W sobotę na gali boksu w Legionowie Michał Żeromiński (4-0, 1 KO) pokonał na punkty po zaciętej walce Łukasza Janika (8-1-1, 3 KO). Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z podopiecznym Jarosława Soroki, w której podsumowuje on swój występ i mówi, jak łączy pracę na nocną zmianę z treningami bokserskimi.

http://www.youtube.com/watch?v=G3zVZhoDbNg

30-letni Alexey Ribczew (14-5-1, 4 KO) będzie rywalem Łukasza Wawrzyczka (17-1-2, 2 KO) podczas gali "Oświęcim Boxing Night", która odbędzie się 7 czerwca. Bułgar w przeszłości boksował w Polsce, przegrywając na punkty z Dariuszem Sękiem.

Największym sukcesem w zawodowej karierze Ribczewa jest wygrana nad Anglikiem Matthew Hallem. W ostatnim profesjonalnym występie Bułgar przegrał Rosjaninem Andrejem Merjasiewem.

W walce kategorii półśredniej Michał Żeromiński (5-0, 1 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Łukasza Janika (8-1-1, 3 KO). Po sześciu zaciętych rundach sędziowie orzekli, że nieznacznie lepszy był pięściarz z Radomia.

Zgodnie z przewidywaniami silniejszy fizycznie Janik od pierwszych sekund mocno ruszył na przeciwnika. Boksujący z kontry Żeromiński dobrze radził sobie z kontrowaniem rywala w pierwszych dwóch rundach, jednak później zaczął odczuwać skutki nieustannej presji ze strony Janika.

Pięściarz ze Śląska sporadycznie zaskakiwał zawodnika z Radomia ciosami w półdystansie, jednak większość jego uderzeń była niecelna. W kolejnych odsłonach Janik cały czas mocno naciskał na Żeromińskiego, który coraz częściej uciekał się do klinczów, polując na mocne pojedyncze ciosy kontrujące.

Janik czuł, że zaczyna osiągać w ringu przewagę i coraz bardziej frustrował się, czując że rywal paraliżuje jego poczynania ciągłymi klinczami. W ostatniej rundzie radomianin ograniczał się już tylko do defensywy, a pojedynek zakończył z rozciętym prawym łukiem brwiowym. Ostatecznie sędziowie przyznali wygraną trochę bardziej precyzyjnemu na przestrzeni walki Żeromińskiemu.

Podczas dzisiejszej gali w Legionowie na ring po grudniowej porażce z Andy Ruizem Juniorem powróci Elijah McCall (11-2-1, 10 KO). Obdarzony mocnym uderzeniem Amerykanin, syn słynnego Olivera "Atomowego Byka" McCall, sprawdzi na dystansie sześciu rund niepokonanego Marcina Rekowskiego (8-0, 7 KO).

http://www.youtube.com/watch?v=5terJXmgDdQ

Niebawem rozpocznie się gala "SKOK Wołomin Boxing Show". Jak Krzysztof Zimnoch zaprezentuje się w walce z 48-letnim Oliverem McCallem? Czy Elijah, syn ex-czempiona WBC, znajdzie sposób na Marcina Rekowskiego?

Swoimi typami na rozpoczynającą się wkrótce galę podzielił się z nami trener Jarosław Soroko. Zapraszamy do lektury.

Krzysztof Zimnoch vs Oliver McCall: McCall – były Mistrz Świata – przemawia za nim doświadczenie i umiejętność walczenia z każdym zawodnikiem. Naprzeciw niego stanie o wiele młodszy, ambitny, nie mający nic do stracenia – a jedynie do zyskania Krzysztof Zimnoch. Trudno mi uwierzyć, by pięćdziesięcioletni zawodnik wytrzymał kondycyjnie ten pojedynek. Natury się nie oszuka. Krzysiek powinien skoncentrować się w pierwszym etapie walki na uderzeniach na dół, aby odebrać McCallowi kondycję, oddech. Wierzę w to, że każda następna runda - przy szybkości Krzyśka i jego kąśliwych uderzeniach - powinna być wtedy coraz łatwiejsza. O ile oczywiście nie wda się w niepotrzebne półdystansowe szarpaniny, w których o wiele sprytniejszy może okazać się McCall. Byłem na sparingach u Krzyśka i wiem, że kondycyjnie, szybkościowo jest przygotowany do tego pojedynku. Jest to wspaniała okazja dla niego, by pokazać się bokserskiemu światu. Jeśli przypieczętuje to zwycięstwem – czego mu życzę – drzwi do światowej kariery staną otworem. Wierzę, że Krzysiek sobie poradzi, ale będzie to ciężka droga.

Andrzej Sołdra vs Bartłomiej Grafka: W tej walce jest dość dużo niewiadomych. Sądzę jednak, że zwycięzcą pojedynku będzie Andrzej Sołdra.

Marcin Rekowski vs Elijah McCall: To kolejna walka, która powinna rozgrzać publiczność. Trudno mi wytypować zwycięzcę, gdyż nie znam zbytnio młodego McCalla – poza kilkoma filmikami z jego treningów. Nigdy nie widziałem go w walce na żywo. W każdym razie – doświadczenie bokserskie przemawia za Rekowskim. Jest to zawodnik, który ma szanse, zwyciężając w tej walce, mocniej zaistnieć w światowym boksie. Stawiam na Rekowskiego, za którym oprócz doświadczenia będą stali kibice, którzy zachęcą go i zmotywują do zwycięstwa.

Krzysztof Cieślak vs Ariel Krasnopolski: Tym razem nie uczestniczyłem w przygotowywaniach Krzyśka do pojedynku, więc nieco trudniej ocenić mi jego szanse. Wierzę jednak, że Krzysiek – po tych trzech porażkach – jest na tyle zmotywowany, że nie odpuści przeciwnikowi w tej walce. Jeśli tylko będę w jego narożniku, to zrobię wszystko, by pomóc mu w wygranej.

Michał Żeromiński vs Łukasz Janik: Przygotowując Michała Żeromińskiego do tego pojedynku - przyjrzałem się szczegółowo walkom Janika. Wiem, co jest najlepszym sposobem na zwycięstwo Michała i obiecuję Janikowi, iż będzie to dla niego najtrudniejszy pojedynek w karierze. Może się to wydać nieco nietaktowne z mojej strony, ale jestem pewien, że to Michał wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Andrzejem Sołdrą (7-0, 4 KO), którzy dzisiaj podczas gali "SKOK Wołomin Boxing Show" w Legionowie spotka się w ringu z twardym Bartłomiejem Grafką (8-6, 2 KO).

http://www.youtube.com/watch?v=W8sIZoDqKxU

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Michałem Żeromińskim (4-0, 1 KO), który dzisiaj podczas gali "SKOK Wołomin Boxing Show" skrzyżuje rękawice z Łukaszem Janikiem (8-0-1, 3 KO). Dla zawodnika z Katowic będzie to już piąty tegoroczny występ.

http://www.youtube.com/watch?v=KFDz02kTQWM

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Arielem Krasnopolskim (2-2, 0 KO), w przeszłości odnoszącym sukcesy amatorem, który przez kilka lat mieszkał na Wyspach Brytyjskich. Dzisiaj podczas gali "SKOK Wołomin Boxing Show" podopieczny Dariusza Snarskiego zmierzy się z Krzysztofem Cieślakiem (18-5, 5 KO).

http://www.youtube.com/watch?v=DkJDske3T1c

Bracia Patryk i Marcin Brzescy oraz czuwający nad ich bokserskim rozwojem Jarosław Soroko nawiązali współpracę z należącą do Mariusza Kołodzieja stajnią Global Boxing. Marcin w gronie zawodowców boksuje od lutego i zdążył już zanotować dwie wygrane przed czasem, debiut Patryka na profesjonalnych ringach ma nastąpić niedługo.

Bracia Brzescy będą występować w wadze ciężkiej, szczegóły dotyczące ich współpracy z Global Boxing mają zostać ujawnione wkrótce.

Już w najbliższą sobotę między ringowe liny powróci Michał Żeromiński (4-0, 1 KO). Niepokonany radomianin zmierzy się podczas gali organizowanej w Legionowie przez Babilon Promotion z Łukaszem Janikiem (8-0-1, 3 KO), którego rekord również jest wolny od porażki.

Kamil Kierzkowski: Jak forma na te kilka dni przed starciem z Łukaszem Janikiem?
Michał Żeromiński: Jest już super, a będzie jeszcze lepiej. Na pierwszych sparingach byłem nieco pospinany przez siłę, którą robiłem. Teraz złapałem jednak również luz i szybkość.

- Obaj macie rekordy wolne od porażki – co może zadecydować o tym, że to Ty przechylisz szalę zwycięstwa na swoją stronę?
Pewnie znalazłoby się kilka rzeczy, ale głównie chyba doświadczenie i praca nogami – to będą moje największe atuty w tej walce.

- Jarosław Soroko w rozmowie z nami stwierdził, iż twoim atutem będzie m.in. szybkość – jak oceniasz się w tej kwestii na tle rywala?
Szybkość zawsze była moją mocną stroną, choć nie było wtedy jeszcze siły ciosy. Poprawiłem się teraz znacznie na tej płaszczyźnie i to nie tracąc przy tym dynamiki, jestem z tego bardzo zadowolony. Myślę, że i w tej walce będę więc szybszy od rywala.

- Znaleźliście jakieś luki w jego technice?
Kilka znaleźliśmy, z pewnością rywal ma parę słabych punktów. Ułożyliśmy już pod nie konkretny plan taktyczny, dzięki któremu postaram się w ringu je wykorzystać. Konkretów oczywiście zdradzić nie mogę.

- Na Boxrecu widnieje informacja, że będziemy mogli zobaczyć Cię w ringu 19 października w Wieliczce. Możesz powiedzieć cokolwiek więcej na ten temat?
Jest taki temat, lecz w tej chwili nie chcę wybiegać nadto w przyszłość. Skupiam się tylko i wyłącznie na walce w Legionowie.

- Minął już ponad rok od twego debiutu w zawodowstwie: brakuje Ci czegoś szczególnego z czasów amatorskich?
Zdecydowanie zgrupowań kadry narodowej. Codziennie zmieniało się otoczenie, a i tak człowiek mógł poświęcać się tylko i wyłącznie treningom. Wśród chłopaków zawsze panowała świetna atmosfera. Naprawdę miło wspominam tamte czasy.

- Z reguły ten okres przestawienia się z amatorstwa na zawodowstwo jednak trochę trwa. Jak jest w twoim przypadku?
U mnie wyglądało to trochę inaczej. Chyba miałem tego czasu wręcz zbyt dużo. Trenowałem w grupie Andrzeja Gmitruka od stycznia 2011 roku, a zadebiutowałem dopiero w lutym 2012 roku…

- Jest coś, co chciałbyś powiedzieć swemu rywalowi przed pojedynkiem?
Mam nadzieję, że nie oszczędzał się podczas treningów. Chciałbym, żeby dał z siebie wszystko – byśmy mogli dać pokaz dobrego boksu, który spodoba się kibicom.