Były mistrz świata wagi ciężkiej i junior ciężkiej David Haye (26-2, 24 KO) jeszcze raz potwierdził, że w najbliższych miesiącach wróci na ring. 36-letni "Hayemaker" postanowił zapytać kibiców na Twitterze, z kim chcieliby zobaczyć go w ringu w powrotnym występie.

- Z kim chcielibyście mnie zobaczyć w mojej pierwszej walce po ponad trzech latach przerwy - napisał charyzmatyczny Brytyjczyk, który ostatni raz boksował w lipcu 2012 roku, wygrywając z Dereckiem Chisorą. Kilka miesięcy później Haye miał boksować z Tysonem Furym, jednak walkę odwołano z powodu problemów zdrowotnych starszego z Anglików.

Haye po wycofaniu się z pojedynku z Furym zapowiadał zakończenie bokserskiej kariery z powodu kontuzji barku, ale w ostatnim czasie kilkukrotnie informował, że spróbuję jeszcze swoich sił na ringu. 

Były mistrz świata wagi ciężkiej Bermane Stiverne (25-2-1, 21 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Derrica Rossy'ego (30-11, 14 KO) podczas gali w Las Vegas. Po dziesięciu rundach sędziowie punktowali 95-94 i dwukrotnie 96-93 dla Kanadyjczyka.

Stiverne nieoczekiwanie znalazł się na deskach w pierwszej rundzie po ciosie z prawej ręki, ale w kolejnych starciach skutecznie odrabiał straty, choć czekający na dogodne okazje do kontrataków Rossy też miał swoje momenty. "B Ware" wrócił w ten sposób na ring po styczniowej przegranej z Deontayem Wilderem.

Podczas tej samej gali Jarrett Hurd (17-0, 11 KO) pokonał przez TKO w szóstej rundzie Franka Galarzę (17-1-2, 11 KO), a  David Benavidez (11-0, 10 KO) już w pierwszym starciu zastopował Felipe Romero (15-10-1, 9 KO).

Na gali w niemieckim Dessau Tom Schwarz (15-0, 10 KO) pokonał przez nokaut w siódmej rundzie Ilję Mezenceva (10-1, 10 KO). Stawką walki był wakujący tytuł młodzieżowego mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBO.

Hughie Fury (17-0, 9 KO) znokautował w drugiej rundzie Emilio Zarate (18-15-3, 9 KO) na gali w Bristolu. 21-letni Brytyjczyk zakończył pojedynek po celnym ciosie na korpus. Anglik, który zanotował w ten sposób trzecią tegoroczną wygraną, wróci na ring 28 listopada na gali w Dusseldrofie, gdzie jego kuzyn postara się pokonać Władymira Kliczkę.

Federacja WBA oficjalnie wyznaczyła wczoraj Lucasa Browne'a (23-0, 20 KO) na kolejnego rywala mistrza świata wagi ciężkiej Rusłana Czagajewa (34-2-1, 21 KO). 

Czagajew pierwotnie zmierzyć miał się z Fresem Oquendo (37-8, 24 KO), jednak Portorykańczyk doznał kontuzji, a ponieważ data jego powrotu do treningów nie jest jeszcze znana, władze WBA postanowiły dać szansę następnemu w kolejce pretendentów Browne'owi. Na razie nie wiadomo, gdzie i kiedy miałoby dojść do starcia Czagajewa z Brownem. Promujący Uzbeka Timur Dugazajew zdradził niedawno, że chciałby, aby walka odbyła się w Moskwie lub Groznym.

Rusłan Czagajew jest posiadaczem "zwykłego" pasa WBA. World Boxing Association w królewskiej dywizji ma ponadto super-czempiona Władimira Kliczkę (64-3, 53 KO) i mistrza "tymczasowego" Luisa Ortiza (23-0, 20 KO).

