Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Bob Arum ma już przygotowany plan dla Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) na wypadek, gdyby 25 września Anthony Joshua (24-1, 21 KO) przegrał z Oleksandrem Usykiem (18-0, 13 KO) i zamiast szykować się do wielkiej unifikacji w wadze ciężkiej z "Królem Cyganów" musiał po raz drugi wychodzić do ringu z Ukraińcem, by odzyskać utracone pasy mistrzowskie.

- Jest mnóstwo ciężkich, z którymi Tyson mógłby się zmierzyć - przekonuje Arum w rozmowie ze Sky Sports. - Tyson ze względu na swoją osobowość przyciąga amerykańską publiczność i jest bardzo lubiany w USA. Jest wielki, mówi prosto z mostu, Amerykanie go kochają! 

- Dlatego moglibyśmy zrobić Tysonowi pojedynek w Stanach, czekając aż Joshua załatwi swoje sprawy - dodaje szef Top Rank, który zapewnia, że choć to wbrew jego interesowi finansowemu w konfrontacji Joshuy z Usykiem kibicować będzie "swojemu przyjacielowi" z Ukrainy. 

Warto pamiętać, że aby doszło do unifikacyjnego boju pomiędzy Joshuą i Furym, również Brytyjczyk musi przetrwać jesień jako mistrz świata, a 9 października czeka go trzecia walka z potężnie bijącym Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO).