W sobotę Władimir Kliczko (64-5, 53 KO) przegrał przez techniczny nokaut z Anthonym Joshuą (19-0, 19 KO) w pojedynku o mistrzowskie pasy WBA i IBF wagi ciężkiej. 41-letni Ukrainiec, zgodnie z zapisem w kontrakcie na walkę, ma prawo zażądać od Brytyjczyka rewanżu, jednak na razie nie wiadomo, czy zdecyduje się na taki krok. Według Witalija Kliczki, starszego brata Władimira, drugie starcie z Joshuą ma sens tylko pod pewnymi warunkami. 

- Sama walka to dla boksera jest już tylko wisienką na torcie, a boks to ogromna praca - mówi "Dr Żelazna Pięść". - Jeśli trenujesz dwa razy dziennie przez 25 lat, to możesz już się czuć zmęczony, nie można robić tego całe życie. Jeśli jednak Władimir będzie miał właściwą motywację, jeśli powie do siebie: "wyjdę na ring i zrobię wszystko, by pokonać Joshuę i to będzie moja walka życia!", to może liczyć na moje wsparcie. 

- Jeśli jednak Władimir miałby wyjść do ringu tylko dla walki, by zaliczyć ten ostatni występ, to byłbym przeciwny rewanżowi. Do tego potrzeba motywacji - przekonuje Witalij Kliczko, ale dodaje zaraz: - Cokolwiek Władimir postanowi, będę go wspierał. Jeśli nie będzie gotów, to pierwszy powiem mu, że rewanż nie ma sensu, ale teraz czuję wewnętrznie, że powinien postawićł tę kropkę nad "i".