Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Dziś z lekkim opóźnieniem prezentujemy video z walki Andrzej Fonfara (23-2, 13 KO) - Tommy Karpency (21-4, 14 KO) o pas mistrza świata IBO. Na video jest pokazane jak Andrzej Fonfara łamię rękę podczas drugiego nokdownu w pierwszej rundzie (uderzenie prawym prostym w czoło Tommiego Karpenciego). Jest też wyraźnie pokazane że walka została przerwana na prośbę samego Tommiego który nie był wstanie kontynuować jej. Andrzej wygrał bezdyskusyjnie tą walkę .  My jako team uważamy sprawę walki Andrzeja Fonfary o pas IBO za zamkniętą. Pozdrawiamy wszystkich kibiców, Marek Fonfara - manager w imieniu całego Teamu Fonfara.

http://www.youtube.com/watch?v=JjRbl7Tbcjw

Transkrypcja (język polski):
Chwile przed siódmą rundą :
Pat Nelson : Tommy ... Tommy ... jeszcze 30 sekund .
Tommy Karpency : Nie dam rady
Pat Nelson (manager) : Dasz rade  ...
Tommy Karpency : Ja nic nie widze Pat
Pat Nelson  : W takim razie daj z siebie wszystko przez 30 sekund
Tommy Karpency Sr. (trainer) : To jest największa szansa jaką będziesz miał w swoim życiu ... zdrowaś Maryjo
Po walce :Pete Podgorski (sędzia) : Powiedział tylko kończe , wystarczy mi ... więc zakończyłem walkę

Add a comment

Czytaj więcej...

Fonfara

Zadowolony ze stanu swojej dłoni Andrzej Fonfara (23-2, 13 KO) rozpoczyna przygotowania do swojej kolejnej zawodowej walki. W listopadzie mieszkający na stałe w Chicago "Polski Książe" boksując z kontuzją prawej dłoni pokonał Tommy'ego Karpency'ego. 22 marca podczas gali w Chicago Fonfarę czeka konfrontacja z Nicholsonem Poulardem (19-3, 9 KO).

Add a comment

FonfaraJuż 22 marca mistrz świata IBO Andrzej Fonfara (23-2, 13 KO) powróci na ring w głównej walce wieczoru na antenie ESPN z cyklu "Friday Fight Nights". Nasz mistrz powróci między liny po ciężkiej kontuzji prawej dłoni [podwójnego złamania - przyp] jakiej doznał w ostatniej walce z Tommym Karpencym w której wywalczył pas IBO. Andrzej ponownie zawalczy w hali UIC Pavilion w Chicago, tym razem jego rywalem będzie doświadczony Kanadyjczyk Nicholson Poulard (19-3, 9 KO).

Poulard wygrał sześć ostatnich walk. Portal Boxrec plasuje go na drugim miejscu kanadyjskiego rankingu wagi półciężkiej, liderem jest jego brat - Jean Pascal były mistrz świata WBC. W maju  Poulard pokonał 27-letniego wcześniej niezwyciężonego Lionella Thompsona i zdobył pas WBA NABA.

- Andrzej już praktycznie odzyskał pełną sprawność swojej prawej dłoni, mimo kontuzji starał się cały czas pozostawać w ruchu. Od poniedziałku rozpoczął regularne treningi, powoli się rozkręca i jestem pewien że będzie w 100% gotowy na 22-go marca. Na pewno to nie będzie łatwa walka - Poulard i jego brat były mistrz świata Jean Pascal mają praktycznie pojedynki w tym samym czasie [Pascal walczy z Chadem Dawsonem o pas mistrza świata WBC - przyp.] więc na pewno będą się razem przygotowywać i można się spodziewać że Nicholson będzie w życiowej formie - powiedział Marek Fonfara - manager i brat Andrzeja.

Ubiegły rok był bardzo udany dla Fonfary, w lipcu pokonał byłego mistrza świata Glena Johnsona i po bardzo ciężkiej walce pomimo złamania w drugiej rundzie prawej dłoni, zdobył pas mistrza świata. 2013 rok zapowiada się również obiecująco dla Andrzeja. Jego manager wyjawił że planują zorganizować 3-4 pojedynki w tym jeden na pewno w Polsce .

