Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Polska: Znamy już prawie całą kartę walk gali Polsat Boxing Night. Rywalem Tomka Adamka ma być Eric Molina, czyli gościu, który niedawno walczył z Deontayem Wilderem o pas WBC. W pewnym momencie Wilder nawet tańczył w rytm muzyki Moliny, ale do sensacji wtedy nie doszło. Przed "Góralem" bardzo trudne zadanie, ale jeśli chce się jeszcze liczyć w tej branży, musi pokonać Molinę.

Wszystko wskazuje na to, że podczas gali PBN Andrzej Wawrzyk skrzyżuje rękawice z Marcinem Rekowskim. Jest to bardzo ciekawe zestawienie, bez wyraźnego faworyta. Na gali PBN zobaczymy też Ewę Brodnicką, która po raz pierwszy będzie broniła wywalczonego w grudniu pasa EBU.

***

Prawdopodobnie kolejnym rywalem Krzysztofa Głowackiego będzie Steve Cunningham. Do walki tych panów ma dojść w kwietniu. Jest jednak jedno małe „ale”. Otóż do pojedynku z Głowackim bardzo pali się Aleksandr Usyk, który jest obowiązkowym pretendentem. Jego promotorzy domagają się, żeby „Główka” w pierwszej kolejności walczył z ich pięściarzem. Mało tego, straszą, że jeśli tak się nie stanie, to Polak zostanie pozbawiony tytułu. - Jeśli dostaniemy pismo od federacji, to wtedy będziemy się odnosić. Teraz ciągle negocjujemy z Cunninghamem, ale w zanadrzu mamy też kilka rezerwowych opcji – mówi w rozmowie z "Super Expressem" Andrzej Wasilewski. Panie Usyk, cierpliwości. Zdąży się pan jeszcze zapoznać z pięścią polskiego mistrza.

Świat: Jeszcze jakiś czas temu kibice boksu pukaliby się w czoło, gdyby ktoś wspomniał o pojedynku Amira Khana z Saulem Alvarezem. Obu panów dzielą dwie kategorie wagowe, więc nikt nie brał pod uwagę takiej konfrontacji. Do czasu. 7 maja Alvarez i Khan skrzyżują rękawice w umownym limicie 155 funtów. Nam nie pozostaje nic innego, jak zakreślić tę datę w kalendarzu. Oczywiście na czerwono.

***

Tyson Fury wypalił w jednym z wywiadów, że być może zakończy karierę. Gadał coś o tym, że wszedł na szczyt i nikomu nie musi już nic udowadniać. Brytyjczyk znany jest z tego, że co dwie minuty mówi co innego, więc w kolejnym wywiadzie przedstawił swoją "listę życzeń". Znalazły się na niej trzy nazwiska: Władimir Kliczko, Deontay Wilder i Anthony Joshua. Trudno sobie dzisiaj wyobrazić wagę ciężką bez Tysona, więc lepiej, żeby jeszcze nie wieszał rękawic na kołku. Tym bardziej, że ma tu jeszcze trochę do posprzątania.

***

Teraz złapcie głęboki oddech. Brytyjski tabloid "The Sun" napisał, że Tyson Fury otrzymał propozycję walki z Władimirem Kliczką na… prywatnym jachcie, który mógłby pomieścić raptem 120 osób. Taką ofertę Brytyjczyk dostał podobno od jakiegoś bajecznie bogatego szejka. Bilety na walkę miałyby kosztować… milion dolarów za sztukę! Albo ktoś ma wybujałą wyobraźnie, albo świat zwariował.

***

Jednego dnia gruchnęła informacja, że kolejnym rywalem Luisa Ortiza będzie Aleksander Dimitrenko. Tak, tak ten sam, który kiedyś zemdlał ze strachu przed walką z Albertem Sosnowskim. Po kilkudziesięciu godzinach okazało się, że ta informacja jest już nieaktualna, bo Dimitrenko zażądał więcej kasy i do jego pojedynku z Ortizem jednak nie dojdzie. Nie dziwcie się Ukraińcowi, że z dnia na dzień podbił stawkę. Chciał przynajmniej godziwie zarobić za lanie życia.

***

Floyd Mayweather właśnie rozpoczął torunee po Europie, podczas którego będzie spotykał się z fanami. Do Polski się nie wybiera, ale możecie go złapać na przykład w Wielkiej Brytanii. Wejściówki na spotkanie z panem pięściarzem kosztują podobno nawet 500 funtów. Fotek lepiej nie próbujcie sobie z nim pstrykać, bo to dodatkowo płatna usługa. Można sobie dorabiać na emeryturze… A jakże.

Więcej o boksie także na pogongu.wordpress.com >>