Tyson Fury (25-0, 18 KO) przyznał w rozmowie ze Sky Sports, że był pod wrażeniem serca do walki jakie Anthony Joshua (19-0, 19 KO) pokazał w zwycięskim pojedynku z Władimirem Kliczką (64-5, 53 KO). Olbrzym z Wilmslow zaznaczył jednak, że nie ma wątpliwości, iż on łatwo poradziłby sobie ze swoim rodakiem dzierżącym od soboty pasy WBA i IBF wagi ciężkiej.

- To była świetna i emocjonująca walka i kibicowałem AJ-owi, by rozwalił Kliczkę - powiedział były czempion. - Ciekaw jestem, co mówiliby dziś ludzie, gdyby Kliczko wykończył go w szóstej rundzie. Drżałem o Joshuę i rwałem resztki włosów z głowy, bo bałem się, że jego porażka będzie nas kosztować miliony. Pokazał jednak charakter i wrócił do gry po nokdaunie, tak jak to robią mistrzowie. Wiadomo, że teraz została do zrobienia w wadze ciężkiej tylko jedna wielka walka - pomiędzy mną i  AJ-em, żadna inna. Ja jestem linearnym mistrzem, wciąż jestem numerem jeden na świecie i wszyscy to wiedzą!

- Widzieliśmy, jak Joshua walczył z Kliczką na śmierć i życie, z Kliczką, który nie mógł mnie trafić jednym ciosem. Oczywiście styl robi walkę, ale ja jestem pewien, że wygrałbym z Joshuą z jedną ręką związaną na plecami. Nie potrzebuje żadnej walki na przetarcie, jeśli Joshua chce się sprawdzić. Co prawda miałem taką przerwę jak Kliczko, ale ja mam 28 a nie 41 lat - oświadczył Fury, nieaktywny od czasu pamiętnej wiktorii nad Ukraińcem w listopadzie 2015 roku.