Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Na jednego mieszkańca, jeden szeryf przypadał. Jeden szeryf na jednego mieszkańca – brzmiał refren znanego utworu, napisanego przez Wojciecha Młynarskiego, a wykonywanego niegdyś przez legendarny Kabaret Dudek. Może gdyby nasz wybitny tekściarz interesował się boksem, to dzisiaj, po kilkudziesięciu latach, zapewne z powodzeniem mógłby odświeżyć nieco swój zgrany już trochę klasyk, zmieniając odrobinę słowa:

Na jedną kategorię, dwóch mistrzów przypada, dwóch mistrzów na jedną kategorię.

Mógłby, gdyby przeanalizował dokładnie sytuację w uważanej za jedną z najbardziej prestiżowych federacji bokserskich - World Boxing Association.

Add a comment

Czytaj więcej...

alt18 września Shane Mosley (46-6, 39 KO) podczas gali w Los Angeles zmierzy się ze znanym z programu Contender Sergio Morą (22-1-1, 6 KO). Zbliżający się pojedynek nie przeszkadza mu jednak w snuciu planów na przyszłość - Słodki zapowiedział, iż w przyszłości chętnie po raz kolejny zmierzyłby się z Miguelem Cotto bądź ze zwycięzcą walki Margarito - Pacquiao. Mosley poruszył również temat majowej porażki z Floydem Mayweatherem jr. (41-0, 25 KO):

- Myślę, że o porażce z Floydem częściowo zadecydowała źle dobrana strategia. Miałem również problemy z karkiem, poprzez co nie mogłem zadawać takiej ilości ciosów, jaką bym chciał. Moja dyspozycja nie była jednak spowodowane wiekiem. I tak potrafiłem go zranić, jak nikt do tej pory.

- Chciałbym stoczyć jeszcze jakieś 4, 5 pojedynków. Z Manny'm Pacquiao, Miguelem Cotto, Antonio Margarito. No i oczywiście z Mayweatherem, który ostatnio mnie pokonał, a któremu chciałbym się zrewanżować.

Add a comment

Ricky Hatton (45-2, 32 KO) swój ostatni pojedynek stoczył w maju 2009 roku, kiedy został zdemolowany przez Manny'ego Pacquiao w dwie rundy. Od tamtego czasu na przemian pojawiają się informacje o powrocie Hattona na ring i informacje o tym, że Hatton zakończył karierę. Właśnie ostatnio brytyjskie media donosiły, że Hatton zapowiedział koniec sportowej kariery. Dziś jednak największa gwiazda brytyjskiego boksu dementuje te doniesienia. Hatton tłumaczy, że jego wypowiedź została przekręcona.

- Jeszcze jeden raz chce jasno powiedzieć jak wygląda sytuacja z moją dalszą karierą. Jak zwykle jedno zdanie wyrwane z kontekstu, może zmienić sens całej wypowiedzi. Dopóki nie usłyszycie ode mnie, że nie mam zamiaru więcej wychodzić do ringu, to znaczy, że nie zakończyłem kariery! - powiedział Hatton. - Odnowiłem swoją licencję i kiedy pewnego dnia obudzę się z chęcią powrotu na ring to wy dowiecie się o tym pierwsi. 

Add a comment

Już w najbliższą sobotę w Las Vegas dojdzie do unifikacyjnego boju w kategorii piórkowej pomiędzy dzierżącym pas WBA Yuriorkisem Gamboą (18-0, 15 KO) oraz aktualnym posiadaczem tytułu federacji IBF - Meksykaninem Orlando Salido (34-10-2, 22 KO). Pomimo tego, iż Salido skazywany jest na porażkę, to jednak wierzy w zwycięstwo i czuje się dobrze przygotowany do zbliżającej się walki:

- Mam za sobą dobre przygotowania. Przybyliśmy tu z dobrą strategią, oczekuję od siebie najlepszej dyspozycji. Zamierzam dać z siebie wszystko podczas każdej minuty pojedynku. Gamboa to ciężki oponent, jednak ja jestem bardzo doświadczony i waleczny.

