Mark Kriegiel poinformował, powołując się na swoje źródła, że Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) i Anhtony Joshua (24-1, 22 KO) o cztery mistrzowskie pasy wagi ciężkiej zaboksują w Arabii Saudyjskiej. 

Dziennikarz ESPN dodał, że wedle jego wiedzy omawiane są już ostatnie formalności z rządem Arabii Saudyjskiej i wkrótce nastąpić ma sygnowanie tzw. protokołu ustaleń. 

Wedłu Kriegela, który wcześniej jako pierwszy obwieścił światu podpisanie kontraktu przez obozy Joshuy i Fury'ego, najbardziej prawdopodobną datą pojedynku jest druga połowa lipca, choć podobno pojawiają się także opcje z przesunięciem walki na jesień. 

Frank Warren oświadczył w rozmowie z talkSPORT, że nie wierzy, by walka Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) z Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO) mogła się odbyć wcześniej niż na przełomie sierpnia i września. 

Promotor Fury'ego zauważył, że trener Joshuy Rob McCracken od 23 lipca do 8 sierpnia będzie towarzyszył brytyjskiej reprezentacji na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio.

Warren zadeklarował ponadto, że bez względu na to, w jakim kraju dwaj Wyspiarze skrzyżują rękawice w boju o cztery pasy wagi ciężkiej, godzina rozpoczęcia pojedynku będzie ustalona z myślą o brytyjskich kibicach. Szef grupy Quensberry spodziewa się rekordowej sprzedaży PPV na poziomie 2,5 miliona wykupień.

Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) ma ochotę przetestować nowego mistrza UFC kategorii ciężkiej Francisa Ngannou. "Król Cyganów" rzucił wyzwanie potężnie bijącemu Kameruńczykowi na Twitterze, komentując jego wizytę w internetowym programie Mike'a Tysona. - Po tym jak rozwalę Joshuę, usmażę tego gościa! Łatwa robota - napisał pod zdjęciem "Żelaznego" z Ngannou Fury, nie precyzując jednak, w jakiej formule chciałby "smażyć" Afrykańczyka. 

- Jeśli tamten gość [Otto Wallin] zrobił ci coś takiego, to jak myślisz, co ja bym ci zrobił? - odpowiedział czempionowi WBC Ngannou. 

- Nie zrobiłbyś absolutnie nic. Zmiótłbym cię w pierwszej rundzie! - odparł Fury, który póki co zmierzyć ma się w lipcu z Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO) w boju o cztery mistrzowskie pasy.

David Haye, podobnie jak John Fury, ma poważne wątpliwości, czy uda się szybko doprowadzić do walki o cztery pasy wagi ciężkiej pomiędzy Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO) i Tysonem Fury (30-0-1, 21 KO).

- Będę zaskoczony, jeśli ten pojedynek odbędzie się szybciej niż w listopadzie, ale jeśli tak się stanie, to fantastycznie - stwierdził "Hayemaker" w rozmowie ze Sky Sports. 

- Znając boks na tyle, na ile znam, to będą musieli zaproponować im absurdalne kwoty, by udało się to dopiąć - ocenił Haye, dodając: - Obaj jednak zapracowali na każdego pensa, bo poświęcili się, dali z siebie wszystko i zostali mistrzami na swoich warunkach.

Nieoficjalnie mówi się, że Fury i Joshua mogą skrzyżować rękawice pod koniec lipca w Arabii Saudyjskiej, jednak póki co brak w tej sprawie jakichkolwiek oficjalnych komunikatów.

Jorge Capetillo chwali formę Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO), który wczoraj rozpoczął obóz treningowy w gymie Top Rank w Las Vegas.

- Jest w znakomitej dyspozycji. Wygląda dobrze, także mentalnie i emocjonalnie - mówi w wywiadzie dla worldboxingnews.net trener i cutman, który uratował zero w rekordzie "Króla Cyganów" w krwawym boju z Otto Wallinem. 

- On w ogóle nie przerywał treningów od pojedynku w lutym, jest silny i głodny zwycięstwa. Prezentuje się dobrze, perfekcyjne, fizycznie i duchowo. Tyson jest naprawdę silny i gotów rozprawić się z każdym, kto stanie mu na drodze - zapewnia Capetillo.

