10 lipca na gali w San Juan w Portoryko Juan Manuel Lopez (28-0, 25 KO) stanie do pierwszej obrony wywalczonego w lutym pasa WBO kategorii piórkowej. Rywalem "Juanmy" będzie Bernabe Concepcion (28-3-1, 15 KO), który często sparuje z samym Mannym Pacquiao. Lopez wie, że nie może sobie pozwolić na porażkę z Filipińczykiem gdyż nie doczeka się dobrze płatnej, zaplanowanej na 18 września walki z Rafaelem Marquezem.

- Concepcion to bardzo silny pięściarz. Widziałem mnóstwo jego walk, studiowałem jego styl, wiem gdzie popełnia błędy. On pracuje z Mannym Pacquiao więc na pewno nie można go lekceważyć. Jest młody i bardzo głodny sukcesu. O mały włos nie znokautował Luevano. Spodziewam się, że będę musiał pokazać to co najlepsze. - powiedział Lopez.

Dla Filipińczyka będzie to druga w karierze szansa na wywalczenie mistrzowskiego tytułu. Przy poprzedniej przegrał przez dyskwalifikację ze Stevenem Luevano.

Przewodzący aktualnie rankingom wagi junior ciężkiej Steve Cunningham (23-2, 12 KO) deklaruje, że póki co nie zamierza śladami swoich poprzedników - Davida Haye i Tomasza Adamka - przenosić się do "królewskiej" dywizji, choć nie wyklucza w przyszłości takiej opcji.

- Jasne, taka ewentualność będzie zawsze istniała, ale na razie mam jeszcze wiele do zrobienia w kategorii junior ciężkiej - mówi "USS", który, pokonując techniczną decyzją Troya Rossa, odzyskał pas federacji IBF. - W tej chwili najważniejszy dla mnie cel to unifikacja.

Oprócz Cunninghama mistrzowskie tytuły w limicie wagowym 200 funtów dzierżą obecnie: Krzysztof "Diablo" Włodarczyk (WBC), Guillermo Jones (WBA) i Marco Huck (WBO).

18 września w Birmingham dojdzie do walki o mistrzostwo Europy wagi średniej pomiędzy broniącym tytułu Darren Barkerem (22-0, 14 KO) i posiadającym ten pas w przeszłości Matthew Macklinem (26-2, 18 KO). Pojedynek będzie głównym wydarzeniem wieczoru atrakcyjnie zapowiadającej się gali organizowanej przez Franka Warrena.

Podczas tej samej imprezy dojdzie do kilku innych ciekawie zapowiadających się pojedynków - Ryan Rhodes (44-4, 30 KO) skrzyżuje rękawice z Lukasem Konecnym (44-3, 21 KO) w starciu o tytuł EBU kategorii junior średniej, Derek Chisora (13-0, 8 KO) zmierzy się z Samem Sextonem (13-1, 6 KO),a  Nathan Cleverly (19-0, 9 KO) stawi czoła Karo Muratowi (22-0, 13 KO).

31 lipca wygasa ośmioletni kontrakt grupy Universum Box-Promotion z telewizją ZDF. Ostatnim akcentem współpracy pięściarskiej stajni z Hamburga i niemieckiej "dwójki" będzie gala z mistrzowskimi walkami Sebastiana Zbika (29-0, 10 KO) i Dimitrija Sartisona (26-1, 17 KO). 

Trwający blisko dekadę partnerski układ Universum i ZDF zaowocował 109 wieczorami bokserskimi ze średnią oglądalnością 4.6 mln widzów dla każdego show (przeciętnie 25.17 udziału w niemieckim rynku telewizyjnym).

- Jestem wdzięczny moim zawodnikom i całemu zespołowi, jestem z nich dumny. Takie rankingi oglądalności przez więcej niż osiem lat to wielki sukces. Dziękujemy telewizji ZDF, dzięki niej widzowie mogli na żywo zobaczyć, jak 18 naszych pięściarzy zdobywa tytuły mistrza świata - podsumował współpracę z ZDF szef Universum Klaus-Peter Kohl.

Z dziejów współpracy Universum - ZDF:

Na antenie ZDF pasy czempiona zdobywali: Witalij Kliczko, Zsolt Erdei, Felix Sturm, Władimir Sidorenko, Sergei Dzinziruk, Ina Menzer, Alesia Graf, Julia Sahin, Susi Kentikian, Stipe Drews, Firat Arslan, Andreas Kotelnik, Denis Inkin, Karoly Balzsay, Esther Schouten, Witalij Tajbert, Dimitri Sartison, Jurgen Brähmer.

Na antenie ZDF swoich tytułów mistrzowskich bronili: Dariusz Michalczewski, Regina Halmich, Artur Grigorian, Władimir Klitczko, Rusłan Czagajew.

Były mistrz świata wagi junior średniej federacji WBC Sergio Mora (22-1-1, 6 KO) odwołał lipcową walkę z JC Candelo (30-10-4, 20 KO).