Add a comment

Roy Jones JrDzisiaj odbędzie się oficjalna konferencja prasowa anonsująca starcie pomiędzy słynnym Royem Jonesem Jr (54-7, 40 KO) oraz Dannym Santiago (31-4-1, 19 KO). Do walki dojdzie 7 października w Pensacoli. Jones przegrał swoje dwie ostatnie walki, w tym jedną przez nokaut w pierwszej rundzie i wielu doradzało mu zakończenie kariery. Amerykanin po kilku miesiącach odpoczynku stwierdził jednak, że sportowa emerytura jest nie dla niego i powrót na zawodowe ringi jest nieunikniony.

- Przede mną jest wybór: siedzieć w domu albo boksować. Trochę posiedziałem w domu i nie podobało mi się. Boks to jedyna rzecz jaką ma do roboty, nie będę siedział i tył. Będę walczył i robił to, żeby wygrywać kolejne walki - mówi Jones, który za swój ostatni występ przeciwko Bernardowi Hopkinsowi nie zarobił niemal żadnych pieniędzy. Tym razem były czempion czterech kategorii wagowych również nie spodziewa się wysokiej wypłaty za pojedynek z Santiago.

- Nie zawsze chodzi o pieniądze, to nie pieniądze sprawiają, że dalej boksuję. Zdaję sobie sprawę, że nie zarobię zbyt dużo za tę walkę. Kocham jednak boksować i chcę sprawdzić czy dalej jestem w stanie to robić. Moim zdaniem tak właśnie jest - twierdzi Jones.

Add a comment

Eddie Mustafa MuhammadEddie Mustafa Muhammad, trener uważanego do niedawna za pięściarza numer jeden w wadze półciężkiej Chada Dawsona twierdzi, że Bernard Hopkins (51-5-1, 32 KO) będzie faworytem w zaplanowanym na 18 grudniu pojedynku z Jeanem Pascalem (26-1, 16 KO).

- Bernard może spokojnie wygrać tę walkę, on naprawdę potrafi jeszcze walczyć. On musi walczyć w ten sam sposób w jaki zaprezentował się z Royem Jonesem, musi zepchnąć do defensywy Pascala i siedzieć mu na klatce piersiowej. Nie widzę w Pascalu nic nadzwyczajnego - powiedział Muhammad.

Powrót na ring Chada Dawsona spodziewany jest w lutym lub marcu przyszłego roku. "Zły" Chad ma cały czas możliwość wyegzekwowania zapisanej w kontrakcie klauzuli rewanżu z Pascalem.

Add a comment

Gamboa11 września na gali w Las Vegas czempion WBA wagi piórkowej Yuriorkis Gamboa (18-0, 15 KO) zmierzy się w pojedynku unifikacyjnym z mistrzem IBF Orlando Salido (34-10-2, 22 KO).

- To bardzo dobry i doświadczony zawodnik, ale nie na moim poziomie - ocenia swojego rywala niepokonany Kubańczyk. - Nie poradzi sonie z moją szybkością i siłą.

Gamboa nie ukrywa, że marzy mu się konfrontacja z Juanem Manuelem Lopezem: - Taka walka jest w planach i gdy tylko Top Rank uzna, że on jest na mnie gotów, wyjdziemy do ringu. Do tego czasu będę musiał krzyżować rękawice z tymi, którzy staną na mojej drodze.

Add a comment

Już 2 października, w Monako, podczas gali, której głównym wydarzeniem będzie starcie Arthura Abrahama z Carlem Frochem, dojdzie do rewanżowej walki pomiędzy Yoanem Pablo Hernandezem (22-1, 11 KO) a Enadem Liciną (18-2, 10 KO). Pojedynek ten będzie oficjalnym eliminatorem do dzierżonego przez Amerykanina Steve'a Cunninghama tytułu IBF w wadze junior ciężkiej.

W pierwszej walce obydwu bokserów, rozegranej przed rokiem na ringu w Berlinie, lepszy okazał się Kubańczyk, który na pełnym dystansie wypunktował pochodzącego z Serbii rywala.

Add a comment

Marcos Rene MaidanaJak donosi angielska prasa, pojedynek pomiędzy mistrzem świata WBA wagi lekko półśredniej Amirem Khanem (23-1, 17 KO) oraz tymczasowym czempionem tej organizacji Marcosem Rene Maidaną (29-1, 27 KO) wciąż nie jest pewny. Nieoficjalne głosy z obozu Anglika mówią, że Argentyńczyk nie jest zadowolony z pieniędzy jakie miałby otrzymać za ten pojedynek. Jego gaża ma wynosić pół miliona dolarów.

Jeśli Maidana ostatecznie podejmie decyzję o rezygnacji z walki z Khanem, to Anglik 11 grudnia skrzyżuje rękawice z leworęcznym Victorem Ortizem (27-2-1, 21 KO). Ten z kolei najpierw musi 18 września uporać się z Vivianem Harrisem na gali w Los Angeles.

Add a comment

Ryan RhodesW związku z wycofaniem się z zaplanowanego na 18 września pojedynku z Lukasem Konecznym  Ryan Rhodes (44-4, 30 KO) stracił swój wywalczony w październiku zeszłego roku tytuł mistrza Europy wagi junior średniej. Anglik zrezygnował z potyczki z Czechem zgłaszając kontuzję, a jak dowiedział się organizujący wrześniową galę Frank Warren, Rhodes nawet nie trenował do pojedynku z Konecznym, a w ostatnich tygodniach przebywał na wakacjach.

- Wygrałem przetarg na tą walkę chociaż nie jestem promotorem żadnego z nich. Chciałem im dać zarobić, ale takie postępowanie nie jest fair. Powiadomiłem o tym zajściu kogo trzeba i tytuł mistrza Europy stał się wakujący - skomentował Warren.

Nowym rywalem Konecznego będzie mocno bijący Matthew Hall.

Add a comment

Aleksy KuziemskiAleksy Kuziemski (19-1, 4 KO) na swoją kolejną walkę uda się do Sankt Petersburga, gdzie jego rywalem będzie bokser gospodarzy - Dmitrij Suchocki (15-1, 10 KO). 29 października czeka Kuziemskiego bardzo trudna przeprawa, której stawką będzie wakujący tytuł interkontynentalny WBO w wadze półciężkiej.

- Przecież wiecie, że ja ze słabymi rywalami od dawna nie walczę. Właśnie dotarłem do Sankt Petersburga na prezentację. Jest miło, miasto też zachwycające, ale na zwiedzanie przyjdzie w życiu czas. Teraz myślę tylko i wyłącznie o najbliższej walce - powiedział  wczoraj "Przeglądowi Sportowemu" były medalista mistrzostw świata i Europy amatorów, olimpijczyk z Aten.

Aleks w najnowszym rankingu federacji WBA awansował z czwartego na trzecie miejsce. Liderem jest Hiszpan Gabriel Campillo, a pas mistrza należy do Kazacha Beibuta Szumenowa. Właśnie z tym ostatnim Kuziemski przegrał podczas turnieju olimpijskiego w 2004 roku. Campillo lub Szumenow mogliby być następnymi rywalami Polaka, ale najpierw trzeba pokonać Rosjanina. A 29-letni Suchocki to solidny pięściarz. Wygrał dotychczas 15 walk i poniósł tylko jedną porażkę. Podobnie jak w przypadku Kuziemskiego lepszy od niego okazał się Jurgen Brahmer. Jedyną różnicą jest to, że Suchocki wytrzymał z Niemcem pełne dwanaście rund.

- Ja z Brahmerem przegrałem przed czasem, ale do tego pojedynku nie chcę za bardzo wracać. W Budapeszcie walczyłem z pupilem właściciela naszej grupy Klausa-Petera Kohla i to tyle na ten temat. Co mogę powiedzieć o Suchockim? Na pewno jest pięściarzem o niewygodnym stylu, trudnym do powalenia, bo wytrzymał z Brahmerem dwanaście rund. Potrafi też mocno uderzyć. Jednym słowem, muszę być przez cały czas maksymalnie skoncentrowany. Ale nie oszukujmy się, to ja dotąd walczyłem z dużo lepszymi bokserami niż rywal i jestem faworytem tego pojedynku. Musi być dobrze! - mówi Aleksy Kuziemski.

Add a comment

Czytaj więcej...