Fres Oqeundo (37-8, 24 KO) wycofał się z zakontraktowanej na 17 października walki z posiadaczem pasa WBA Regular wagi ciężkiej Rusłanem Czagajewem (34-2-1, 21 KO) - poinformował portal boxingscene.com. Portorykańczyk jako powód swojej decyzji podał chorobę.

Pojedynek Czagajew - Oquendo został zarządzony przez władze World Boxing Association w wyniku protestów, jakie złożył obóz "Szybkiego" Fresa po pierwszym starciu pięściarzy, rozegranym w lipcu ubiegłego roku.

Na razie nie wiadomo, czy "Biały Tyson" będzie musiał zmierzyć się z Oquendo w innym terminie czy swojej mistrzowskiej szansy doczeka się następny w kolejce do pasa Lucas Browne (23-0, 20 KO).

Super-czempionem WBA w królewskiej dywizji od lat jest Władimir Kliczko (64-3, 53 KO), zaś o trzeci pas w tej samej wadze - tymczasowy - zaboksują 17 października Luis Ortiz (22-, 19 KO) i Matias Ariel Vidondo (20-1-1, 18 KO).

27-letni Dillian Whyte (16-0, 13 KO) rozpoczął przygotowania do zaplanowanej na 12 grudnia walki z mistrzem olimpijskim Anthony Joshuą (14-0, 14 KO). Stawką pojedynku będą pasy mistrza Wielkiej Brytanii, Wspólnoty Brytyjskiej oraz WBC International wagi ciężkiej.

Joe Frazier gotów był oddać życie, aby raz na zawsze odpłacić się Muhammadowi Alemu za lata upokorzeń. Dla „Największego” podróż na Filipiny z kochanką u boku zakończyła się najbardziej morderczą próbą w życiu. Od pierwszego gongu najbardziej brutalnej z legendarnych walk minęło 55 minut. Ktoś musiał przerwać rzeź.

Nazywam się Dymiący Joe Frazier, ostry jak brzytwa. Taaa, fruwa jak motyl i kąsa jak pszczoła. Mówi facet, który zrobił, co swoje. On to wie. Spójrz, a zobaczysz. Zadzwoń. Cześć.

Tak Frazier witał dzwoniących do niego jeszcze kilka lat przed śmiercią. Szczerze nienawidził Alego. Nie dlatego, że przegrał dwie z trzech walk. - Niech Bóg wybaczy mi te słowa, ale to leży mi na sercu. Przy pierwszych dwóch walkach próbował zrobić ze mnie białego. A potem - czarnucha. Bóg wszystkich nas stworzył takimi, jakimi jesteśmy. Co czuję? Choćby jutro mogę walczyć z Alim, Clayem czy jak mu tam. To już dwadzieścia lat, a jeszcze dziś bym go rozerwał na strzępy i posłał do Jezusa.

- Przykro mi, że Joe jest na mnie zły. Frazier jest dobrym człowiekiem. Jeśli Allah wezwałby mnie kiedyś na świętą wojnę, chciałbym mieć Joe Fraziera u swojego boku – po latach Ali bardzo żałował tego, co wygadywał w celu reklamowania walk. – Dlaczego czytam o tym w gazetach? Dlaczego nigdy sam mi tego nie powiedział? - nie dowierzał Joe. Ali nie kłamał. Ale pozostał sobą. – Jeśli zobaczycie gdzieś Fraziera, macie mu powiedzieć, że nadal jest gorylem.

30 października 1974 roku Muhammad Ali odzyskał to, co bezprawnie odebrano mu siedem lat wcześniej za odmowę wcielenia do walczącej w Wietnamie amerykańskiej armii - tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Przed „The Rumble in the Jungle” w Kinszasie nie dawano mu szans. George Foreman, podobnie jak dziesięć lat wcześniej Sonny Liston, uchodził za boksera nie do pokonania. Znokautował trzydziestu siedmiu z czterdziestu rywali. W 1973 roku zmiażdżył Joe Fraziera. W jamajskim Kingston zrobił z niego zabawkę jojo i siedem razy posłał na deski. Ali w wieku 32 lat dokonał niemożliwego. Dał się wyprztykać Foremanowi przy linach. Przyjął niezliczoną ilość ostrych uderzeń, ale w genialny sposób przyspieszył i w ósmej rundzie znokautował mistrza.

