Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Szykujący się do powrotu na ring Tyson Fury (25-0, 18 KO) gubi kilogramy i nabiera wiatru w żagle. Pogromca legendarnego Władimira Kliczki z 2015 roku nie ma żadnych wątpliwości, że wkrótce znów zasiądzie na mistrzowskim tronie wagi ciężkiej.

- Ktoś ostatnio opisał sytuację w naszej kategorii tak, że są w niej w tej chwili czterej królowie, czterej niepokonani pięściarze, czyli ja, Anthony Joshua, Joseph Parker i Deontay Wilder. Ja widzę to jednak inaczej - to są trzej wieśniacy i król. Król wagi ciężkiej jest jeden i jestem nim ja! - oznajmił jak zwykle pewny siebie olbrzym z Wilmslow w rozmowie z "The Telegraph".

Tyson Fury, który w tym tygodniu zawarł ugodę z brytyjską komisją antydopingową UKAD i może się już ubiegać o odzyskanie licencji bokserskiej, między liny powróci prawdopodobnie wiosną 2018 roku.