Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Tyson Fury (23-0, 18 KO) nie może doczekać się powrotu na mistrzowski tron wagi ciężkiej. Brytyjczyk, w poprzednich miesiącach odpoczywający od boksu w związku z depresją, kilkanaście dni temu wznowił treningi i szykuje się do walki planowanej na 8 lipca. 

Olbrzym z Wilmslow zamierza odebrać mistrzowskie pasy Anthony'emu Joshule (19-0, 19 KO), który tydzień temu powtórzył jego wyczyn, wygrywają z wielkim Władimirem Kliczką. Zdaniem Fury'ego jego rodak miał jednak sporo szczęścia, że utytułowany Ukrainiec szczyt formy ma już za sobą.

- Gdyby Kliczko nie miał już 41 lat, na pewno by go skończył - uważa Fury. - Wygrana to wygrana, ale na 100 procent [młodszy] Kliczko pokonałby Joshuę. Ja z Kliczką pokazałem się dużo lepiej. Ja nie dostałem żadnego ciosu, a AJ-a Kliczko trafił z milion razy i mało go nie znokautował. Na pewno Kliczko obnażył słabości Joshuy. Mam nadzieję, że [promotor] Eddie Hearn będzie chronił Joshuę, bo pierwsza walka z mocnym rywalem, który nie ma 41 lat, skończy się jego porażką. Wilder, Parker - każdy z tych patałachów by go pokonał.

Mam zamiar stoczyć teraz dwie-trzy walki, czekając na Joshuę. Walka z nikim innym nie da mi tyle kasy, więc poczekam na "Pana Mięśniaka". Znów mogę być tym najlepszym Tysonem Furym, nic mi nie uciekło, po prostu nie mogę się już więcej niczym rozpraszać. To było dla mnie straszne gówno i nie doceniałem tego, ale teraz chodzi o 30 milionów funtów. Byłem w cieniu swojej dawnej chwały, ale wracam! Ja i Joshua to jest to zestawienie! - przekonuje Tyson Fury.