115,5 kg wniósł były mistrz świata wagi ciężkiej Bermane Stiverne (24-2-1, 21 KO) podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed walką z Derriciem Rossy (30-10, 14 KO). Rywal Stiverne'a ważył 104,6 kg. Pojedynek będzie jedną z głównych atrakcji gali telewizji Showtime w Las Vegas.

Amerykanin Daniel Martz (14-2-1, 11 KO) będzie kolejnym rywalem świetnie zapowiadającego się pięściarza wagi ciężkiej Josepha Parkera (16-0, 14 KO). Pojedynek odbędzie się 5 grudnia w Hamilton w Nowej Zelandii.

23-letni Parker ma już zaplanowany także następny ringowy występ. 23 stycznia coraz wyżej notowany w światowych rankingach pięściarz skrzyżuje rękawice z leworęcznym Jasonem Bargmannem (25-11-2, 16 KO), który w ubiegłym roku spędził kilka tygodni w Polsce, sparując z Tomaszem Adamkiem.

Podczas grudniowej gali wystąpić ma również Izuagbe Ugonoh (14-0, 11 KO), który razem z Parkerem trenuje na co dzień w Las Vegas.

1. Wach powinien skupić się na krajowym podwórku. Z takim nastawieniem jak we wczorajszej walce, nie ma sensu narażać zdrowia nie tylko ze światową, ale także europejską czołówką. Dzisiaj Wach nie byłby dużym, jeśli w ogóle, faworytem w walkach z Andrzejem Wawrzykiem, Krzysztofem Zimnochem czy Izuagbe Ugonohem. A każdy z tych pojedynków będzie hitem gal organizowanych nad Wisłą.

2. Wach potrzebuje mocnych bodźców. Wiking od czasu powrotu na ring po dwuletniej przerwie stoczył pięć walk i tylko jedną dobrą - z Travisem Walkerem. Przed tym pojedynkiem Wach spędził noc w areszcie i kiedy wychodził do ringu, to miał w sobie pozytywną złość, którą skutecznie wyładował. Najcenniejsza wygrana krakowianina, czyli nokaut z Christianem Hammerem, też przyszła w momencie kiedy Wach miał nóż na gardle i po prostu musiał wygrać.

3. Zabrakło agresji. Kiedy Albert Sosnowski schodził z ringu po walce z Witalijem Kliczko, to każdy oglądający wiedział, że Dragon dał z siebie wszystko. Przed wczorajszą walką różnica w bokserskich umiejętnościach Powietkina i Wacha była oczywista, ale czy Wach zrobił wszystko, żeby zniwelować ją sercem i agresją?

4. Po walce z Kliczko nikt nie jest taki sam. Stara prawda, ale wciąż aktualna. Wach mówi, że zblokowała mu się prawa ręka. Nie była to raczej kwestia ograniczeń fizycznych. Kliczko złamał wielu pięściarzy i czasami duża odporność na ciosy wcale nie jest atutem.

5. Powietkin ma problemy z wysokimi zawodnikami. W zasadzie jak każdy ciężki. W połowie przyszłego roku Rosjanin będzie walczył z Deontayem Wilderem o tytuł mistrza świata federacji WBC. Jeśli będzie boksował tak jak wczoraj, to przegra.

5 grudnia na gali grupy Sauerland Event w Hamburgu kolejną walkę stoczy były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Kubrat Pulew (21-1, 11 KO) - poinformował serwis boxingscene.com. Rywal "Kobry" nie jest jeszcze znany.

34-letni Pulew niemal równo rok temu boksował z Władimirem Kliczką, przegrywając przez techniczny nokaut w piątej rundzie. Bułgar po porażce w mistrzowskiej próbie zwrócił na ring w październiku, zwyciężając na punkty George'a Ariasa.

Głównym wydarzeniem grudniowej gali w Hamburgu będzie pojedynek o tymczasowy pas WBA wagi super półśredniej z udziałem Jacka Culcaya (20-1, 10 KO) i Dennisa Hogana (22-0-1, 7 KO). Wystąpić ma także niepokonany junior ciężki Noel Gevor (19-0, 10 KO).

