W przyszłym tygodniu zostanie oficjalnie ogłoszony przeciwnik super czempiona WBA wagi średniej Felixa Sturma (33-2-1, 14 KO), który stoczy swoją pierwszą od lipca zeszłego roku walkę 4 września w Kolonii. Niedawno niemiecki pięściarz wykupił swój kontrakt od stajni Universum i wrześniowy występ będzie dla niego pierwszym krokiem w nowym rozdziale profesjonalnej kariery.
- Mój rywal zostanie ogłoszony dopiero za kilka dni, ale już teraz mogę zdradzić, że planujemy naprawdę wielką galę. Negocjowaliśmy z wieloma pięściarza za Oceanem, ale chcieli za walkę szalone pieniądze. Naprawdę nie wiem co oni sobie myślą. Z Niemiec dostawałem telefony od pięściarzy, z dobrymi bilansami którzy gotowi byli walczyć ze mną za darmo, ważny był dla nich tytuł mistrzowski. - mówi Sturm.
- Nie będę teraz rzucał żadnymi nazwiskami, w przyszłym tygodniu ogłosimy nazwiska rywala światowej klasy. Teraz czekam na rozpoczęcie przygotowań, zdążyłem się stęsknić nie tylko za walkami, ale nawet za morderczymi treningami. - zakończył Niemiec.
Znany polskim kibicom z walki przeciwko Piotrowi Wilczewskiemu Curtis Stevens (21-3, 15 KO) wycofał się z pojedynku z Donem Georgem (20-0-1, 17 KO), który planowany był na 30 lipca w Oklahomie. Stevens stwierdził, że po dotkliwej porażce z rąk Jesse Brinkleya potrzebuje przetarcia przed kolejnym wymagającym rywalem.
Pięściarz o pseudonimie "Showtime" zaplanował już sobie nawet występ na małej gali w Nowym Jorku 7 sierpnia, jednak gdy dowiedział się o tym jego promotor Joe DeGuardia, to zablokował pięściarzowi możliwość zaboksowania na tej imprezie. Głównym pojedynkiem na gali w Oklahomie będzie teraz starcie Delvina Rodrigueza z Ashleyem Theophanem.
11 września były mistrz świata w trzech kategoriach wagowych Erik Morales (49-6, 34 KO) stoczy swoją drugą walkę po ponad dwu i pół rocznej sportowej emeryturze. Rywalem Meksykanina będzie były mistrz wspólnoty brytyjskiej wagi lekkiej Willie Limond (33-2, 8 KO).
Do pojedynku dojdzie w Mexico City na gali organizowanej przez Top Rank. Morales powrócił na ring w marcu tego roku pokonując wysoko na punkty Jose Alfaro. Limond nie przegrał na profesjonalnych ringach od lipca 2007 roku, kiedy to został znokautowany przez Amira Khana. Limondowi udało się wcześniej posłać swojego dużo bardziej znanego rodaka na deski.
Powracający na zawodowe ringi po ponad rocznej przerwie Mariusz Wach (21-0, 9 KO) okazał się o 9,5 kilograma cięższy od Christiana Hammera (7-1, 4 KO) przed jutrzejszą galą w Schwerinie. "Polski Olbrzym" wniósł na wagę 119,5 kilograma, zaś Rumun boksujący dla niemieckiej grupy Universum 110 kilogramów.
W limicie wagowym kategorii junior ciężkiej zmieścili się uczestnicy najciekawiej zapowiadającego się pojedynku na jutrzejszej imprezie - Denis Lebiedew (20-0, 15 KO) oraz Aleksander Aleksiejew (19-1, 17 KO). Pierwszy z Rosjan wniósł na wagę 90 kilogramów, natomiast drugi pół kilograma więcej.
Bezpośrednią transmisję telewizyjną z wieczoru bokserskiego organizowanego przez grupę Universum przeprowadzą Polsat Sport Extra - od godz. 18.00 i Polsat Sport - od godz. 22. 15.
Add a comment
21 sierpnia w Erfurcie Marco Huck (29-1, 22 KO) stanie do czwartej obrony pasa WBO wagi junior ciężkiej, krzyżując rękawice z Mattem Godfreyem (20-1, 10 KO). Wczoraj serbsko-niemiecki czempion wraz ze swoim trenerem Ulli Wegnerem spotkali się z przedstawicielami mediów na konferencji prasowej poświęconej sierpniowej walce.
- Godfrey to mocny pretendent, ale nigdy nie był jeszcze w ringu z kimś takim jak ja. Jestem najlepszym "junior ciężkim" na świecie i niebawem znów tego dowiodę - mówił Huck.
- Marco na treningach radzi sobie znakomicie - komplementował swojego podopiecznego Wegner. - Robi wszystko, o co go proszę, chce się uczyć i doskonalić. Jest niesamowicie silny, ale wciąż są jeszcze elementy, w których może być lepszy. Właśnie nad nimi pracujemy i nie możemy doczekać się 21 sierpnia.
Podczas sobotniej gali w Schwerinie nie dojdzie do walki mistrza świata WBO wagi półciężkiej Jurgena Brahmera (36-2, 29 KO) z Alejandro Lakatosem (31-5-2, 23 KO). Niemiecki czempion na jednym z treningów doznał kontuzji pleców i musiał zrezygnować ze startu.
