Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Choć Sahnnon Briggs (57-6-1, 50 KO) nie zakłócił wczorajszej konferencji prasowej anonsującej walkę króla wagi ciężkiej Władimira Kliczki (63-3, 53 OK) z Bryantem Jenningsem (19-0, 10 KO), nazwisko amerykańskiego ex-czempiona kilka razy padło z ust obecnych w Madison Square Garden dziennikarzy, pięściarzy i promotorów. 

Uwagę samego "Cannona" najbardziej zwróciła wypowiedź promującego Jenningsa Gary Shawa, który zachwalając swojego podopiecznego, stwierdził, że "nie jest to Shannon Briggs!". Marzący o potyczce z Kliczką boskserski weteran z Brooklynu słowa słynnego promotora skomentował z ironią.

- Znam Gary Shawa od lat i mam dla niego wiele szacunku za to, że mówi samą prawdę. Ten jego Bryant Jennings to nie jest Shannon Briggs - powiedział były mistrz. - Jennings nie boksował i nie wygrał z żadnym członkiem Galerii Sław, w przeciwieństwie do mnie. Jestem też od niego popularniejszy.

- Prawda jest taka, że Wlad to złoty medalista olimpijski, mistrz świata od ponad dekady, zawodnik doświadczony z ponad 60 walkami zawodowymi. Tymczasem Jennings ma na koncie 17 pojedynków amatorskich i 19 zawodowych. (...) Dziękuję ci za komplement Gary, za to że mówisz szczerą prawdę, to takie nowatorskie w dzisiejszym boksie. Zgadzam się z tobą w pełnej rozciągłości Gary, Bryant Jennings to nie  Shannon Briggs - zakończył "Cannon".