Jak twierdzi Kevon Iole, powołując się na swoje źródła, sobotnia walka o pas WBC wagi ciężkiej pomiędzy Tysonem Fury (31-0-1, 22 KO) i Deontayem Wilderem (42-2-1, 41 KO) nie okazała się hitem PPV. Według dziennikarza Yahoo! Sports, przekaz z pojedynku w Stanach Zjednoczonych, realizowany przez telewizje FOX i ESPN, zdecydowało się wykupić niespełna 600 tysięcy osób. 

Gdyby ostateczne oficjalne wyniki sprzedaży PPV były zbliżone do tych podanych przez Iole, oznaczałoby to, że zamykające trylogię starcie Fury - Wilder obejrzała za Oceanem o połowę mniejsza publika niż walkę numer dwa. 

Nieznane są na razie rezultaty sprzedaży PPV w Wielkiej Brytanii, gdzie za transmisję odpowiedzialna była stacja BT Sport.

Tyson Fury (31-0-1, 22 KO) po efektownym zwycięstwie nad Deontayem Wilderem nie zamierza przez jakiś czas myśleć o boksie. Czempion WBC wagi ciężkiej planuje najbliższe tygodnie spędzić z rodziną. 

- Wracam do korzeni, będę wyrzucał śmieci, gadał z dziećmi, robił coś w domu, normalne rzeczy. Wezmę sobie wolne od treningów na miesiąc i będę cieszył się życiem - powiedział "Król Cyganów" The Telegraph.

Zapytany o swoje sportowe plany Fury odparł: - Został mi jeszcze jeden pojedynek w ramach kontraktu z Top Rank i ESPN, zobaczymy, co to będzie. Teraz jednak nie zawracam sobie głowy boksem. Nie wiem, czy jeszcze muszę walczyć. Nie wiem, co przyniesie przyszłość.

Po jesiennych walkach na szczycie wagi ciężkiej najbardziej wyczekiwanym bojem przez kibiców jest unifikacyjna konfrontacja o cztery pasy mistrzowskie pomiędzy Tysonem Furym (31-0-1, 22 KO) i Oleksandrem Usykiem (19-0, 13 KO). Póki co ze względów formalnych taki pojedynek wydaje się być niestety niemożliwy.

Tyson Fury (31-0-1, 22 KO) odpowiada na pytania dziennikarzy po wygranej walce z Deontayem Wilderem (42-2-1, 41 KO) - druga część konferencji prasowej.

Tyson Fury (31-0-1, 22 KO) ma teraz tylko jednego godnego siebie rywala w wadze ciężkiej i jest nim Oleksandr Usyk (19-0, 13 KO) - uważa ojciec czempiona WBC John Fury.

- Według mnie teraz powinien być albo Usyk albo nikt. Nie zawracałbym sobie głowy całą resztą, bo nie są w lidze Tysona. Czy Dillian Whyte poradziłby sobie z Wilderem? Nie. Więc po co zestawiać go z moim synem? Zostanie znokautowany - stwierdził w rozmowie z talkSPORT "Big" John. 

Wspomniany przez Fury'ego Seniora Whyte będzie obowiązkowym pretendentem dla mistrza WBC, o ile w najbliższym pojedynku pokona Otto Wallina. Tymczasem władze World Boxing Council dały ekipie Fury'ego 30 dni na negocjacje z obozem Usyka w sprawie ewentualnej walki  o cztery mistrzowskie pasy. Pojedynek ten jest jednak nierealny, bo Ukrainiec jest zobowiązany do rewanżu z Anthonym Joshuą.

Po znakomitej ringowej wojnie, w której obaj pięściarze lądowali na macie, Tyson Fury (31-0-1, 22 KO) pokonał w jedenastej rundzie Deontaya Wildera (42-2-1, 41 KO), broniąc pasa WBC kategorii ciężkiej. 

Według oficjalnych statystyk ciosów zwycięski Fury trafił rywala łącznie 150 ciosami. "Bronze Bomber", który po walce prosto z hali T-Mobile Arena został przewieziony do szpitala i nie wziął udziału w konferencji prasowej, odpowiedział 72 trafieniami. Po zakończeniu dziesięciu starć na wszystkich kartach punktowych prowadził Fury (95-91, 94-92, 95-92). Poniżej wybrane komentarze obu zawodników.

Tyson Fury: "Wilder to twardziel, przyjął dziś kilka mocnych ciosów. To była znakomita walka, jak każda trylogia w historii. Pokonałem go trzy razy, jestem sportowcem i chciałem mu oddać szacunek. On nie chciał mi się odwzajemnić i to jest jego problem. Będę się za niego modlił. Zawsze powtarzałem, że jestem najlepszy na świecie, a on jest drugi. Nigdy nie wątpcie w to, co mówię."

Deontay Wilder: "Dałem z siebie wszystko, ale to dziś nie wystarczyło. Nie jestem pewien, co się stało. Wiem, że on na treningach ćwiczył pewne rzeczy i że nie wniósł na wagę 277 funtów, żeby tańczyć balet, tylko żeby się na mnie wieszać i mnie męczyć. Udało mu się."

W pojedynku wieczoru gali w Las Vegas Tyson Fury (31-0-1, 22 KO) znokautował po jedenastej rundzie Deontaya Wildera (42-2-1, 41 KO), broniąc pas WBC wagi ciężkiej po emocjonującej walce, w której obaj pięściarze leżeli na deskach. Więcej wkrótce... 

Zapraszamy do Strefy Kibica ringpolska.pl. Dziś na tapecie gala Deontay Wilder - Tyson Fury 3, z rewanżowym starciem Adama Kownackiego z Robertem Heleniusem.

