James Kirkland (25-0, 22 KO) po osiemnastu miesiącach spędzonych za kratkami, w końcu wyszedł na wolność. Amerykanin miał opuścić zakład karny w Teksasie już 17 września, ale sprawę opóźniły przeciągające się formalności. Kirkland nie zamierza marnować czasu i od razu wziął się za bokserski trening z myślą o jak najszybszym powrocie na ring.
Początkowo mówiło się, że pięściarz zaboksuje na gali 6 listopada w Newark, ale teraz te plany wyglądają mało realnie z uwagi na brak trenera Kirklanda. Przed aresztowaniem jego szkoleniowcem była jedna z najlepszych zawodowych bokserek w historii Ann Wolfe, która teraz prawdopodobnie nie będzie dalej prowadzić swojego byłego podopiecznego. W związku z tym, Amerykanin pokaże się ponownie szerokiej publiczności dopiero w grudniu na jednej z gal organizowanych przez Golden Boy Promotions.
Yonnhy Perez, Joseph Agbeko, Vic Darchinyan i Abner Mares podczas konferencji prasowej anonsującej mini-turniej w kategorii koguciej rozpoczynający się 11 grudnia.
W grudniu 2008 roku Oscar De La Hoya po jednostronnej walce i porażce z Mannym Pacquiao (51-3-2, 38 KO) postanowił zakończyć zawodową karierę. Przegrana "Złotego Chłopca" była wówczas dla wielu ogromną niespodzianką, a sam Amerykanin nie potrafił wytłumaczyć swojej słabszej postawy. De La Hoya twierdzi jednak, że gdyby trafił na Pacquiao w ringu kilka lat wcześniej, to on zakończyłby zawody jako zwycięzca.
- Kilka lat wcześniej to byłaby zupełnie inna historia. Wtedy to ja byłbym szybszy i ja spychałbym go do defensywy. Na pewno zrobienie wagi nie osłabiłoby mnie tak bardzo i efekt byłby odwrotny - powiedział Amerykanin o meksykańskich korzeniach, który na każdym kroku podkreśla, że jest przeciwny pomysłowi walki Pacquiao z Antonio Margarito (38-6, 27 KO).
- Margarito za to co zrobił nie powinien już nigdy móc boksować. Dla takich ludzi nie ma miejsca w naszym sporcie. Jeśli oszukałeś raz, to będziesz oszukiwał wiele razy. Tacy ludzie się nie zmieniają - twierdzi "Złoty Chłopiec".
Warto przypomnieć, że to właśnie Margarito był obok Pacquiao głównym kandydatem na rywala w jak się okazało ostatniej zawodowej walce De La Hoi.
Jak poinformował Gary Shaw, promotor byłego mistrza świata wagi półciężkiej Chada Dawsona (29-1, 17 KO), przymiarki do pojedynku jego podopiecznego z Tavorisem Cloudem (21-0, 18 KO) są coraz poważniejsze. Dawson wciąż odpoczywa od sali treningowej po tym jak w sierpniu niespodziewanie zaznał pierwszej porażki w zawodowej karierze z rąk Jeana Pascala.
Jedyny na zawodowych ringach pogromca Tomasza Adamka do pojedynku z Cloudem przystąpi najprawdopodobniej pod opieką nowego trenera. Przez ostatnie lata w narożniku Dawsona stał Eddie Mustafa Muhammad, jednak teraz trwają poszukiwania nowego szkoleniowca dla "Złego" Chada. Konkretne nazwisko nie zostało jednak podane.
Roy Jones Jr. (54-7, 40 KO) doznał podczas sobotniego sparingu kontuzji lewej ręki i jego pojedynek z Dannym Santiago (31-4-1, 19 KO), który miał się odbyć w następny czwartek, tj. 7 października, będzie przełożony na inny, jeszcze nieznany termin.
