Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Deontay Wilder (42-0-1, 41 KO) uważa, że zatrudnienie przez Tysona Fury'ego (29-0-1, 20 KO) jako nowego trenera SugarHilla Stewarda to raczej przejaw niepokoju Brytyjczyka przed jutrzejszym rewanżem niż przemyślane posunięcie strategiczne.

Fury w ciągu ostatnich tygodni przekonywał, że Steward jako szkoleniowiec o nastawieniu bardziej ofensywnym niż Ben Davison ma mu pomóc w osiągnięciu wygranej przez nokaut, jednak "Bronze Bomber" ma swoje wytłumaczenie dla nagłej zmiany w obozie rywala.

- On ma obawy przed tą walką, boi się jej! - mówi Wilder. - Widziałem, że jest zdenerwowany, gdy patrzyłem mu w oczy. Jeśli ktoś rzuca cię na matę i nawet niw wiesz, jak to się stało, bo jesteś całkiem nieprzytomny, to jest to problem. Zawsze kołacze ci siw w głowie myśl o powtórce... i dlatego właśnie on zmienił trenera!

- Fury tłumaczy sam sobie, by nabrać pewności, że w pierwszej walce wygrał ze mną kilka rund. To miało mu pomóc w przygotowaniach. Ale to nic mu nie da! - prognozuje Wilder, który od kilku dni figuruje już na listach większości firm bukmacherskich jako faworyt sobotniego rewanżu.