W walce mistrza świata wagi ciężkiej WBA/IBF/WBO Władymira Kliczki (64-3, 53 KO) z Bryantem Jenningsem (19-1, 10 KO) tak naprawdę nie było przegranych. Dr Stalowy Młot dodał do swojej kolekcji osiemnastą obronę tytułu, a Bryant Jennings, jeszcze w minionym roku pełnoetatowy mechanik filadelfijskiego banku, zyskał olbrzymi respekt pięściarskiego świata.

Dan Rafael, ESPN: Władymir Kliczko, mistrz świata wagi ciężkiej nie był w swojej zwykłej, niszczącej formie - był po raz pierwszy od długiego czasu mniej efektywny, ale to niczego nie zmieniło. Kliczko wygrał łatwo w walce, która mogła sie podobać kibicom, broniąc swojego tytułu po raz 18. przed głośną, przychylną mu publicznością Madison Square Garden. W walkach o tytuły, Kliczko ma 25 zwycięstw, 2 porażki. Uczestnicząc w 27 pojedynku mistrzowskim, zrównał się z wielkim Joe Louisem . (…) Wygrana Kliczko nad Jenningsem może nie była jego najbardziej dominującym pokazem siły, ale była ciągle jednostronna – jak jego wszystkie obrony mistrzowskiego pasa przez prawie dekadę. “Jestem zadowolony z walki Władymira” - – powiedział jego trener, Johnathon Banks. : Wolałbym widzieć nokaut, ale wygrał w dominujący sposób”. Jak zawsze.

Komentując to, co pokazał w ringu Bryant Jennings, Rafael napisał: Jennings przystępował do walki niepokonany, z reputacją twardego pięściarza z Filadelfii, ale trudno byłoby znaleźć eksperta, który przewidziałby 12-rundową walkę czy zmuszenie Kliczki do najwyższego wysiłku. Największą zaletą Jenningsa była jego ruchliwość, która nigdy nie pozwalała Wladymirowi wstrzelić się w niego niszczącym prawym prostym oraz jego umiejętność walki w defensywie. To wszystko sprawiło, że był dla Kliczki zagrożeniem przez pełne dwanaście rund. Ciągła presja ze strony Bryanta przyniosła efekt: w późniejszych rundach Kliczko zadawał mniej celnych ciosów, a walka stała się wyrównana.

Joe DePaolo, “The New York Times”: Na lutowej konferencji prasowej przed walką z Bryantem Jenningsem, Władymir Kliczko, pięściarski mistrz świata, przypomniał nieoficjalny tytuł należący do posiadacza tego pasa. “Jako mistrz, muszę powiedzieć, że jestem tym “złym facetem”. Najbardziej przerażającym na planecie”. Pomimo sobotniego zwycięstwa w Madison Square Garden, forma Kliczki niekoniecznie wzbudzała strach, powiązany z poprzednimi posiadaczami korony mistrzowskiej w tej kategorii wagowej. W walce było sporo przytrzymywania, i żaden z jej uczestników nie wyglądał na poważnie zranionego. (…) Kliczko był przekonany, że w MSG pokaże się z lepszej strony. “Mogłem zawalczyć lepiej” – mówił wyraźnie sfrustrowany Władymir. “Nie inicjowałem wymiany ciosów, nie mogłem go znokautować”. Trener Kliczki, Johnathon Banks, zdawał sobie sprawę, że dla jego zawodnika ważne było nie tylko wygrać, ale zrobić to w dobrym stylu, mówiąc przed walką: “Teraz nie chodzi tylko o wygrywanie czy przegrywanie. Chodzi o to, w jakim to zrobisz stylu”. “Walki sprawiają mi wiele przyjemności. Każda sekunda, każdy moment. Dlatego, że to wszystko może się skończyć” – mówił Władymir. Po jego zwycięstwie w sobotni wieczór, koniec Kliczki ciągle wydaje się być w dalekiej przyszłości.

Connor Ruebush, SB Nation: Władymir Kliczko, który rządzi w wadze ciężkiej przez prawie dekadę, miał wytrzeć ring nowicjuszem Bryantem Jenningsem, który zaczął boksować mając… 24 lata. Wszyscy przeżyliśmy przyjemną niespodziankę, bo walka Kliczko – Jennings trwała 12 rund, a Jennings trafił mistrza większą liczbą czystych ciosów niż ktokolwiek ostatnio mógłby pamiętać. To był dobra walka, ciekawy pokaz boksu ze strony często krytykowanego (za swój styl) mistrza. Okazuje się, że lepsi rywale sprawiają, że walki Kliczko są ciekawsze.