Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Lamon Brewster nie wierzy, że 28 listopada w Dusseldorfie Tyson Fury (24-0, 18 KO) sprawi sensację, pokonując mistrza świata WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej Władimira Kliczkę (64-3, 53 KO). Zdaniem Amerykanina olbrzym z Wilmslow nie ma po swojej stronie żadnych bokserskich argumentów w konfrontacji ze znajdującym się w znakomitej dyspozycji ukraińskim czempionem.

- W wadze ciężkiej zawsze masz tzw. "szansę punchera", ale jeśli chodzi o umiejętności i szczękę - nie. Władimir jest teraz w życiowej formie - przekonuje ostatni pogromca "Dr Stalowego Młota".

- Nie zgadzam się z opinią, że Władimir nie jest odporny na ciosy - dodaje Brewtser. - Jeśli ktoś tak twierdzi, dowodzi swojej ignorancji. Fury'ego na matę rzucił Steve Cunningham, który ostatnio nie mógł zrobić krzywdy Antonio Tarverowi. Nie chcę dyskredytować Fury'ego, ale przyjdzie mu się z mierzyć z jednym z najlepszych pięściarzy w historii. 

- W tej chwili nie widzę nikogo, kto mógłby pokonać Władimira Kliczkę - podkreśla "Nieustępliwy", który w rozegranym w 2007 roku rewanżu musiał uznać wyższość Ukraińca.