Bernd Boente - menadżer Władimira Kliczki (64-3, 54 KO) - sceptycznie odniósł się do doniesień, jakoby Władimir Hriunow zamierzał oprotestować decyzją WBA o odwołaniu poniedziałkowego przetargu na walkę "Dr Stalowego Młota" z Tysonem Furym (24-0, 18 KO) po tym jak obozy pięściarzy w ostatniej chwili (zdaniem Hriunowa zbyt późno) osiągnęły porozumienie w sprawie organizacji pojedynku. Hriunow podobno gotów był wyłożyć na gaże dla zawodników 18 milionów dolarów, a do ich starcia miałoby dojść w stolicy Czeczenii - Groznym.

- To wszystko nonsens - stwierdził Boente w rozmowie z dziennikiem Siewodnia. - Pan Hriunow powiedział to tylko po to, by zabłysnąć w mediach. Jakie miałby podstawy do pozwu? Nawet nie chce mi się o tym rozmawiać, bo nie ma o czym. 

Ostatecznie walka Władimira Kliczki z Tysonem Furym rozegrana zostania 24 października w Dusseldorfie. Stawką boju będą należące do Ukraińca pasy WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej.