Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

23 marca kolejna, szósta już gala z cyklu Knockout Boxing Night w Łomży. W walce wieczoru wystąpi Krzysztof Włodarczyk, który zmierzy się z Alexandru Jurem. Wyniknęła niezła dyskusja na Twitterze odnośnie rywala dla "Diablo".
Andrzej Wasilewski, szef grupy Knockout Promotions: W przypadku takich zawodników jak Krzysztof Włodarczyk, zawsze jest problem z doborem rywala. Punkt pierwszy to oczywiście pieniądze. Po drugie, Krzysztof Włodarczyk słynie z mocnego ciosu, którego my w Polsce nie doceniamy, ale na świecie Krzysiek ma opinie prawdziwego killera. Trzecia kwestia to mobilizacja "Diablo" do przygotowań. Po czwarte, obecnie w wadze junior ciężkiej nic się teraz nie dzieje, trzeba poczekać na zakończenie turnieju. To są główne determinanty, które powodują mocne zawężenie potencjalnych przeciwników dla Krzysztofa. Gdy doszło do dyskusji na Twitterze, pozwoliłem sobie na żart i poprosiłem o pomoc. Jeden z kolegów, entuzjasta boksu rzucił parę nazwisk. Postanowiłem, więc przeanalizować tych zawodników.

Pierwsze nazwisko od razu odpadło, ponieważ obóz Dmitrija Kudriaszowa za walkę za granicą oczekuje gaży w wysokości miliona dolarów. Drugi był Gołowaszczenko, który wypadł, lecz nie pamiętam, z jakiego dokładnie powodu. Pozostały jeszcze dwa nazwiska. Zdecydowaliśmy się na Alexandru Jura, którego kojarzę. Oczywiście, nie jest to żadna gwiazda, ale był dostępny w pieniądzach, na które nas stać. Krzysiek Włodarczyk ma teraz stoczyć walkę, która będzie przede wszystkim pokazem boksu. Mamy nadzieję, że Jur nie przewróci się od razu, choć w boksie wszystko jest możliwe. Widzę też taką możliwość, że Krzysiek prześpi pół walki i będzie problem z wygraną na punkty. Jur potrafi boksować. Jak na galę średniej wielkości, dla Krzyśka na utrzymanie aktywności, zarobienie paru złotych i pokazanie się kibicom, moim zdaniem Jur jest zawodnikiem niezłym.

W ostatnich rozmowach, "Diablo" przyznał, że może zmierzyć się z Arturem Szpilką, oczywiście, gdy gaża będzie się zgadzać. Co pan uważa o tym pojedynku?
Moim zdaniem "Diablo" nie ma ochoty na tę walkę i jako zawodnik z takimi sukcesami, ma do tego pełne prawo. Dodatkowo, nie mając takiego narzędzia jak Pay-Per-View, nie bylibyśmy w stanie wygenerować aż tak dużych pieniędzy, jakich oczekiwaliby panowie za tę walkę. Krótko mówiąc, moim zdaniem do tej walki na w najbliższym czasie nie dojdzie.

Muszę zapytać o rewanż Artura Szpilki z Mariuszem Wachem. Kibice domagają się drugiego pojedynku.
Od samego początku jestem za tym, aby zorganizować drugą walkę, choć może nie od razu. Moja firma - MAK Investments kupiła kilkaset biletów vipowskich, a mimo to cała impreza wyszła na lekki minus. Gdy zawodnicy zejdą z gaży, to możemy organizować rewanż. Mariusz wyszedł z taką propozycją medialną, że przegrany nie bierze nic. Bardzo fajnie zabrzmiał ten apel: boksuję za darmo, zwycięzca bierze wszystko. Ale to przecież tak naprawdę nie było ani przemyślane, ani poważne.
Artur Szpilka mówi, że bardzo chętnie zmierzy się z Mariuszem Wachem ponownie, ale skoro pierwszy pojedynek przyniósł takie emocje, to za drugi chce więcej pieniędzy. Ja odpowiadam wtedy, że mogę zapłacić co najwyżej połowę pierwszej gaży. Ciężko się spodziewać rewanżu, ale tylko ze względów finansowych.

Pełna treść artykułu na Sportowefakty.wp.pl >>