Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

9 czerwca pojedynkiem na gali w Manchesterze powróci na ring po 2,5-letniej przerwie Tyson Fury (25-0, 18 KO). - Chcę być dla innych inspiracją, by powrócili. Jest tylu ludzi z problemami psychicznymi, chcę, aby wszyscy wiedzieli, że jeśli mi uda się wrócić tam, gdzie byłem, to i oni mogą wrócić i osiągnąć swoje cele - mówi olbrzym z Wilmslow, który przez długi czas zmagał się z depresją.

- Ja w listopadzie 2015 roku [pokonując Władimira Kliczkę] zostałem najlepszym pięściarzem swojej ery w tamtym momencie. Ale to był mój koniec. Zajęło mi 2,5 roku, by odzyskać w sobie ten ogień. Nie sądziłem, że mi się uda - przyznaje Fury, sparujący aktualnie z Mariuszem Wachem.

- Wtedy myślałem sobie: co jest grane? Szedłem do baru, wychylałem 10 kufli piwa i mówiłem: dziś mogę walczyć! Ale musiałem wyrwać się z tego otoczenia, uciec od tego wszystkiego, by ostatecznie odzyskać czystą głowę i koncentrację - mówi niepokonany Brytyjczyk.

Tyson Fury mimo utraty wszystkich mistrzowskich pasów ze względu na swoją absencję nadal uważany jest za linearnego czempiona wszech wag. Póki co nie wiadomo, z kim Wyspiarz zmierzy się w powrocie.