Niemałe zamieszanie powstało w polskich mediach po tym, jak Dariusz Snarski poinformował, że promowany przez niego Aleksy Kuziemski (21-2, 5 KO) zastąpi w sobotę Jurgena Brahmera w pojedynku z mistrzem świata WBO wagi półciężkiej Nathanem Cleverlym (21-0, 10 KO). Problem w tym, że przed kilkoma godzinami w Londynie odbyła się konferencja przed sobotnią galą i jako jej główni aktorzy wystąpili Cleverly i anonsowany od wczoraj jako jego rywal Tony Bellew (15-0, 10 KO).

- To tylko konferencja, dziś wieczorem lecimy do Londynu! - stwierdził w rozmowie z ringpolska.pl poproszony o komentarz popularny "Snara". - Taka szansa zdarza się rzadko i gdyby Aleksy nie był w treningu, nie przyjęlibyśmy oferty pojedynku, jednak Aleksy jest w formie i w sobotę zmierzy się z Cleverlym.

Póki co nie ma jeszcze pewności, co wyniknie z planów wyprawy na Wyspy Snarskiego i Kuziemskiego, bo nikt na świecie poza polskim promotorem nie potwierdza informacji o walce Cleverly - Kuziemski. Wszystkie oficjalne źródła - od promotora Cleverly'ego Franka Warrena, poprzez telewizję Sky, a na znanym ekspercie bokserskim Danie Rafaelu skończywszy, informują natomiast, że w sobotę z Walijczykiem rękawice skrzyżuje Bellew.