"Latynowski Wąż" chciałby się teraz skupić na przygotowaniach do planowanego wstępnie na 18 września w Los Angeles pojedynku z powracającym na ring po porażce z Floydem Mayweatherem Jr Shanem Mosleyem (46-6, 39 KO).

Były mistrz świata w dwóch kategoriach wagowych Winky Wright (51-5-1, 25 KO) jest jednym z niewielu pięściarzy na świecie, którzy bardzo chętnie wyjdą do ringu z niedawno koronowanym królem kategorii średniej Sergio Martinezem (45-2-2, 24 KO). Amerykanin nie walczył od kwietnia ubiegłego roku i zapowiedział, że jeśli w najbliższych tygodniach nie otrzyma propozycji żadnego znaczącego pojedynku, to najprawdopodobniej zakończy karierę.

- Na tym etapie muszę dostać jakieś wyzwanie, walkę w której nie będę faworytem. Sergio przypomina mi mnie z młodości, ja walczyłem bardzo podobnie. Przez lata starałem się o walkę z Kelly Pavlikiem, ale jego obóz nigdy mi nie dał szansy. Dlaczego nie miałbym spróbować w takim razie zmierzyć się z kimś kto dopiero co go pokonał ? Mogłbym w ten sposób upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. - mówi Wright.

Kłopot w tym, że amerykańska telewizja HBO zapowiedziała, że na pewno nie będzie zainteresowana pokazaniem walki pomiędzy Wrightem i Martinezem.

http://www.youtube.com/watch?v=S6TeKUxkbWs

14 sierpnia w Montrealu tymczasowego czempiona WBC wagi półciężkiej Chada Dawsona (29-0, 17 KO) czeka pojedynek z posiadaczem "pełnej" wersji tytułu World Boxing Council Jeanem Pascalem (25-1, 16 KO). Zdaniem promotora "Złego" Chada Gary Shawa jego podopieczny odniesie kolejne łatwe zwycięstwo, a potem rozpocznie przygotowania do walki, na którą pięściarscy eksperci czekają od dawna - z mistrzem IBF kategorii super średniej Lucianem Bute (26-0, 21 KO).

- Szanuję Jeana Pascala, ale nie widzę możliwości, by pokonał on Chada Dawsona. Nie ma o tym mowy! Chad jest za duży, za szybki i zbyt dobry technicznie - przekonuje Shaw. - Mam nadzieję, że po tej wygranej spotkamy się z Bute. Dawson to zawodnik HBO, Bute też. Ich pojedynek to coś naturalnego. Co do wagi, to Bute może pójść w górę do 175 funtów albo możemy się spotkać w umownym limicie.

Tymczasem Bute jesienią przystąpi do obrony swojego pasa IBF w starciu z Jesse Brinkleyem (35-5, 22 KO).

- Walka z Sergio Morą to dla Shanea Mosleya powtórzenie sytuacji sprzed 10 lat, kiedy walczył w Los Angeles z Oscarem De La Hoyą. - mówi o zakontraktowanym na 18 września w hali Staples Center starciu pomiędzy Sergio Morą (22-1-1, 6 KO) i Shanem Mosleyem (46-6, 39 KO) Richard Schaefer z Golden Boy Promotions.

- Dokładnie 10 lat temu Shane pokonał Oscara w wielkiej bitwie dwóch pięściarzy pochodzących z Los Angeles. Teraz Mosley zmierzy się z Sergio, który też pochodzi ze wschodniej części miasta. To walka, której Sergio chciał od dawna. Dodatkowo odbywa się ona jego w mieście i w dzień niepodległości Meksyku. To znakomita walka dla Los Angeles. - mówi Szwajcar.

Pojedynek odbędzie się w limicie kategorii junior średniej. Mora zrezygnował z planowanej na lipiec walki na przetarcie z Juanem Carlosem Candelo.

Jak donoszą filipińskie media, szef stajni Top Rank Bob Arum, który reprezentuje interesy uważanego za najlepszego pięściarza na świecie Manny'ego Pacquiao (51-3-2, 38 KO) właśnie przesłał Floydowi Mayweatherowi Jr (41-0, 25 KO) ostateczną wersję kontraktu na walkę ze swoją największą gwiazdą. Arum wyjawił, że jest to finalna propozycja dla Amerykanina i jeśli nie doczeka się ona akceptacji, to do pojedynku z "Pacmanem" nie dojdzie.

Już jutro Manny Pacquiao ma przylecieć do Stanów Zjednoczonych, by podpisać swoją wersję kontraktu. Jeśli Mayweather uczyni to samo, to do starcia dwóch najlepszych pięściarzy globu dojdzie 13 listopada w Las Vegas. Szacuje się, że za udział w walce obaj zawodnicy zarobią ponad 50 milionów dolarów, a sam pojedynek pobije wszystkie marketingowe oraz finansowe rekordy. Oficjalna konferencja prasowa zapowiadająca "walkę wszech czasów" przewidziana jest tuż po finale mistrzostw świata w piłce nożnej.