Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Trener Fiodor Łapin mimo informacji o dopingowej wpadce Andrzeja Wawrzyka (33-1, 19 KO) pozostaje konsekwentny w swoich ostrych opiniach na temat niedozwolonego wspomagania farmakologicznego w sporcie. W rozmowie z TOK FM trener grupy Sferis KnockOut Promotions opowiedział się  zdecydowanie przeciw proponowanemu przez niektórych rozwiązaniu, by zalegalizować doping, z którego i tak korzysta w mniej lub bardziej umiejętny sposób wielu sportowców.

- Gdyby coś takiego się stało, ja bym skończył ze swoją karierą trenerską. Po prostu - stwierdził Łapin. - Nie cierpiałem nigdy oszustów, brzydzę się dopingiem i dla mnie ta sytuacja jest tragiczna. Natomiast z czystym sumieniem przychodziłem na salę, z czystym sumieniem prowadziłem treningi, bo wierzę tym chłopakom, co są dalej na sali.

- Jeszcze raz przypomniałem, jakie są błędy, że nie można brać odżywek o nieznanym pochodzeniu... Każdy wie, że tych z rynku amerykańskiego generalnie lepiej nie ruszać. Te europejskie są bezpieczniejsze, natomiast z drugiej strony wiem, że stuprocentowej pewności to nigdy nie ma. Są atesty ale pewności nie ma, jednak gdyby coś się stało z tymi odżywkami, które miały atesty, to jedna sytuacja na milion... ja tak to rozumiem. Ja jestem gotowy do walki z dopingiem i zrobię wszystko, żeby ten boks oczyścić! - zadeklarował architekt sukcesów dwóch mistrzów świata. 

Ekipa Andrzeja Wawrzyka, wierząc w zapewnienia zawodnika, że nie stosował świadomie zakazanych substancji, stara się aktualnie dociec, jak zabroniony stanozolol mógł znaleźć się w organizmie sportowca.