Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Johnathon Banks w rozmowie z IFL TV stanowczo wykluczył powrót na ring swojego byłego podopiecznego Władimira Kliczki. Zasiadający przez blisko dekadę na tronie wagi ciężkiej Ukrainiec rękawice na kołku zawiesił w lipcu 2017 roku, trzy miesiące po przegranej walce z Anthonym Joshuą.

Od tamtej pory temat ewentualnego comebacku Kliczki pojawia się w mediach regularnie, a sam ex-czempion spekulacje te podgrzewa kolejnymi wywiadami i treściami publikowanymi w mediach społecznościowych.Ostatnio pojawiła się informacja, że "Dr Stalowy Młot" od platformy DAZN mógłby zainskasować nawet 100 milionów dolarów, gdyby zechciał wyjść do ringu jeszcze trzy razy. Zdaniem Banksa taki scenariusz jest jednak nierealny,

- Władimir Kliczko nad zakończeniem kariery się nie zastanawiał, on po prostu podjął decyzję i karierę zakończył. Z naszych bezpośrednich rozmów z nim wnioskuję, że on już nie wróci - powiedział Banks.

Były trener Ukraińca, który w sobotę objął posadę szkoleniowca Gienadija Gołowkina, zapytany o niedawny tweet Kliczki, z którego wynikać mogło, że 43-letni mistrz jednak myśli jeszcze bo boksowaniu, odparł: - Uważam, że on po prostu gra na emocjach kibiców, ale nie sądzę, by wrócił.