- Andrzej jest w czołówce praktycznie wszystkich federacji a w dodatku jest mistrzem świata IBO. Naszym celem jest zorganizowanie wielkiej walki w Polsce, gdzie na stole były by dwa pasy mistrza świata, pewne rozmowy już miały miejsce ale jeszcze za wcześnie żeby mówić o jakichkolwiek konkretach . Na razie jednak nie chce za bardzo wybiegać w przyszłość , najważniejsza jest najbliższa walka którą Andrzej musi wygrać żeby móc myśleć o walkach z najlepszymi na świecie - dodał Marek Fonfara.

Add a comment

Andrzej Fonfara35-letni Nicholson Poulard (19-3, 9 KO) będzie najprawdopodobniej najbliższym rywalem Andrzeja Fonfary (23-2, 13 KO). Pojedynek odbędzie się 22 marca podczas gali w Chicago. W USA walkę pokaże telewizja ESPN.

Poulard, starszy brat byłego mistrza świata wagi półciężkiej Jeana Pascala, w ubiegłym roku stoczył dwa zwycięskie pojedynki. Ostatnią porażkę zaliczył w listopadzie 2009 roku.

Add a comment

Andrzej Fonfara22 marca podczas gali w Chicago na ring powróci wysoko notowany w rankingach wagi półciężkiej Andrzej Fonfara (23-2, 13 KO). Rywal polskiego pięściarza, który w ostatnich pojedynkach pokonywał przed czasem Glena Johnsona i Tommy'ego Karpency'ego nie jest jeszcze znany.

Walka będzie pokazywana za Oceanem przez telewizję ESPN. W tym roku 25-latek z Warszawy zaliczył trzy profesjonalne wygrane.

Add a comment


Wczoraj odbyła się akcja charytatywna "Mikołajki dla Marcinka" w Copernicus Center w Chicago z której cały dochód był przekazany na leczenie 2.5-letniego , chorego na neuroblastome (złośliwy nowotwór wieku dziecięcego) Marcinka Sporka ( więcej informacji tutaj: http://www.marcin-sporek.blogspot.com) . W akcji wziął udział Andrzej Fonfara, Andrzej Gołota i polski zawodnik Rafał Skibiński walczący w amerykańskiej organizacji MMA Bellator. Odbyło się także  przedstawienie Warsztatów Teatralnych "Little Stars", zatańczył zespół Jump, górale z Wanty, śpiewał Fox oraz zespół z Polski Górzanie, konkursy dla dzieci, loteria, aukcje i wiele, wiele innych niespodzianek.

Add a comment

Fonfara

Niestety wbrew wcześniejszym prognozom i po szczegółowym badaniu CT scan okazało się, że kontuzja Andrzeja Fonfary jest poważniejsza, niż wcześniej zakładano. Fonfara, który pokonał Tommy'ego Karpency, zdobywając mistrzowski pas IBO, doznał w drugiej rundzie złamania trzeciej bazy śródręcza i zwichnięcia kości półksiężycowatej w nadgarstku. Planowana przerwa potrwa do 10 tygodni (wraz z rehabilitacją) . Lekarze ze szpitala Rush w Chicago  są jednak dobrej myśli i ręka powinna powrócić do pełnej sprawności po tym okresie . Na całe szczęście nie jest wymagana żadna operacja. - Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Na tę chwilę na pewno trochę jeszcze odpocznę, ale już niedługo wracam do treningów. Wiadomo, że ręka musi się zrosnąć więc nie będę jej używał i skupię się nad poprawieniem i szlifowaniem swojej lewej ręki. Mam już ułożony plan treningów, są rzeczy, nad którymi chce popracować i teraz nadarza się ku temu doskonała okazja. Mam nadzieję, że już w marcu wrócę na ring i moja ręka będzie w pełni zdrowa - powiedział Andrzej Fonfara.

