Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

28 listopada w Dusseldorfie w pojedynku o pasy WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej Władimir Kliczko (64-3, 53 KO) zmierzy się z Tysonem Furym (24-0, 18 KO). Zdaniem Steve'a Cunninghama, który miał okazję sparować z Kliczką i krzyżować rękawice w oficjalnej walce z Furym, zbliżająca się konfrontacja może być bardzo interesującym widowiskiem. 

Co ciekawe "USS" twierdzi, że 206 cm wzrostu brytyjskiego challengera wcale nie musi być jego wielkim atutem w konfrontacji z niepokonanym od 2004 roku czempionem z Ukrainy. - Władimir lepiej sobie radzi z wyższymi rywalami. W walkach z niższymi zawodnikami jak Jennings nieco bardziej się waha, zanim ruszy z atakiem, bo mniejsi są trudniejsi do trafienia - ocenia Cunningham. - Tym razem Władimir będzie tym mniejszym w ringu, ale pamiętajmy, że to dobry atleta, to nie jest prawda, że on walczy jak robot.

Weteran zawodowych ringów z Filadelfii dostrzega jednak mocne strony swojego pogromcy z 2013 roku i nie odbiera mu szans w boju z Kliczką. - Fury przy swoim wzroście jest bardzo wytrzymały, nie męczy się, ciężko pracuje, jest młody i bardzo chce być mistrzem. Nie mogę się doczekać tej walki, ona pokaże nam, gdzie pójdzie dalej waga ciężka - podsumowuje Cunningham.