Mistrz świata WBC wagi ciężkiej Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) skomentował w wywiadzie dla Behind The Gloves słowa Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO, który stwierdził niedawno, że nie uważa Brytyjczyka za prawdziwego czempiona, mimo iż przegrał z nim sromotnie w lutowym rewanżu.
- Nie wiem, co za crack on jara - wykpił rywala "Król Cyganów". - Czyżby sądził, że przed porażką ze mną nie był mistrzem? Skoro ja nie jestem mistrzem, to kim on jest? Stłukłem go na kwaśne jabłko i odebrałem mu pas!
Fury odniósł się też do pretensji, jakie Wilder miał do swojego trenera Marka Brelanda za poddanie walki w siódmej rundzie.
- Uważam, że jemu mogło się stać coś poważnego. Breland nie powinien być zwalniany tylko dostać podwyżkę! Bez Brelanda nie byłoby teraz trzeciej walki. Wilder byłby już na bokserskiej emeryturze - ocenił olbrzym z Wilmslow, który ponowie stanąć ma w ringu z "Bronze Bomberem" pod koniec roku.