Wobec urazu Brahmera głównym wydarzeniem imprezy w Schwerinie będzie starcie faworytki miejscowej publiczności Susi Kentikian (27-0, 16 KO) z Arely Mucino (10-0-1, 6 KO) o pasy WIBF, WBA i WBO kategorii muszej.
W pozostałych dwóch ciekawie zapowiadających się pojedynkach Aleksander Aleksiejew (19-1, 17 KO) zaboksuje z Denisem Lebiediewem (20-0, 15 KO) o miano oficjalnego challengera WBO dywizji junior ciężkiej, a największy polski "ciężki" Mariusz Wach (21-0, 9 KO) sprawdzi się z Christanem Hammerem (7-1, 4 KO).
Bezpośrednią transmisję telewizyjną z wieczoru bokserskiego organizowanego przez grupę Universum przeprowadzą Polsat Sport Extra - od godz. 18.00 i Polsat Sport - od godz. 22. 15.
Jak donoszą nieoficjalne źródła, do intrygująco zapowiadającego się pojedynku w kategorii średniej pomiędzy byłym dominatorem tego przedziału wagowego Kelly Pavlikiem (36-2, 32 KO) oraz posiadaczem srebrnego pasa WBC Julio Cesarem Chavezem Jr (41-0-1, 30 KO) dojdzie najprawdopodobniej dopiero w przyszłym roku. Walka wstępnie była planowana na 4 grudnia na futbolowym stadionie drużyny Kowbojów z Teksasu, jednak na drodze do jej realizacji stanęły dwie przeszkody.
Pierwsza to fakt, że właściciel obiektu Jerry Jones zaplanował już tego samego dnia inne wydarzenie sportowe na stadionie, a druga to trenujący od niedawna Meksykanina Freddie Roach, który upiera się, że jego pięściarz nie jest jeszcze gotowy na pojedynki z pięściarzami klasy Pavlika. Roach chciałby popracować jeszcze kilka miesięcy z Chavezem, a do konfrontacji z Pavlikiem byłby skłonny podejść dopiero za rok.
Wczoraj odbyła się ostatnia oficjalna konferencja prasowa przed sobotnim pojedynkiem pomiędzy Timothy Bradleyem (25-0, 11 KO) i Luisem Carlosem Abregu (29-0, 23 KO). Dla Amerykanina będzie to debiut w kategorii półśredniej i przy okazji pierwszy w karierze występ na antenie telewizji HBO. Bradley zdaje sobie sprawę, że jest dużym faworytem pojedynku, ale jednocześnie nie zapomina, że musi wspiąć się na wyżyny swoich możliwości, by jego kariera nabrała odpowiedniego tempa.
- Mam przed sobą ciężkie zadanie, szanuję Abregu, potrafi mocno bić, ale trenowałem bardzo ciężko, żeby zaprezentować się dobrze w nowej wadze. Moja cała kariera zależy od wyniku tej walki, muszę boksować mądrze. Widziałem trzy lub cztery ostatnie walki Abregu, on przypomina mi Gattiego. Ląduje na deskach, potem wstaje i wygrywa. Jest jak buldog, ale poradzę sobie z nim, kibice zobaczą piękną walkę. - obiecuje Bradley.
Podczas tej samej gali dojdzie także do pojedynku pomiędzy Alfredo Angulo i Joachimem Alcinem.
Własnoręcznie napisany list do fana boksu autorstwa Muhammada Aliego został zlicytowany za ponad 16 tysięcy dolarów. List napisany został do sympatyka szermierki na pięści z Kanady w czasach, kiedy Ali mieszkał w Louisville i był znany jeszcze jako Cassius Clay. List zawiera pieczątkę pocztową w 18 października 1961 roku.
Aukcja zakończyła się wczoraj, a zwycięska oferta nadeszła z Anglii od anonimowego nabywcy. List podpisany "Twój przyjaciel, Cassius Clay" jest adresowany do fana, który wysłał prośbę o zdjęcie z autografem Aliego. Pięściarz odpisał, że nie posiada jeszcze takich zdjęć, ale obiecał, że prześle niedługo takie. Stronę rękopisu kończy słowami "to nie będzie Cie nic kosztować".
Na oficjalnej stronie grupy Top Rank został uruchomiony zegar, który odlicza czas jaki pozostał jeszcze niepokonanemu mistrzowi świata w pięciu kategoriach wagowych Floydowi Mayweatherowi Jr (41-0, 25 KO) na podpisanie kontraktu na walkę wszech czasów z Mannym Pacquiao (51-3-2, 38 KO). Kilka dni temu szef stajni Bob Arum oświadczył, że jeśli do jutra do północy "Money" nie sygnuje umowy, to "Pacman" zmierzy się 13 listopada z innym rywalem, a pojedynek z Amerykaninem zostanie odłożony w czasie do przyszłego roku.
Link do oficjalnej strony Top Rank >>
Jeśli Mayweather podpisze kontrakt, to będzie to pierwszy raz od czasu jego rozstania z grupą Top Rank, kiedy wejdzie do ringu przeciwko innemu pięściarzowi tej stajni. To właśnie konflikt pomiędzy Mayweatherem i Arumem był powodem tego, że nigdy nie doszło do starcia pięściarza z Grand Rapids z Miguelem Cotto czy Antonio Margarito.