30 października 1974 roku Muhammad Ali odzyskał to, co bezprawnie odebrano mu siedem lat wcześniej za odmowę wcielenia do walczącej w Wietnamie amerykańskiej armii - tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Przed „The Rumble in the Jungle” w Kinszasie nie dawano mu szans. George Foreman, podobnie jak dziesięć lat wcześniej Sonny Liston, uchodził za boksera nie do pokonania. Znokautował trzydziestu siedmiu z czterdziestu rywali. W 1973 roku zmiażdżył Joe Fraziera. W jamajskim Kingston zrobił z niego zabawkę jojo i siedem razy posłał na deski. Ali w wieku 32 lat dokonał niemożliwego. Dał się wyprztykać Foremanowi przy linach. Przyjął niezliczoną ilość ostrych uderzeń, ale w genialny sposób przyspieszył i w ósmej rundzie znokautował mistrza.

Spośród trzech walk, które stoczył „Największy” przed dopełnieniem trylogii z Frazierem, szczególnie godną zapamiętania była pierwsza, stoczona w marcu 1975 roku w Richfield. Don King tym razem nie mógł zapłacić Alemu pięciu milionów dolarów, jak uczynił to w Zairze dzięki Mobutu Sese Seko. Pożyczył pieniądze od mafii z Cleveland, by Ali zarobił półtora miliona. Gala z walką przeciwko Joe Bugnerowi była niewypałem. Odsetki narosły, a King podobno wypłacił się dopiero... w 1982 roku, o czym mówił między innymi współpracownik, a potem zaciekły wróg Dona, promotor Bob Arum.

Pełna wersja tekstu na stronie "Przeglądu Sportowego" >>

http://www.youtube.com/watch?v=ahEjU-BFS8c

Uważany za jednego z najciekawszych zawodników wagi ciężkiej młodego pokolenia Andy Ruiz Jr (25-0, 17 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Joella Godfreya (17-15-1, 6 KO) na gali Lemoore w Kalifornii.

Po ośmiu rundach sędziowie nie mieli problemów ze wskazaniem zwycięzcy, punktując 80-72 dla faworyta. Dla Ruiza był to pierwszy tegoroczny występ. Kolejny pojedynek 26-letni "Destroyer" ma stoczyć za miesiąc z Raphaelem Love.

Brazylijczyk Marcelo Nascimento (18-10, 16 KO) będzie przeciwnikiem byłego mistrza Europy wagi ciężkiej Derecka Chisory (21-5, 14 KO) podczas sobotniej gali w Londynie. Dla 31-letniego "Del Boya" będzie to drugi występ od czasu ubiegłorocznej porażki z Tysonem Furym.

W lipcu Chisora po kilkudziesięciu sekundach walki znokautował Begę Lobjanidze. Nascimento w przeszłości boksował m.in. z Tysonem Furym, Eddiem Chambersem i Josephem Parkerem.

Głównym wydarzeniem tej imprezy będzie pojedynek o regularny pas WBA wagi super średniej pomiędzy Fiodorem Czudinowem i Frankiem Buglionim.

Niemiec Franz Rill (11-0, 7 KO) i Włoch Salvatore Erittu (27-2, 10 KO) spotkają się w walce o wakujące mistrzostwo Unii Europejskiej wagi ciężkiej na gali w Helsinkach 19 grudnia - poinformował portal boxingscene.com.

Głównym wydarzeniem grudniowej gali będzie inny pojedynek w królewskiej dywizji, z udziałem Roberta Heleniusa (21-0, 13 KO) i Erkana Tepera (15-0, 10 KO), którego stawką będzie tytuł mistrza Europy.