Oryginał diagnozy po angielsku : X-ray and CT scan confirms acute fracture of the 3rd metacarpal base and the lunate bone in the wrist, both minimally displaced and amenable to non-surgical treatment.  He will require 6 weeks of full-time immobilization to allow healing, followed by rehabilitation to restore range of motion and strengthening, with an expected return to boxing time of 10 weeks post-injury.  We expect he will be able to make a full recovery.

Add a comment

FonfaraParę lat temu popełniłem tekst zatytułowany "Ludzie z cienia", poświęcony tym wszystkim, których na ringu nie widać w  świetle reflektorów, a których praca często decyduje o tym, jak przebiega pięściarska kariera zawodnika. Bo sam talent to w boksie tylko początek. Dziś początek nowej serii, którą zaczynam od chicagowskiego podwórka Andrzeja Fonfary… i to wcale nie z laurkami dla promotora. W następnych odcinkach będzie odwrotnie czyli o tym, jak dobrze się żyję pięściarzowi w Polsce z silnym promotorem w porównaniu do tego,  na co liczyć może bokser w Ameryce…

Przeciętny kibic może być  pod wrażeniem tego, jak znakomicie jest prowadzony Andrzej Fonfara, który już w wieku 25 lat paraduje w pasie mistrza świata  IBO. Bo przeciętny kibic nie może wiedzieć - bo skąd - że za kulisami jego kariery toczy się ciągle walka pomiędzy ludźmi z jego najbliższego otoczenia, a ludźmi, których firmy są na plakatach w miejscu zarezerrowanym dla promotora. Zresztą tak naprawdę nie wiadomo, kto nim dziś jest, bo w ostatniej, najważniejszej dla "Polskiego Księcia" walce, zamiast dotychczasowego promotora z lokalnej, organizującej jego pojedynki firmy 8 Count Promotions, rolę bossa spełniał, ktoś zupełnie inny, firmujący galę jako Round 3 Promotions. To mniej więcej tak, jakby na galach w Polsce, gdzie na ring wyskakują Artur Szpilka czy Krzysiek Włodarczyk, nagle pojawił się i zaczął rządzić zamiast Andrzeja Wasilewskiego i Piotra Wernera, ktoś zupełnie nieznany, albo na gali Tomka Adamka nie było za głównym stołem Ziggiego Rozalskiego i Kathy Duvy. Niby wszystko jest w porządku, ale coś nie gra…

Wbrew opiniom niektórych, chowających się za pseudonimami na forach internetowych "odważnych", nie mam  "układu" z Fonfarą, nie piszę o nim za pieniądze, bo takich nie dostaję. Piszę dlatego, że kiedy pierwszy raz poznałem Andrzeja, chyba na początku 2008 roku, walczył w złej kategorii wagowej, nie za bardzo wiedział czy chce boksować na serio czy zajmować się biznesami i szczerze mówiąc, nie dawałem mu wtedy większych szans na zawodowy sukces. Prawda jest taka, że był już praktycznie "odpuszczony" przez swojego promotora, można było Fonfarę brać za grosze. Dziś Fonfara mógłby walczyć dla Golden Boy Promotions, Top Rank czy zresztą każdego, kto się liczy w amerykańskim biznesie promocyjnym.

To jednak, że Andrzej jest dziś tam, gdzie jest, to przede wszystkim zasługa nie promotora czy obecnie promotorów, ale jego rodziny i przyjaciół.  Brata Marka, który wziął utalentowanego chłopaka na rozmowę w cztery oczy, pytając czego w życiu naprawdę chce. Przyjaciela i drugiego trenera Bogdana Maciejczyka, który rzuca wszystko, żeby mu tylko pomóc, podobnie jak poświęcających każdą wolną chwilę, żeby Andrzej mógł myśleć tylko o boksie dziewczynie Justynie Jachnie, Maćkowi Fonfarze i wielu innym, bez których kariera Andrzeja wyglądałaby zupełnie inaczej. Add a comment

Czytaj więcej...

FonfaraWbrew wcześniejszym obawom zwycięska walka z Tommym Karpencym o pas IBO wagi półciężkiej nie skończyła sie dla Andrzeja Fonfary (23-2, 13 KO) złamaniem ręki.

