Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Ricky Hatton twierdzi, że Tyson Fury (25-0, 18 KO) w swoim powrocie na ring po ponad 2,5-rocznej przerwie nie powinien zawieszać sobie poprzeczki zbyt wysoko. Hatton w podobnych okolicznościach co jego przyjaciel z Manchesteru powrócił między liny w 2012 roku, doznając bolesnej porażki przed czasem z Wiaczesławem Senczenką.

- Ja wybrałem trudniejszego rywala niż powinienem po tym wszystkim, co przeszedłem - przyznaje były czempion. - Na miejscu Tysona nie wybierałby kogoś słabego ale i nie kogoś takiego, jak ja wybrałem - wybrałbym kogoś po środku, kogoś z kim zrobiłbym kilka rund dla zrzucenia rdzy, wytrzymałego, z pogranicza czołowej dziesiątki. Nie wiem jednak, jak on postąpi, bo on ma charakter, może zrobić tak jak ja.

- Rozumiem, że on chce udowodnić, że nadal jest mocny, więc powinien wybrać kogoś dość przyzwoitego, ale nie rywala, na którego będzie za wcześnie - przekonuje słynny "Hitman".

Dokładna data kolejnej walki Tysona Fury'ego nie jest jeszcze znana. Ostatnio w tym kontekście mówiło się o 9 czerwca.