Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Były król wagi ciężkiej Tyson Fury (26-0, 19 KO) deklaruje, że stanie w obronie honoru brytyjskiego boksu i skrzyżuje w USA rękawice z czempionem WBC Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO).

- Mogę walczyć z Wilderem w Ameryce, a z Joshuą w Londynie. Nie boję się boksować za granicą, już boksowałem - przypomina niepokonany olbrzym z Wilmslow. -  Jestem potrzebny, bo w tej chwili Amerykanie mówią, że Brytyjczycy są słabi i uciekają w popłochu. Tylko ja mówię: "OK, muszę z nim zaboksować!". Gdy będę na to gotowy, to będę, jak nie to nie. Nie mogę pozwolić mu na nazywanie nas ci***mi. Wszyscy w Ameryce gadają: "ci Brytyjczycy nie chcą walczyć!" Ja polecę do Ameryki, zmierzę się z nim i ciężko go znokautuję.

- Najpierw usunę z drogi Francesco Pianetę, a potem idę po Wildera! Joshua to ci**, przepraszam za niego! Eddie Hearn nie ma jaj, ale to ja jestem najlepszy i zawalczę z tobą, Wider! Możecie mieć te swoje walki, wychodzić do ringu jako faworyci, ale jak znów wygram, to co - powiecie, że znowu miałem fuksa? - pyta retorycznie pewny siebie Fury, który między linami pojawi się ponownie 18 sierpnia.