Robert Złotkowski po raz kolejny podjął się poprowadzenia przygotowań Przemysława Salety (44-7, 22 KO) do walki bokserskiej. Złotkowski stał w narożniku Salety podczas pojedynku z Andrzejem Gołotą, ale przed wrześniowym starciem z Tomaszem Adamkiem (49-4, 29 KO), byłego mistrza Europy i jego szkoleniowca czeka dużo trudniejsze zadanie.

Stajecie przed bardzo trudnym zadaniem, walką z Tomaszem Adamkiem. Z pewnością jego przewagą będzie szybkość. Przemek Saleta nie przygotuje szybkości Górala, jakie więc atuty pozwolą mu zniwelować tę przewagę przeciwnika?
Robert Złotkowski: Co musimy zrobić? Oczywiście unikać ciosów. Nie no, oczywiście żartuję, przede wszystkim musimy postawić na szczelną gardę, dużo się poruszać i spychać Tomka, jest kilka rzeczy, które trzeba zrobić, i które Przemek jest w stanie wykonać w ringu.

Liczysz na to, że Przemek Saleta zbuduje taką formę, taką kondycję, że będzie w stanie wywierać presję na Tomka Adamka przez cały dystans walki?
My nie liczymy. My zbudujemy. Wiemy to. Nad tym cały czas pracujemy i działamy, żeby ta kondycja w dniu walki była na jak najwyższym poziomie. Chcemy zrobić jak najlepszą formę, żeby walka także w wykonaniu Przemka była jak najlepsza.

Nie po raz pierwszy przygotowujesz Przemysława Saletę do walki, znasz go dobrze, widzisz jeszcze rezerwy u tego doświadczonego zawodnika, elementy do poprawienia?Zawsze można coś poprawić. Chociaż zawsze jest też tak, że gdy przychodzi moment zagrożenia to wraca się do starych, wyuczonych nawyków. Ale jeśli coś się intensywnie i często powtarza, to się zawsze zakoduje. Dlatego mam nadzieję, że kilka nowych rzeczy wdrożę w trening Przemka, że uda się pokazać je w ringu i po prostu zaskoczą.

Pelna rozmowa z Robertem Złotkowskim na wRingu.net >>