Film o dwukrotnym mistrzu olimpijskim ma nosić tytuł "Zwycięzca". W roli głównej wystąpi Dawid Ogrodnik. Jerzy Kulej jest jedynym w historii polskiego boksu dwukrotnym złotym medalistą igrzysk (Tokio 1964, Meksyk 1968). Wojownik wspaniałej drużyny Feliksa Stamma zmarł niespełna cztery lata temu, ale jego legenda nadal rozpala wyobraźnię miłośników sportów walki. Jednym z nich jest Mike Zawadzki, który w wieku pięciu lat wyemigrował z rodzicami do Kuwejtu. Biznesmenem został na Cyprze, a po latach wrócił do rodzinnej Warszawy. To jego firma Zawadzki Productions ma zająć się realizacją filmu. Może on trafić do kin w przyszłym roku.

- Polska potrzebuje bohaterów, na których może wzorować się młode pokolenie. Historia Jerzego Kuleja jest niesamowita. Przeszedł, w pewnym uproszczeniu, drogę od pucybuta do milionera. Z zupełnej biedy w Częstochowie dotarł aż na sam szczyt w Tokio i Meksyku. Był jak Rocky Balboa, tylko że prawdziwy, a nasz film będzie oparty na faktach. Kulej udowodnił, że amerykański sen może się spełnić także w Polsce - tłumaczy Zawadzki.

Scenariusz napisał Krzysztof Rogulski, który w 1978 roku pracował z Kulejem jako reżyser na planie filmu "Papa Stamm". Głównego bohatera ma zagrać Dawid Ogrodnik, mistrza olimpijskiego z Tokio i brązowego medalistę z Rzymu (1960) Mariana Kasprzyka - Tomasz Schuchardt, zaś w rolę trenera Stamma ma się wcielić Arkadiusz Jakubik. Na współprodukcję filmu fabularnego "Zwycięzca" Zawadzki namówił firmę Ringier Axel Springer Polska. Projekt czeka na akceptację Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Decyzja o dofinansowaniu ma zostać podjęta w lipcu.

Pełna treść artykułu w "Przeglądzie Sportowym" >>