Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Tyson Fury (32-0-1, 23 KO) w swojej nowej autobiografii, której premiera przewidziana jest na 10 listopada, przyznaje, że obrażenia, jakich doznał w trzeciej walce z Deontayem Wilderem sprawiły, że chciał zakończyć sportową karierę.

- Odejście z boksu to może być dla mnie najtrudniejsza z możliwych decyzji, natomiast wiem, że nie chcę tego przeciągnąć tak, by zniszczyć swój dorobek lub umrzeć po jakimś prawym na skroń. A uwierzcie mi, że takie zakończenie wydawało mi się być przerażająco bliskie. Doświadczyłem nawet krótkoterminowej utraty pamięci po Wilderze w 2021. Gdy byłem już w domu, cała moja głowa pokryła się guzami rozmiarów piłki do tenisa i nie pamiętałem nawet, ile razy padałem. Wszystko był jak za mgłą, byłem wystraszony. Nie ma mowy, nie chcę skończyć na wózku albo jeść obiadów przez słomkę. Wtedy po walce z Wilderem powiedziałem mojemu promotorowi Frankowi Warrenowi, że chcę zakończyć karierę" -  - pisze "Król Cyganów", który na ring powróci 3 grudnia pojedynkiem z Dereckiem Chisorą (33-12, 23 KO).