- Roy doznał kontuzji lewej ręki podczas sobotnich sparingów. W poniedziałek pojechał do lekarza. Prześwietlenie nie wykazało złamania, ale ręka cały czas jest spuchnięta i przeszkadza mu do tego stopnia, że pojedynek musi zostać przełożony - powiedział John Wirt, dyrektor wykonawczy Square Ring Promotions. - Cały czas myślimy nad nowym terminem i poinformujemy o nowej dacie walki tak szybko jak będzie to tylko możliwe.
Add a comment
Holgera Keifela, znakomitego niemieckiego fotografa pracującego od 1993 roku w Nowym Jorku, poznałem prawie dziesięć lat temu. Chciał zrobić zdjęcie Andrzeja Gołoty. Ale nie takie na ringu, tylko coś, co uchwyci charakter polskiego pięściarza. "Chcę zrobić książkę poświęconą temu niezwykłemu sportowi, ukazując tylko jego symbole" - mówił Holger. Kilka lat temu, przed jego kamerę trafił Tomasz Adamek, a teraz, 275 fotografii później, książka jest już gotowa, jej oficjalna prezentacja w Stanach Zjednoczonych przewidziana na 2 października. Kiedy dostałem od wydawcy jedną z pierwszych kopii wiedziałem, że na pewno trafi do rąk wszystkich, którzy kochają sport... i fotografów. Okładka to ugryzione ucho Evandera Holyfielda...
Holger robił zdjęcia dla najlepszych: "The New York Times Magazine", "American Photography", niemieckiego "Der Spiegel", brytyjskiego "Observera", ale zawsze jego pasją był portret... i boks. "W boksie zawsze facynował mnie fakt, że pięściarze wchodzą do ringu WIEDZĄC, że będą bici po twarzy, że będą odczywali ból. Tak jak podsumował cytowany w moim albumie sędzia Randy Newmann: "Uderzać jest łatwo. Dostawać w twarz jest ciężko. Większość sportowców nie dopuszcza przed zawodami do siebie myśli, że spotka ich ból. Bokserzy wiedzą, że tak będzie" - mówi Keifel.
Zobacz zdjęcia z galerii Holgera Keifela >>
Poprosiłem Holgera o wybranie pięciu jego ulubionych fotografii. Na początku nie chciał się zgodzić, mówiąc, że kocha każde a te ponad 270 zdjęć z "BOX: The Face of Boxing" to może pięć procent z tych, które przygotował. Ale dał się przekonać:
1. Bernard Hopkins. "Bardzo trudno się z nim pracowało. Pełen sprzeczności, ale mam do niego olbrzymi respekt za to co potrafił zrobić ze swoją karierą"
2. Nikołaj Wałujew. "Przepiękna, niezwykle symetryczna twarz z bardzo wyrazistymi konturami. Łagodny olbrzym".
3. Luis Colazzo. "Zajęło mi dwa lata, by namówić go do przyjścia do mojego studia. Nigdy wcześniej ani później nie pozował"
4. Floyd Mayweather Junio. "Bling, Bling" - jedno z najlepszych zdjęć jakie zrobiłem"
5. Don King. "Poprosiłem go, by odwrócił się, bym mógł zrobić zdjęcie jego kurtki.. "Po co ja to robię - dla moich wrogów?" - odparł King, pozwalając mi na zrobienie jeszcze tylko dwóch fotek".
13 listopada na gali w Dallas były trzykrotny mistrz świata wagi półśredniej Antonio Margarito (38-6, 27 KO), który po aferze bandażowej stracił niemal wszystko w oczach wielu sympatyków szermierki na pięści, podejmie być może ostatnią próbą odbudowania swojego wizerunku krzyżując rękawice z Mannym Pacquiao (51-3-2, 38 KO). Meksykanin do potyczki z Filipińczykiem trenuje pod okiem nowego szkoleniowca Roberta Garcii i jak zgodnie obaj zgodnie twierdzą - Margarito znajduje się w znakomitej dyspozycji.