Prawa dłoń "Polskiego Księcia", kontuzjowana już w pierwszej rundzie potyczki z Karpencym, jest co prawda mocno poobijana, jednak żadne kości nie zostały złamane - poinformował Frank Mugnolo z grupy Round 3 Productions promującej Fonfarę.

Trenujący w Chicago pod okiem Sama Colonny bokser po raz kolejny wyjdzie na ring w pierwszym kwartale 2013 roku. Nazwisko rywala nie jest jeszcze znane, ale wiadomo, że ma być to zawodnik z najwyższej półki. - Zastanawiamy się nad kilkoma opcjami. Były już jakieś rozmowy na temat mistrza WBO Nathana Cleverly'ego i czempiona WBA Beibuta Szumenowa. Andrzej jest gotów na obydwu, na Bernarda Hopkinsa również. Każda z tych walk wypełniłaby halę UIC Pavilion - stwierdził Mugnolo.

Add a comment

- Wśród szczeniaków czy kociaków zawsze jest ten najmniejszy, ten najsłabszy. Właśnie taki był Andrzej Fonfara - mówi w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" Sam Collona, były trener Andrzeja Gołoty i Tomasz Adamka.

- Sześć lat temu zobaczył pan wysokiego nastolatka z Polski. Dlaczego chciał go pan trenować?
Sam Collona:
Andrew Fonfara był najsłabszym zawodnikiem z grupy polskich bokserów, którzy przylecieli wtedy do Chicago. Powiedział mi, że bardzo chce się uczyć. Ten błysk w jego oczach... To zadecydowało.

- Chudziutki był, słaby fizycznie?
Chudy był bardzo. Teraz waży174 funty (79 kg - przyp. red.), wtedy ważył niecałe 140 (63 kg). Skóra i kości. Wśród szczeniaków czy kociaków zawsze jest ten najmniejszy, ten najsłabszy. Właśnie taki był Fonfara.

- A oprócz tego błysku w oczach, co pan zobaczył?
Wielką determinację. Boks to bardzo ciężki sport. Możesz mieć talent, a bez tej determinacji i tak nic z tego nie wyjdzie. Bokserem jest się cały czas, całą dobę, dzień po dniu. Nie ma tak, że w poniedziałek zajmujesz się boksem, a we wtorek czymś innym. Jeżeli tak jest, to natychmiast trzeba dać sobie spokój. (....)

- W lipcu Fonfara pokonał na punkty Glena Johnsona, kiedyś bardzo dobrego boksera. Po tym zwycięstwie wiedział pan, że Andrew jest gotowy, by zdobyć pas?
Rok temu na pewno nie był gotowy do pojedynku o tytuł, bo brakowało mu doświadczenia. Andrew sam o tym doskonale wiedział, ja też mówiłem o tym w wywiadach. Minął rok i sytuacja się zmieniła. Jest lepszym bokserem, bardziej pewnym siebie. Wpływ na to miało nie tylko zwycięstwo nad Johnsonem, ale i nad Mitchellem oraz Williamsem. Każda walka uczy czegoś nowego. Ta z Karpencym też była przydatna, bo sposób, w jaki ten gość boksuje, jest niewygodny. A Andrew dał sobie radę.

- To kiedy walka o prestiżowe pasy, o wiele ważniejsze od tego IBO?
To sprawa na 2013 rok. Andrew będzie na to przygotowany i fizycznie, i mentalnie. (....)

- Słyszał pan, że Gołota prawdopodobnie zmierzy się z Przemysławem Saletą?

Sam Collona: Słyszałem to kilka razy. I nigdy do tego pojedynku nie doszło.

- Temat znowu jest aktualny, mają walczyć za kilka miesięcy.
Pamiętam, że w 2005 roku ich pojedynek został odwołany w ostatniej chwili. Więc nie wiem, jak będzie teraz.

- Ale Gołota trenuje?
Regularnie. Bardzo to lubi.       

Więcej w "Przeglądzie Sportowym"...