Tyson Fury na ring powrócić ma w lipcu pojedynkiem unifikacyjnym o cztery pasy wagi ciężkiej z Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO). Oficjalne ogłoszenie walki spodziewane jest już niebawem. 

Choć Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) w lutym ubiegłego roku zdemolował w ringu Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO), nadal uważa Amerykanina za najlepszego (oprócz siebie) pięściarza globu.'

- Nie kocham Wildera ani trochę, dla mnie jest kupą gów**, ale nie sądzę, by jakikolwiek ciężki poza mną mógł Wildera pokonać. Tylko jeden człowiek może to zrobić i jestem nim ja. Według mnie pozostałych on by zniszczył - powiedział "Król Cyganów" w rozmowie z Begind The Gloves.

Deontay Wilder po porażce z Tysonem Furym, która była pierwszą w jego zawodowej karierze, na długi czas zniknął całkowicie z życia publicznego. Kilka miesięcy temu powrócił, domagając się rewanżu ze swoim pogromcą. Fury póki co ma jednak inne plany - chce zmierzyć się w unifikacyjnym boju o cztery pasy z Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO). Co prawda sąd arbitrażowy rozpatruje jeszcze zażalenie ekipy "Bronze Bombera" stojącej na stanowisku, że Fury'ego do rewanżu zobowiązują zapisy kontraktowe, niewiele jednak wskazuje na to, by nawet korzystne dla Amerykanina orzeczenie było w stanie stanąć na drodze starciu Fury - Joshua.

Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) jest pewien, że nic nie stanie na drodze do organizacji jego pojedynku o cztery pasy wagi ciężkiej z Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO).

- Myślę, że ta walka odbędzie się na 100 procent. Na milion procent! W tym tygodniu powinniśmy wiedzieć, gdzie i kiedy - powiedział "Król Cyganów" w wywiadzie dla Behind The Gloves.

- Jestem przekonany, że w ciągu kilku dni ta walka zostanie dogadana, bo z tego, co słyszałem, nadeszły dobre oferty od bardzo bogatych ludzi z bogatych krajów - zdradził czempion federacji WBC, dodając: - Ja tego chcę i on. Zapolujemy na swoje głowy i położymy na szali wszystko!

Nieoficjalnie mówi się, że faworytem do roli gospodarza starcia Fury'ego z Joshuą jest Arabia Saudyjska. Najbardziej prawdopodobny termin to druga połowa lipca.

Wygląda na to, że Eddie Hearn nie rzucał słów na wiatr i faktycznie przedstawił w piątek Tysonowi Fury'emu (30-0-1, 21 KO) i Anthony'emu Joshui (24-1, 22 KO) propozycje lokalizacji walki o cztery pasy wagi ciężkiej.

Eddie Hearn zdradził w wywiadzie dla Sky Sports, że jeśli do walki Anthony'ego Joshuy (24-1, 22 KO) z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) dojdzie na Bliskim Wschodzie, to odbędzie się ona w hali. 

Promujący Joshuę szef grupy Matchroom Boxing wyjaśnił, że chciałby, aby do hitowego starcia doszło nie później niż w lipcu, a wówczas klimat panujący w Arabii Saudyjskiej, Katarze czy Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie pozwoliłby na organizację imprezy bokserskiej na otwartym obiekcie, jak to miało miejsce w przypadku rewanżu Joshua - Ruiz.

Według Hearna bliskowschodnie opcje, które pięściarzom mają zostać przestawione w weekend, dotyczą gal mogących pomieścić około 15-20 tysięcy kibiców.

Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) niecierpliwi się brakiem komunikatu w sprawie swojej walki z Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO) i wygląda na to, że jeśli żadne konkrety w najbliższych dniach się nie pojawią, może zrezygnować z boju o cztery pasy wagi ciężkiej. 

"Król Cyganów" w środę zamieścił na Twitterze grafikę, która szybko doczekała się jednoznacznej interpretacji. Na obrazku widać tarczę zegara, a na niej napis: "Zostały trzy dni, zegar tyka. Tik tak, tik tak". 

