Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Krzysztof Cieślak - Sądziłem, że pójdzie mi łatwiej, a ja zaprezentuje się trochę lepiej - mówił Krzysztof Cieślak (18-2, 5 KO) po wczorajszej wygranej nad Beką Sadjaią (27-16-1, 9 KO) podczas gali w Wołominie. "Skorpion" w drugim tegorocznym występie wypunktował niekonwencjonalnie walczącego Gruzina, jednak nie ukrywa oczekiwał więcej po swoim występie.

- Chciałem zaboksować trochę bardziej efektownie, ale Gruzin był bardzo niewygodny. W półdystansie trafiałem go, kilka razy poczułem, że trafiłem naprawdę mocno, ale zabrakło wykończenia. Spodziewałem się trochę łatwiejszej walki, ale najważniejsze jest zwycięstwo - mówił "Skorpion", dla którego grudzień do tej pory nie był zbyt szczęśliwym miesiącem.

- Walkę dedykuję mojej córeczce Zuzi. Cieszę się przede wszystkim z tego, że poprawiłem obronę. Nie przyjąłem praktycznie żadnych mocnych ciosów. Kontrolowałem pojedynek, choć nie mogłem do końca walczyć jak chciałem z uwagi na jego dziwny styl. W kolejnych pojedynkach chciałbym się zaprezentować lepiej. Nie czułem, żebym zaboksował lepiej niż podczas gali w Torwarze, dlatego mamy jeszcze nad czym pracować - przyznał Cieślak.