Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Gorgoń zaboksuje na gali Haye - Bellew II

- Poukładałem swoje pięściarskie puzzle i dzięki temu wygrywam walkę za walką. Chcę skończyć rok 4 zwycięstwem z rzędu - mówi Przemysław "Smile" Gorgoń (12-6-1, 5 KO) z Chorten Boxing Production przed pojedynkiem z Łukaszem Staniochem (3-0), który odbędzie się 5 grudnia na gali Polsat Boxing Night. Transmisja w kanałach sportowych telewizji Polsat. Od początku kariery zawodowej Przemek Gorgoń jest związany z Dariuszem Snarskim z Chorten Boxing Production i promuje Miasto Białystok.

Do pierwszego pojedynku Przemysława Gorgonia z Łukaszem Staniochem doszło w marcu 2014 roku w ćwierćfinale Mistrzostw Polski Seniorów w Kaliszu. Przemek Gorgoń wygrał 2:1 i zapewnił sobie brązowy medal w kategorii półciężkiej (81 kg). Na Polsat Boxing Night zmierzą się na dystansie 8 rund w umownym limicie 77,2 kg. - Doskonale pamiętam pierwszą, wyrównaną walkę z Łukaszem sprzed 6,5 roku. Z pewnością Stanioch jest głodny rewanżu i będzie chciał poprawić bilans bezpośrednich potyczek, ale i ja nie spocząłem na laurach i jestem zdecydowanie lepszym pięściarzem niż w czasach amatorskich. Zapowiada się bardzo dobra walka. Chcę zakończyć ten świetny dla mnie rok, mimo pandemii koronawirusa 4 z rzędu zwycięstwem - powiedział Przemysław Gorgoń, którego promotorem jest Dariusz Snarski.

Po wygranych z Gruzinem Malkhazem Sujashvilim, Patrykiem Szymańskim i Faroukiem Daku podopieczny trenera Daniela Pilca poprawił swój rekord na 12-6-1 (5 KO) i dziś jest w absolutnej czołówki polskich zawodników wagi super średniej. - Świetnie współpracuje mi się z Danielem Pilcem. Potrzebowaliśmy czasu, aby wzajemnie się dotrzeć na linii trener-bokser, a dziś nadajemy na tych samych falach. Widzę, że z walki na walkę jestem coraz mocniejszy, zwłaszcza jeśli chodzi o przygotowanie techniczne. Kondycyjnie i wytrzymałościowo też jestem na inny, wyższym poziomie w porównaniu do poprzedniego roku - przyznał Przemysław Gorgoń, który na gali Polsatu w Ożarowie Maz. czeka jubileuszowy, 20. występ na zawodowych ringach.

Wśród profesjonalistów zaczął boksować jesienią 2016 roku. - Dziś mam więcej walk od niektórych kolegów boksujących zawodowo od 7-8 lat. To zasługa promotora Darka Snarskiego, który stara się abym regularnie mógł rywalizować. Miałem też walki zagraniczne i czekam na kolejne takie wyzwanie. Raz, że jest szansa pokonać kogoś miejscowego i awansować w rankingach, a poza tym liczę na coraz wyższe gaże. Kolejne zwycięstwa są kartą przetargową.

Przemek Gorgoń współpracuje też z psychologiem. - Moje sukcesy są efektem pracy sztabu ludzi. Poukładałem swoje pięściarskie puzzle i dzięki temu wygrywam walkę za walkę. Za każdym razem nastawiam się na bardzo trudny pojedynek i najlepszą wersję swojego rywala. Tak też jest w przypadku Łukasza Staniocha. Na pewno mam przewagę jeśli chodzi o doświadczenie na zawodowych galach, ale Łukasz to dobry bokser. Analizowałem jedną jego walkę, otrzymam też materiał wideo od Bartka Baczyńskiego. Kiedyś popełniałem błędy w przygotowaniu mentalnym, sądziłem czasem, że będzie łatwa walka, a tymczasem między linami było co innego. I wtedy w mojej głowie włączał się tryb "uciekaj", zamiast "walcz". To już się zmieniło. Cieszę się, że dostanę szansę boksowania na tak prestiżowej gali i chcę ją wykorzystać.

Na gali w MCC Mazurkas Conference Centre & Hotel**** w Ożarowie Mazowieckim koło Warszawy spotkają się także m.in.: Michał Cieślak (19-1, 13 KO) - Taylor Mabika (19-6-2, 10 KO), Przemysław Runowski (18-1, 4 KO) - Michał Syrowatka (22-4, 7 KO) i Ewa Piątkowska (14-1, 4 KO) - Róża Gumienna (debiut).