Znakomicie dla wszystkich kibiców bokserskiej wagi ciężkiej zapowiada się zaplanowana na 12 grudnia w San Antonio gala Premier Boxing Champions, na której Artur Szpilka (20-1, 15 KO) zmierzy się z mocno bijącym Amirem Mansourem (22-1-1, 16 KO).

Na ringu w Teksasie oprócz starcia "Szpili" z "Hardcorem" rozegrane zostaną jeszcze dwie walki w królewskiej dywizji - w pierwszej staną naprzeciw siebie niepokonani Charles Martin (22-0-1, 20 KO) i Dominic Breazeale (16-0, 14 KO), by rywalizować o pozycję lidera w rankingu WBO, w drugiej były challenger WBC Chris Arreola (36-4-1, 31 KO) skrzyżuje rękawice z Travisem Kauffmanem (30-1, 22 KO).

Artur Szpilka rozpoczął dziś sparingi przed grudniową walką. - Nigdy nie trenowałem tak ciężko, forma będzie super, nie mogę doczekać się walki - mówi podekscytowany "Szpila", który po przeprowadzce do Houston dopisał do swojego rekordu trzy zwycięskie walki, wszystkie kończąc przed czasem.

Zobacz oficjalny plakat gali w San Antonio >>

Kreowany na przyszłego dominatora wagi ciężkiej Anthony Joshua (14-0, 14 KO) spotkał się z Dillianem Whytem (16-0, 13 KO) podczas pierwszej oficjalnej konferencji prasowej przed zaplanowaną na 12 grudnia galą w Londynie. W czasach amatorskich Whyte pokonał Joshuę, późniejszego mistrza olimpijskiego.

Malik Scott (38-2-1, 13 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Tony'ego Thompsona (40-6, 27 KO) na gali Premier Boxing Champions w Orlando. Po zakończeniu dziesięciu rund sędziowie punktowali 95-94, 96-93 i 98-91 dla młodszego z Amerykanów.

Thompson od pierwszego gongu starał się wywierać presję i spychać do obrony Scotta, jednak ten świetnie czuł się w walce z kontry. Scott trafiał dużo wolniejszego rywala pojedynczymi uderzeniami z obu rąk i nie pozwalał na zbyt wiele w ataku. Thompson miał swój moment w dziewiątej rundzie, kiedy to rzucił Scotta na deski po ciosie z prawej ręki, ale młodszy z Amerykanów przetrwał kryzys.

Dla Scotta była to druga kolejna wygrana od czasu szybkiej porażki z Deontayem Wilderem. W ubiegłym roku Scotto pokonał również na punkty Alexa Leapaia.

Dwaj niepokonani na zawodowych ringach amerykańscy ciężcy Charles Martin (22-0-1, 20 KO) i Dominic Breazeale (16-0, 14 KO) mają zmierzyć się w najbliższym czasie w walce o pas WBO NABO wagi ciężkiej - ogłoszono na konwencji World Boxing Organization w Orlando.

Zwycięzca pojedynku prawdopodobnie awansuje na pierwszą pozycję rankingu, należącą obecnie do Tysona Fury'ego (24-0, 18 KO), który 28 listopada zaboksuje o mistrzostwo świata z Władimirem Kliczką (64-3, 53 KO).

Charles Martin w swoim ostatnim występie zastopował w trzeciej rundzie Vicente Sandeza, zaś Dominic Breazeale pokonał jednogłośnie na punkty Freda Kassi. 

Były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Tony Thompson (40-5, 27 KO) okazał się cięższy od Malika Scotta (37-2-1, 13 KO) podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed galą Premier Boxing Champions w Orlando. Thompson wniósł na wagę 119,3 kg, zaś Scott 106,6 kg. Starszy z Amerykanów w tym roku zanotował już wygraną nad Odlanierem Solisem, z kolei dla Scotta będzie to powrót na ring po rocznej przerwie. Transmisja gali w TVP Sport.

Transmisja gali w nocy z piątku na sobotę TVP Sport.