Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Władimir Kliczko (64-3, 53 KO) od dawna jest uznawany za niekwestionowanego króla wagi ciężkiej. 39-letni Ukrainiec niechybnie zbliżający się do końca zawodowej kariery nie zamierza jednak spoczywać na laurach i gotów jest dowieść swojej wartości z najlepszymi zawodnikami młodego pokolenia - dzierżącym pas WBC Deontayem Wilderem (33-0, 32 KO) i niepokonanym olbrzymem Tysonem Furym (24-0, 18 KO).

- Walka unifikacyjna [z Wilderem] może być wielkim wydarzeniem - twierdzi Kliczko, w którego posiadaniu znajdują się tytuły WBA, WBO i IBF. - Teraz wszystko zależy od tego, jak on będzie się prezentował w ringu i jakie wzbudzi zainteresowanie. Wilder jest teraz na fali, mam nadzieję, że do tego pojedynku dojdzie niebawem.

- Ja dużo wysłuchuję na swój temat od Tysona Fury'ego czy Wildera, ale ich wypowiedzi trzeba przefiltrować, bo oni mają promotorów i menadżerów, którzy podejmują za nich decyzje - tłumaczy "Dr Stalowy Młot". - Ja mogę mówić za siebie, bo sam jestem sobie promotorem i menadżerem, możecie mi wierzyć, gdy mówię o swoich zamiarach. Wilder i Fury mogą dużo krzyczeć, ale czy mogą zorganizować fanom walkę? To nie zależy tylko od nich.

- Liczę jednak na to, że takie pojedynki - z Furym czy Tysonem - odbędą się wcześniej niż później - podkreśla Władimir Kliczko, który w swoim ostatnim występie pokonał na punkty Bryanta Jenningsa.