Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


 

W kwietniu ma dojść do walki Łukasza Różańskiego z Arturem Szpilką. Wiele wskazuje na to, że stawką tego pojedynku będzie pas WBC International w nowej kategorii bridger. Różański na zawodowstwie jeszcze wagi nie zrzucał, ale zapewnia, że nie będzie z tym problemu. - Podchodzę do tego profesjonalnie - przyznał w rozmowie z "Super Expressem".

Wiele wskazuje na to, że stawką twojej walki ze Szpilką będzie pas WBC International. Jak na to zareagowałeś?
Łukasz Różański: Przede wszystkim mega fajnie, że jestem sklasyfikowany w dziesiątce rankingu WBC. Jeżeli wszystko pójdzie po mojej myśli i wygram walkę, to jest szansa, że w niedalekiej przyszłości mogę powalczyć o ten najważniejszy pas, a to byłoby spełnienie moich marzeń.

Szpilka ma doświadczenie w zbijaniu wagi. A jak to wygląda u ciebie?
Wagę zbijałem dawno temu, gdy startowałem jeszcze w boksie olimpijskim. To jednak było zupełnie coś innego, byłem młody i pewnie lepiej to znosiłem. Na zawodowstwie nigdy tego nie robiłem, jednak na razie jest wszystko ok. Nie ważę teraz zbyt dużo, około 108-109 kg i naprawdę mocno się pilnuję.

Widziałem, że zacząłeś dietę pudełkową.
Zgadza się. Wcześniej nigdy diety nie trzymałem, więc teraz jak jest, to powinno coś polecieć samo z siebie. Na pewno skorzystam też z pomocy dietetyka i osoby, która ma wiedzę w tym temacie. Na razie czuję się dobrze, a do walki jeszcze przecież kawał czasu. Stawiam, że waga spadnie od samego treningu i diety.

Pełna treść artykułu w "Super Expressie" >>