Add a comment

Fonfara Karpency25-letni Andrzej Fonfara (23-2, 13 KO) na pewno nie chciał takiego podsumowania swojej walki  mistrzostwo świata IBO. Zamiast tylko podniesienia jego ręki w górę, walka już poza ringiem ciągle trwa - jest przeglądanie taśm i słuchanie ścieżki dźwiękowej. Polak wygrał przez techniczne KO w siódmej rundzie, kiedy Tommy Karpency (21-4, 14 KO) odmówił kontynuowania pojedynku  w którym prowadził  u dwóch sędziów na punkty. Co się działo wcześniej - Karpency dwa razy na deskach po dwóch ciosach z prawej Fonfary, później kontuzja dłoni Polaka i przewaga w następnych starciach jego rywala. Posłuchajmy opinii dziennikarzy amerykańskich siedzących - podobnie jak niżej podpisany - tuż przy ringu, dosłownie dwa metry od całego zamieszania. 

Larry Hamel, Chicago Sun-Times: Całe zamieszanie dotyczy przede wszystkim zakończenia walki przez sędziego Pete Podgórskiego, który moim zdaniem prowadził walkę bardzo spokojnie, nie reagując nerwowo na to, co działo się w jej zakończeniu. To, co zdarzyło się w siódmej rundzie, nie miało nic wspólnego z tym, co było na ringu w 2011 roku podczas walki Bernarda Hopkinsa z Chadem Dawsonem - to na początek. Siedziałem metr od tego zdarzenia, widziałem, co się stało ale na wszelki wypadek, obejrzałem jeszcze raz taśmę z walki Fonfara - Karpency. Po serii dwunastu ciosów, które zepchnęły Fonfarę na liny,  Polak zrobił unik przed idącym do przodu Karpencym i przytrzymał go chwytem za szyję. WYRAŹNIE widać, proszę to podkreślić, że sekundy później Polak podnosi ręce w górę, a  Karpency pada na matę. Pada na matę sam, a nie jest na nią rzucony, nie ma mowy o żadnym faulu, który mógłby spowodować kontuzję barku o której mówił po walce Karpency. Nie ma więc o czym mówić czy spekulować - wystarczy popatrzeć na video. Tam wszystko widać w kolorze. A Karpency musiał być potwornie zmęczony bo w trakcie tych 57 sekund siódmej rundy, wyprowadził 56 ciosów...

Bob Mutter, Chicago Tribune: W siódmej rundzie, kiedy Karpency  miał taką przewagę, że wyglądało na to, że to on może skończyć walkę przed czasem, Fonfara przytrzymał go za szyję, Karpency się poślizgnął albo nogi odmówiły mu posłuszeństwa - i upadł na ring. Wyglądało, że Fonfara chce pomóc Karpencyemu stanąć na nogi, ale Podgórski - bo takie są przepisy - kazał Karpency'emu wstać o własnych siłach. Karpency wreszcie wstał i dwukrotnie, na pytanie sędziego ringowego czy chce kontynuować walkę, odpowiedział, że nie. Przez całą walkę Karpency walczył w szalonym tempie, zupełnie nie oszczędzając sił.

Michael Hirsley, publicysta sportowy, były felietonista "Chicago Tribune", lauerat wielu nagród Amerykańskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Bokserskich: Przyszedłem na walkę, bo piszę opracowanie na temat historii boksu w Chicago, Sama Colonny i Andrzeja Gołoty, a tutaj kontrowersja... Choć tak naprawdę chyba jej nie było. Takich zwarć jak widzieliśmy w pierwszej minucie siódmej rundy, są dziesiątki na każdej walce, w każdym miejscu świata. Nie ma mowy o żadnym faulu, nie wiem jak można się było go dopatrzeć, więc decyzja sędziego jest słuszna. Fonfara po pierwszej znakomitej rundzie, przestał atakować, wyprowadzać ciosy z prawej ręki, walczył tylko z defensywy. O tym dowiedziałem się dopiero w trakcie walki, ale od razu było wiadomo, że coś jest nie tak. Karpency bił się bardzo dobrze, ale prawdopodobnie nie wytrzymał ani ciosów przyjętych w pierwszej rundzie, ani tempa, które sam narzucił, chcąc zakończyć walkę z Fonfarą przed czasem. Tommy zagrał na całość - i przegrał.

Add a comment

Czytaj więcej...