Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Shannon Briggs (58-6-1, 51 KO) nie potrafił ukryć swojej złości po sobotniej porażce Władimira Kliczki (64-4, 53 KO) z Tysonem Furym (25-0, 18 KO). Amerykański weteran ringów, który od miesięcy urządzał kolejne prowokacje, starając się wywołać zainteresowanie mediów swoją ewentualną walką z ukraińskim królem wagi ciężkiej, jest wściekły, że cała jego "praca" poszła na marne.

- To było okropne, potworne, niechlujne, nie ma z czego być dumnym - skwitował walkę Kliczko - Fury "The Cannon". - Dlatego właśnie boks potrzebuje Shannona Briggsa. Oni się tylko ściskali i przetrzymywali, nie było tam ciosów. Dwóch głupków bojących się siebie nawzajem. Żadnego głodu zwycięstwa, desperacji.

- Fury ubiegł mnie z Kliczką. Zobaczymy czy zmierzy się teraz z "Beyonce" [Deontayem] Wilderem i pójdzie na łatwiznę, wybierając sobie na rywali anonimów - dodał rozczarowany były mistrz świata federacji WBO.

Pojedynek Władimira Kliczki z Tysonem Furym o pasy WBA, IBF i WBO zakończył się jednogłośnym zwycięstwem Brytyjczyka. Sędziowie po dwunastu rundach punktowali 115-112, 115-112, 116-111.