Matias Ariel Vidondo (20-1-1, 18 KO) będzie ostatecznie rywalem Luisa Ortiza (22-0, 19 KO) 17 października na gali w nowojorskiej Madison Square Garden. Wcześniej w kontekście walki z Ortizem wymieniano m.in. Bryanta Jenningsa i Bermane Stiverne.

Co ciekawe, stawką starcia Ortiza z Vidondo będzie tytuł tymczasowego mistrza świata WBA wagi ciężkiej. Kubańczyk był już w posiadaniu tego trofeum po ubiegłorocznym zwycięstwie nad Antonio Tarverem, jednak został go pozbawiony po wpadce dopingowej.

Aktualnie World Boxing Association w królewskiej dywizji ma dwóch zawodników ze statusem mistrzowskim - mistrzem "zwykłym" jest Rusłan Czagajew (34-2-1, 21 KO), zaś super-czempionem Władimir Kliczko (64-3, 53 KO).

Głównym wydarzeniem październikowej gali w Nowym Jorku będzie bój o pasy WBA, IBF i WBC Interim kategorii średniej pomiędzy Gienadijem Gołowkinem (33-0, 30 KO) i Davidem Lemieux (34-2, 31 KO).

Mistrz świata WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder (34-0, 33 KO) postanowił przesłać wiadomość Johanowi Duhaupasowi (32-2, 20 KO), który w sobotę zmierzy się z Amerykaninem na gali Premier Boxing Champions w Brimingham. Wilder podpalił figurkę gada, a tak właśnie brzmi ringowy przydomek Francuza.

http://www.youtube.com/watch?v=Y5hggw4jQjg

Były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Eddie Chambers (42-4, 23 KO) pokonał przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie Galena Browna (43-32-1, 25 KO) na gali w Atlantic City. Dla "Szybkiego" Eddiego, który niedawno podpisał kontrakt z Alem Haymonem było to pierwsze tegoroczne zwycięstwo.

Podczas tej samej gali kolejną zawodową wygraną zanotował Travis Kauffman (30-1, 22 KO), który znokautował w drugiej rundzie Epifanio Mendozę (41-22-1, 35 KO). Pojedynek zakończył się po ciosach na korpus w wykonaniu Amerykanina.

Mariusz Wach (31-1, 17 KO) pomagał Tomaszowi Adamkowi (49-4, 29 KO) w przygotowaniach do walki z Przemysławem Saletą (44-7, 22 KO). „Wiking” nie chce typować wyniku, ale twierdzi, że gdyby Adamek przegrał, powinien skończyć karierę.

W następną sobotę w Łodzi Tomasz Adamek zmierzy się z Przemysławem Saletą w walce wieczoru gali Polsat Boxing Night. „Góral” przygotowuje się do tego pojedynku w Osadzie Śnieżka koło Karpacza i przekonuje, że tak profesjonalnie zorganizowanego obozu jeszcze nie miał. Jednym ze sparingpartnerów byłego mistrza świata wagi półciężkiej i junior ciężkiej oraz pretendenta do tytułu w królewskiej kategorii był Mariusz Wach.

– Sparowaliśmy cztery razy. Byłem z Tomkiem w ringu około dwudziestu rund. Padło trochę mocnych ciosów. Nikt nie odpuszczał. Nie oszczędzałem Adamka – przekonuje Wach, który sam szykuje się do zaplanowanego na 4. listopada starcia z Aleksandrem Poietkinem. Na razie jednak pomagał Adamkowi.

– Widać, że Adamek jest w formie. Kończy naprawdę solidny obóz, miał wszystko zapewnione. On sam mówi, że to najlepsze przygotowania w karierze. Nie sparowałem z nim wcześniej, ale jest naprawdę szybki i dynamiczny. Jakby to nie wystarczyło na Saletę, musiałby kończyć karierę. Wiadomo, że Przemek też będzie gotowy, choć ma już swoje lata. Obaj muszą uważać – tłumaczy Wach.