Wyniki:

W pojedynku w kategorii ciężkiej Frank Sanchez (19-0, 13 KO) wygrał na punkty z Efe Ajagbą (15-0, 12 KO). Adam Kownacki (20-1, 15 KO) przegrał przez techniczny nokaut w szóstej rundzie z Robertem Heleniusem (30-3, 19 KO). Jared Anderson (11-0, 11 KO) zastopował w drugiej odsłonie Władimira Tereszkina (22-2-1, 12 KO).

W pojedynku o pas NABF kategorii piórkowej dwukrotny złoty medalista olimpijski Robeisy Ramirez (8-1, 4 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Orlando Gonzaleza Ruiza (17-1, 10 KO). W dziesięciorundowej walce w wadze superpółśredniej były zunifikowany czempion globu Julian Williams (27-3-1, 16 KO) uległ niejednogłośnie na punkty Vladimirowi Hernandezowi (13-4, 6 KO).

Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) i Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) rozpoczęli wczoraj oficjalnie fightweek przed sobotnim pojedynkiem o pas WBC wagi ciężkiej. Więcej materiałów wkrótce.

Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) zadeklarował w rozmowie z Fox Sports, że chętnie pomoże Anthony'emu Joshui (24-2, 21 KO) w przygotowaniach do rewanżowego pojedynku z Oleksandrem Usykiem (19-0, 13 KO).

- Oferuję mu swoje usługi. Mogę go wytrenować na tego rewanżu i gwarantuję wam, że wygra. Pokaże mu, jak powinien walczyć duży zawodnik - oświadczył "Król Cyganów".

Fury i Joshua mieli ze sobą okazję sparować w 2010 roku, kiedy pierwszy był jeszcze początkującym zawodowcem, a drugi amatorem. Później temat wspólnych sparingów powrócił, gdy AJ zakomunikował, że może pomóc Fury'emu zbudować formę na drugie starcie z Deontayem Wilderem. Skończyło się jednak na wymianie wiadomości. 

Joshua i Usyk ponownie spotkają się w ringu najprawdopodobniej w lutym lub marcu przyszłego roku. Tymczasem Fury już w sobotę skrzyżuje rękawice z Deontayem Wilderem.

Ostatni vlog "podróżniczy" z Las Vegas. Od dziś już tylko poważne boksy. W sobotę wielka gala Fury - Wilder III, a na niej między innymi walka Kownacki - Helenius.

Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) jest pewny siebie przed trzecią walką z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO) i twierdzi, że jego rywal po zakontraktowanym na 9 października pojedynku znów będzie musiał szukać absurdalnych wyjaśnień swojej porażki. 

Wilder po tym, jak został zastopowany przez Fury'ego w marcu 2020 roku, przekonywał, że przegrał m.in. z powodu zdrady w swoim teamie, zatrutej wody, jaką pojono go w narożniku, zbyt ciężkiego kostiumu na wyjście do ringu i metalowego przedmiotu, jaki "Król Cyganów" miał mieć ukryty w rękawicy.

- Wiecie co? Znów będę oszukiwał, bo znów rozbiję mu twarz! - drwi z oponenta czempion WBC wagi ciężkiej. - Według niego ja oszukuję, no bo on nie mógłby uczciwie przegrać. Niestety dla niego, znowu będę oszukiwał i skopię mu tyłek!

- Miałem w rękawicach podkowy, w końcu jestem Cyganem, co nie? Oglądaliście Peaky Blinders? Miałem w rękawicach podkowy i dynamit! Teraz będzie dokładnie tak samo. Tylko jeszcze dorzucę trochę metalu! - dodaje Tyson Fury.

Choć na razie brak jest w tej sprawie oficjalnego komunikatu, Andrzej Wasilewskiej twierdzi, że w Polsce transmisję z trzeciej walki Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO) przeprowadzi TVP Sport.

"Canelo i na 99 procent Fury będzie w TVP Sport, bo to dzisiaj absolutnie nr 1 kanał sportowy, jeśli chodzi o wielki światowy sport." - napisał na Twitterze szef KnockOut Promotions. 

Pojedynek Fury - Wilder, którego stawką będzie mistrzowskie pas WBC kategorii ciężkiej, odbędzie się 9 październik w Las Vegas. Podczas tej samej imprezy dojdzie do rewanżu Adama Kownackiego (20-1, 15 KO) z Robertem Heleniusem (30-3, 19 KO).

Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) przekonuje, że po niedawno przebytej infekcji koronawirusem wrócił do pełnej formy i jest "na milion procent" gotów do walki z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO). Pojedynek o pas WBC wagi ciężkiej odbędzie się 9 października w Las Vegas.

Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) nic sobie nie robi z publikowanych w sieci przez Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO) fragmentów treningów z Malikiem Scottem. Brytyjczyk jest pewny siebie i czeka na zaplanowaną na 9 października trzecią konfrontację z "Bronze Bomberem" o pas WBC wagi ciężkiej.

- Nie przejmuję się tymi filmikami. Niektórzy dużo gadają, a potem nic z tego nie wychodzi, przekonamy się w dniu walki - stwierdził "Król Cyganów" podczas wczorajszej wideokonferencji. 

- Mam nadzieję, że Wilder tym razem zawalczy lepiej, bo ostatnio, delikatnie mówiąc, rozczarował. Szykowałem się na wielką wojnę, a wyszedł z tego jednostronny łomot. Mam więc nadzieję, że teraz wyżej zawiesi poprzeczkę - dodał czempion World Boxing Council. 

Pojedynek Fury - Wilder będzie główną atrakcją gali organizowanej w Las Vegas. Podczas tej samej imprezy dojdzie m.in. do rewanżu Adama Kownackiego (20-1, 15 KO) z Robertem Heleniusem (30-3, 19 KO).