- Wyjedź gdzieś z rodziną, zmień otoczenie. Wybierz piękne miejsce, gdzie nikt cię nie zna, wyluzuj. Zostaw telefon, wyłącz twittera i ciesz się chwilą - radzi David Haye Tysonowi Fury'emu (25-0, 18 KO), którego dalsza kariera stanęła pod znakiem zapytania po tym, jak brytyjska komisja tymczasowo zawiesiła mu licencję bokserską.

Fury od wielu miesięcy zmaga się z depresją, przez którą wycofał się z rewanżu z Władimirem Kliczką, a we wrześniu został złapany przez antydopingową agencję VADA na stosowaniu kokainy. Brytyjczyk w konsekwencji ostatnich wydarzeń postanowił zrzec się mistrzowskich pasów WBA i WBO wagi ciężkiej. Zdaniem Haye'a jego rodak przymusowy odpoczynek od boksu może wykorzystać na uporządkowanie swojego życia.

- Fury powinien trzymać się z dala od negatywnych bodźców, zadawać się z dobrymi ludźmi, wrócić do formy, bo wyglądał na otłuszczonego, zmienić dietę i skończyć z alkoholem - to najgorsza rzecz - mówi "Hayemaker" w wywiadzie dla Press Association

- Nawet jeśli wydarzy się najgorsze i Fury zostanie zdyskwalifikowany [za doping], to on wciąż jest młody. To nie musi być jego koniec, to może być jego początek, katalizator, który zmieni jego całą karierę. On może stworzyć siebie na nowo - twierdzi David Haye, który w przeszłości dwa razy wycofywał się z walki z olbrzymem z Wilmslow.