Trudno jednoznacznie stwierdzić do jakiej dokładnie daty odlicza czas Fury, ale faktem jest, że obozu brytyjskich czempionów kontrakty na walkę podpisały 15 marca, dając sobie 30 dni na znalezienie lokalizacji pojedynku. Ostatnio promujący Joshuę Eddie Hearn zadeklarował, że wszystko zostanie dopięte do końca tego tygodnia. 

Choć Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) jeszcze niedawno przekonywał, że wobec braku informacji na temat terminu walki z Anthonym Joshuą (24-1, 21 KO) brak mu motywacji do treningów i zamiast ćwiczyć popija piwo, sprawy nie wyglądają raczej do końca tak, jak przedstawia je "Król Cyganów". Na opublikowanej w internecie fotografii Fury wygląda bardzo szczupło i trudno uwierzyć, by zrobił sobie przerwę od sali treningowej.

Starzy dobrzy znajomi Joseph Parker (28-2, 21 KO)  i Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) znów ćwiczą na jednej sali treningowej. Parker do zaplanowanej na 1 maja walki z Dereckiem Chisorą (32-10, 23 KO) szykuje się pod okiem Andy'ego Lee, asystenta SugarHilla Stewarda, szkoleniowca Fury'ego. "Król Cyganów" w kolejnym występie zmierzyć ma się z Anthonym Joshuą (30-0-1, 21 KO).

Mimo podpisów złożonych na kontraktach na walkę przez obozy Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) i Anthony'ego Joshuy (24-1, 22 KO) nie ma możliwości, by do starcia cztery pasy wagi ciężkiej doszło w najbliższym czasie - uważa John Fury, ojciec słynnego "Króla Cyganów".

- Co oni niby podpisali? Według mnie nie podpisali nic! Nie mają daty, nie mają lokalizacji, nie mają niczego! - przekonuje "Big" John w rozmowie z BT Sport.

- Teraz potrzeba kogoś, kto wyszedłby i powiedział: "OK, płacę za tę walkę i ją zorganizuję u siebie!" Gdzie są ci ludzie? - pyta retorycznie ojciec czempiona WBC, komentując doniesienia o zamożnych biznesmenach z Bliskiego Wschodu gotowych sfinansować hitową potyczkę.

- Uważam, że oni nie mogę tego dopiąć. To jest zbyt duża walka jak na warunki aktualnie panujące w świecie - ocenia John Fury.

Według medialnych deklaracji Bob Arum, Frank Warren i Eddie Hearn mają jeszcze tylko około dwóch tygodni na znalezienie sposobu sfinansowania walki, "wycenianej" na około 200 milionów dolarów. Jeśli im się nie uda, obaj zawodnicy mogą poszukać innych opcji.

Bob Arum zdradził w rozmowie z Barbershop Conversations, że orzeczenie sądu arbitrażowego w sprawie trzeciej walki Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO) powinno być znane w maju. 

Promujący Fury'ego szef grupy Matchroom Boxing zaznaczył jednocześnie, iż nie sądzi, by orzeczenie w jakikolwiek sposób przeszkodziło w organizacji pojedynku o cztery pasy wagi ciężkiej z Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO) planowanego na maj.

- Nikt nie zakłada, że będzie to jakąś przeszkodą. W najgorszym wypadku może skończyć się na roszczeniu odszkodowania - ocenił Arum.

Eddie Hearn zdradził w rozmowie z talkSPORT, że wciąż istnieje szansa, by walka o cztery pasy wagi ciężkiej pomiędzy Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO) i Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) obyła się na londyńskim stadionie Wembley.

- Toczą się na ten temat rozmowy z rządem i zobaczymy, czy będzie taka opcja - stwierdził promujący Joshuę szef grupy Matchroom Boxing. 

Do tej pory ze względu na sytuację związaną z epidemią koronawirusa jako potencjalne lokalizacje pojedynku Joshua - Fury wymieniało się raczej dalekie od Europy państwa, m.in. Arabię Saudyjską i Katar.

