Kliczko HayeJeśli wierzyć Adamowi Boothowi - menadżerowi i trenerowi mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBA Davida Haye (25-1, 23 KO), wiele wskazuje na to, że kolejna próba doprowadzenia do unifikacyjnego starcia jego podopiecznego z czempionem WBO i IBF Władimirem Kliczką (55-3, 49 KO) podobnie jak kilka poprzednich może zakończyć się fiaskiem. Co jednak szczególnie ciekawe, tym razem podobno "Hayemaker" ustąpił Ukraińcowi we wszystkich spornych do tej pory kwestiach organizacyjno-finansowych, a mimo to reprezentanci "Dr Stalowego Młota" nie chcą podpisać kontraktu na walkę.

- Negocjowałem z menadżerem Władimira Kliczki Berndem Boente i dwa tygodnie temu zaproponowałem mu podział wszystkich zysków w stosunku 50-50, także tych pochodzących z brytyjskich transmisji PPV. Zgodziłem się na transmisję w RTL i lokalizację walki w dowolnym obiekcie generującym maksymalne pieniądze, w tym także w Niemczech - opowiada Booth. - Boente jednak stwierdził: "Nie ma sensu kontynuować tych rozmów. Róbcie swoją walkę, my zrobimy swoją.

Warto przypomnieć, że jeśli obozy Kliczki i Haye'a nie dojdą do porozumienia przed 11 stycznia, Ukrainiec zobowiązany jest kontraktem stanąć do walki z Dereckiem Chisorą (14-0, 9 KO), z której wycofał się kilkanaście dni temu ze względu na kontuzję mięśni brzucha.