Pełna treść artykułu na Eurosport.onet.pl >> 

19 grudnia na gali w Helsinkach w pojedynku niepokonanych ciężkich spotkają się Robert Helenius (21-0, 13 KO) i Erkan Teper (15-0, 10 KO).

Stawką walki będzie należący do Niemca tytuł mistrza Europy. Teper po trofeum czempiona Starego Kontynentu sięgnął w lipcu, efektownie nokautując Davida Price'a.

Notowany kiedyś na pierwszej pozycji rankingu WBO Helenius w marcu powrócił na ring po dwuletniej przerwie spowodowanej konfliktem z promującą go od początku zawodowej kariery grupą Sauerland Event. W czerwcu dwumetrowy Fin zaboksował ponownie, notując na swoim koncie kolejną wygraną.

Amerykanin Nicolai Firtha (21-11-1, 8 KO) będzie przeciwnikiem Hughie Fury'ego (16-0, 8 KO) podczas gali, która odbędzie się 24 października w Dusseldorfie. Głównym wydarzeniem tej imprezy będzie pojedynek o mistrzowskie pasy WBO, WBA i IBF wagi ciężkiej pomiędzy Władymirem Kliczko i Tysonem Furym.

20-letni Hughie Fury ostatni raz boksował w lipcu, wygrywając wysoko na punkty z Georgem Ariasem. W tym roku Brytyjczyk pokonał także Andrija Rudenkę. Firtha w swojej karierze miał okazję boksować m.in. z Deontayem Wilderem czy Aleksandrem Powietkinem.

W Dusseldorfie kolejny pojedynek stoczy również niekwestionowana mistrzyni świata wagi półśredniej Cecilia Braekhus, która skrzyżuje rękawice z Ramoną Kuehne.

W ciągu sześciu godzin brytyjscy kibice wykupili bilety na zaplanowaną na 12 grudnia galę w Londynie, gdzie główną atrakcją będzie pojedynek złotego medalisty olimpijskiego Anthony'ego Joshuy (14-0, 14 KO) z Dillianem Whytem (16-0, 13 KO).

Obaj pięściarze boksowali na tej samej imprezie w sobotę, odnosząc łatwe zwycięstwa. Whyte, który jesienią ubiegłego roku wrócił na ring po dwuletniej karze zawieszenia, w czasach amatorskich pokonał Joshuę.

Pojedynek Joshua - Whyte odbędzie się w O2 Arena w Londynie, gdzie galę bokserską może śledzić na żywo blisko 20 tysięcy sympatyków szermierki na pięści.

Devin Vargas (18-4, 7 KO) będzie kolejnym przeciwnikiem ciekawie zapowiadającego się zawodnika wagi ciężkiej Andy'ego Ruiza Jr (24-0, 14 KO). Do walki dojdzie 26 września na grupy Top Rank w Lemoore.

Ruiz ostatni raz boksował w grudniu, pokonując byłego mistrza świata Sergieja Liachowicza. W ostatnich miesiącach pięściarz z Meksykańskimi korzeniami rozpoczął treningi z Abelem Sanchezem. Vargas ma na koncie m.in. poniesioną cztery lata temu porażkę z Andrzejem Wawrzykiem.

Na 26 września przełożono starcie niepokonanego na zawodowych ringach olimpijczyka z Londynu Dominica Breazeale'a (15-0, 14 KO) z Fredem Kassim (18-3-1, 10 KO), który niedawno zremisował z przymierzanym do mistrzowskiej walki Chrisem Arreolą. 

Pojedynek wcześniej planowany był na 13 października, jednak ostatecznie walkę przesunięto dwa tygodnie wcześniej. Konfrontacja Breazeale - Kassi będzie częścią gali Premier Boxing Champions w Birmingham w Alabamie.

Głównym wydarzeniem tej imprezy będzie starcie mistrza świata WBC wagi ciężkiej Deontaya Wildera (34-0, 33 KO) z Johanem Duhuapasem (32-2, 20 KO). W Birmingham pokaże się również Andrzej Wawrzyk (30-1, 16 KO), który ma zmierzyć się z Mikem Sheppardem (24-18-1, 10 KO).