- Przygotuje się do tej walki jak do żadnej wcześniej i udowodnię wszystkim, że jestem jednym z najlepszych pięściarzy na świecie. Ten pojedynek nie jest ważny jedynie dla mojej kariery, ale dla całego Meksyku. To dla nich walczę. Pas o który walczymy jest ważny, ale bardziej istotne jest to, aby dać kibicom walkę, którą zapamiętają na długo - podsumował Meksykanin.
Stawką pojedynku Margarito z Pacquiao będzie wakujący pas WBC wagi junior średniej.
Zaplanowany na 6 listopada pojedynek pomiędzy byłym czempionem dwóch kategorii wagowych Zabem Judah (39-6, 27 KO) i Lucasem Matthysse (27-0, 25 KO) wyłoni rywala dla Kaizera Mabuzy (23-6-3, 14 KO) w walce o wakujące mistrzostwo świata IBF wagi lekko półśredniej. Potyczka Amerykanina z mocno bijącym Argentyńczykiem będzie główną atrakcją wieczoru gali rozgrywanej w Newark, na której wystąpią także m.in. Mariusz Wach oraz Krzysztof Zimnoch.
Pas IBF poprzednio posiadał Devon Alexander, ale w wyniku niedopatrzeń ze strony formalnej, został pozbawiony trofeum zdobytego w marcu tego roku.
Devon Alexander (21-0, 13 KO) zostanie pozbawiony mistrzowskiego pasa IBF wagi lekko półśredniej, który wywalczył w marcu nokautując Juana Urango. Powodem zabrania Amerykaninowi tytułu jest opieszałość promotora jego najbliższego rywala - Gary Shawa, który zapomniał przesłać do organizacji IBF pisma potwierdzającego zawarcie umowy na walkę unifikacyjną z czempionem WBO Timothy Bradleyem (26-0, 11 KO).
IBF wyznaczyła Alexandrowi termin na osiągnięcie porozumienia z obowiązkowym pretendentem do tytułu Keiberem Mabuzą, na co Don King, promotor Amerykanina, zareagował pismem świadczącym, że obowiązkowa tytułu będzie na razie niemożliwa z powodu walki unifikacyjnej z Bradleyem. IBF czekała jednak także na pismo z drugiej strony, czego już nie wykonano. Wobec tego zgodnie z wcześniejszym zarządzeniem, wczoraj odbył się przetarg na ten pojedynek, a jedynym startującym był reprezentujący Mabuzę Branko Milenkovic. Walka musi odbyć się w ciągu najbliższych 90 dni.
Wobec takiej sytuacji Alexander zrezygnuje z tytułu i skoncentruje się na przygotowaniach do zaplanowanej na 29 stycznia walki z Bradleyem.
Floyd Maywether, były trener kilku mistrzów świata, w tym Chada Dawsona (29-1, 17 KO) twierdzi, że jego były podopieczny po porażce z rąk Jeana Pascala może już się nie podnieść. Mayweather rozstał się z Dawsonem zarzucając mu brak serca do treningów oraz niechęć do podejmowania ryzyka w ringu.
- Mówiłem wam już dawno, że Dawson jest upośledzony. Nie wiem co się z nim stało. Zobaczcie, jak ja go trenowałem to zlał na kwaśne jabłko Adamka, który teraz bije wszystkich ciężkich. Pascal to powinna być jedna z jego najłatwiejszych walk. Pascal nic nie potrafi, Hopkins wygra z nim w cuglach. Dawson może być skończony jeśli nie potrafi już nawet wygrywać z takimi przeciwnikami - twierdzi Mayweather.
"Zły" Chad na zawodowe ringi powróci dopiero w przyszłym roku. Jednym z jego potencjalnych rywali jest czempion IBF wagi półciężkiej Tavoris Cloud (21-0, 18 KO).
