Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Wygląda na to, że coraz bardziej rosną szanse Shannona Briggsa (57-6-1, 50 KO) na walkę z królem wagi ciężkiej Władimirem Kliczką (63-3, 53 KO). O starciu z "Cannonem" ostatnio często wspomina już także sam Ukrainiec, który wcześniej starał się unikać tematu prześladującego go poza ringiem Amerykanina.

- Briggs powiedział taką rzecz: "Dlaczego Pulew dostał swoją szansę, skoro w tym roku boksował tylko raz, a Briggs  sześć razy? Do tego rywal Pulewa miał ma koncie 23 porażki i 21 zwycięstw. Dlaczego on mógł boksować z mistrzem, a ja nie?" Powiedziałbym, że ma rację - analizuje Kliczko. - Z drugiej strony bardzo chciałbym spotkać się z Briggsem w ringu po tych wszystkich wybrykach, których dopuścił się poza salą treningową i na konferencjach prasowych.

- Czy z nim zawalczę? Jest w pierwszej dziesiątce federacji WBA, celebrował właśnie swój 50-ty nokaut. Nie wykluczam go z grona potencjalnych rywali, teraz jest jeszcze za wcześnie, by o tym mówić. Musimy to przedyskutować, potrzebne są negocjacje, musimy też sprawdzić, czy kibice chcą tego pojedynku - dodaje "Dr Stalowy Młot", który kolejny występ planuje na kwiecień, być może w USA.