Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Deontay Wilder (38-0, 37 KO) uważa, że brytyjscy fani nie są sprawiedliwi w ocenie sportowych dokonań Tysona Fury'ego (25-0, 18 KO) i Anthony'ego Joshuy (19-0, 19 KO). Zdaniem "Bronze Bombera" Wyspiarze przesadnie wychwalają "AJ-a", zapominając o tym, co dla boksu w ich kraju zrobił olbrzym z Wilmslow.

- Gdyby nie Tyson Fury, Anglia nie byłaby tak ważna na bokserskiej mapie świata jak jest - przekonuje mistrz WBC wagi ciężkiej. - Szybko o nim zapomniano, bo Tyson to typ, który mówi różne rzeczy, nie przejmując się opiniami innych. Tacy ludzie są najlepsi. Jego gęba wpakowała go w kłopoty u niego w kraju i ludzie nienawidzą teraz Furych. Mają coś przeciw Cyganom, a to jest czysty rasizm.

- To Tyson umocnił pozycję Anglii w boksie, nie AJ. Ten facet pokonał Kliczkę. AJ nie zrobił tego samego. AJ tylko wygrał z gościem po porażce, który od ponad roku nie był w ringu. A oni zachwycają się AJ-em. Tak sobie wybrali - dodaje Wilder, który być może w przyszłym roku będzie miał okazję do próby sił z Joshuą.