Mike Tyson uważa Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) za faworyta w planowanej na lipiec unifikacyjnej walce o cztery pasy wagi ciężkiej z Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO).

Teddy Atlas jest zdania, że choć Anthony Joshua (24-1, 22 KO) uważany jest za silniejszego pięściarza od Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO), to "Król Cyganów" ma większe szanse na zwycięstwo przed czasem w boju o bezdyskusyjne mistrzostwo świata wagi ciężkiej.

- Myślę, że Fury może go znokautować - ocenił Atlas w swoim podcaście na Youtube. - AJ mi się podoba, ma talent, zaliczył znakomity powrót, to wszystko bardzo mi się podoba. Nie powiem, że Joshua ma szklaną szczękę, ale po prostu Fury ma mocniejszą. 

- AJ był już w tych mrocznych miejscach, gdy zastopował go Ruiz. Teraz odnalazł światło i wrócił do jasnego miejsca, ale sądzę, że niewiele go dzieli od ponownego odcięcia zasilania. Myślę, że znów może mu zgasnąć światło i straci pewność siebie, a to ma wpływ na siłę i odporność. Według mnie to zaćmienie znów może mu się przytrafić. Dlatego stawiam na Fury'ego - oświadczył słynny trener, dodając: - Joshua potrafi uderzyć, ale musiałby najpierw trafić, a Fury jest wszechstronniejszy i więcej potrafi.

Do pojedynku Anthony'ego Joshuy z Tysonem Furym dojść ma w lipcu. Jego stawką będzie komplet mistrzowskich pasów królewskiej dywizji.

Bokserski świat z niecierpliwością wyczekuje oficjalnego ogłoszenia walki o cztery pasy wagi ciężkiej pomiędzy Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) i Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO). Tymczasem w oficjalnym sklepie internetowym "Króla Cyganów" już można kupić gadżety z podpisami pięściarzy zapowiadające hit w królewskiej dywizji. 

Choć oficjalnie jeszcze nic nie ogłoszono, Eddie Hearn jest przekonany, że latem dojdzie do walki o cztery pasy wagi ciężkiej pomiędzy Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) i Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO). Zdaniem bukmacherów większe szanse na zwycięstwo w bokserskim szlagierze ma "Król Cyganów".

Aktualnie średni kurs na wygraną Fury'ego wynosi 1,5, zaś wiktorię Joshuy obstawiać można przy przeliczniku 2,4. 

W opinii "buków" najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest zwycięstwo Fury'ego na punkty (2,9). Nieco wyższe kursy są na zdarzenia nokauty w wykonaniu Fury'ego i Joshuy (odpowiednio 3,0 i 3,4). Bukmacherzy nie bardzo wierzą natomiast w punktową wygraną Joshuy (7,5). Ponadto zwraca uwagę relatywnie niski kurs na remis - 17,0.

Dzisiejszy komunikat o podpisaniu kontraktów na unifikacyjną walkę w wadze ciężkiej pomiędzy Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) i Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO) wprawił w zachwyt całe bokserskie środowisko. Trzeba jednak zaznaczyć, że póki co nie wiadomo, gdzie i kiedy miałoby dojść do pojedynku.

Jak poinformował ESPN anonimowy pracownik promującej Fury'ego grupy Top Rank, ewentualne kłopoty ze znalezieniem dla hitowego starcia właściwej lokalizacji mogą skutkować unieważnieniem sygnowanych umów.

- W tej chwili sprawa nie jest do końca rozstrzygnięta. Szukamy miejsca i daty odpowiadającej obu stronom. Mamy na to 30 dni od momentu podpisania kontraktów lub ten biznes może przepaść - oznajmił rozmówca ESPN.

Stawką walki Tysona Fury'ego z Anthonym Joshuą będą mistrzowskie pasy królewskiej dywizji federacji WBA, WBO, IBF i WBC.

Eddie Hearn poinformował dziś o podpisaniu kontraktów na dwie walki o prymat w kategorii ciężkiej pomiędzy Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO) i Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO). Wiadomo, że pierwszy pojedynek odbędzie się na przełomie czerwca i lipca. Zagadką pozostaje natomiast lokalizacja starcia brytyjskich czempionów. 

Aktualnie nieoficjalnie wymienia się w tym kontekście osiem państw: Arabię Saudyjską, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Rosję, USA, Wielką Brytanię, Chiny i Singapur.

Warto jednak zaznaczyć, że z punktu widzenia finansowego i biorąc pod uwagę koronawirusowe obostrzenia najbardziej prawdopodobny jest wybór jednego z krajów Bliskiego Wschodu. 

Eddie Hearn poinformował w rozmowie z ESPN, że kontrakty na dwie walki pomiędzy Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO) i Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) zostały podpisane. Stawką pierwszej będą cztery mistrzowskie pasy kategorii ciężkiej. W drugiej, o ile do niej ostatecznie dojdzie, Brytyjczycy zaboskują o tytuły WBA, WBC i IBF (pas WBO przypadnie zwycięzcy starcia Oleksandr Usyk - Joe Joyce).

Jak zdradził Hearn, data i lokalizacja pierwszego pojedynku zostaną ogłoszone w ciągu najbliższych tygodni - ostatnio w tym kontekście mówiło się o przełomie czerwca i lipca i Bliskim Wschodzie.

Choć Eddie Hearn i Bob Arum już od kilku dni zapowiadają rychłe ogłoszenie walki Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) z Anthonym Joshuą (30-0-1, 21 KO), sam Fury przekonuje, że nic nie jest przesądzone. Trudno powiedzieć, ile w tym przekory a ile prawdy, ale "Król Cyganów" oznajmił w rozmowie z IFL TV, że jego najbliższym rywalem może być nie Joshua a Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO).

- Za kulisami dzieje się wiele rzeczy, które mogą popsuć pojedynek z Joshuą - powiedział czempion WBC wagi ciężkiej. - Nic nie jest pewne, dopóki nie znajdziemy się w ringu, a na razie do tego daleko... Czy według mnie walka w końcu dojdzie do skutku? Tak? Czy jest nieunikniona? Nie.

- Nie wyrzucajcie z tego równania Deontaya Wildera, bo może z nim teraz zawalczę, kto wie? Może zaliczę trylogię z Wilderem. Wiele się dzieje za kulisami i może to Wilder będzie następny - stwierdził Tyson Fury.

Według ostatnich informacji do starcia Fury'ego z Joshuą miałoby dojść na przełomie czerwca i lipca. Póki co brak jest jednak oficjalnego komunikatu.

Promujący Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) Bob Arum stwierdził w rozmowie z IFL TV, że nic nie stoi już na przeszkodzie, by pomyślnie sfinalizować rozmowy na temat walki z Anthonym Joshuą (30-0-1, 21 KO).

- Z tego co wiem, to w tej chwili wszystko zostało już uzgodnione. Obie strony to potwierdzą. Teraz trzeba tylko złożyć podpisy. Z mojego punktu widzenia nie ma już żadnych problemów - powiedział szef grupy Top Rank.

Stawką pojedynku Fury'ego z Joshuą będą cztery mistrzowskie pasy kategorii ciężkiej. Mówi się, że pierwsza z serii dwóch walk odbyć może się na przełomie czerwca i maja na Bliskim Wschodzie.

Frank Warren spodziewa się rychłego anonsowania walki o cztery pasy kategorii ciężkiej pomiędzy Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) i Anthonym Joshuą (24-1, 21 KO). 

- Jest już bardzo blisko finalizacji rozmów. Wszystko przeciąga się przez Covid-19, ale do tego pojedynku dojdzie jakoś w czerwcu, najpóźniej w lipcu - mówi promotor "Króla Cyganów".

Co prawda brytyjski rząd planuje od 17 maja wpuścić kibiców na areny sportowe, jednak Warren przewiduje, że Fury i Joshua zaboksują poza Wyspami.

- Nie sądzę, by walka mogła się odbyć w Wielkiej Brytanii. Odbędzie się tam, gdzie będą na to pieniądze. To duży pojedynek i trzeba wyciągnąć z niego jak najwięcej, bo przegrany może być już skończony - tłumaczy szef Queensberry Promotions.