Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Deontay Wilder (33-0, 32 KO) zaraz po zdobyciu tytułu mistrza świata WBC wagi ciężkiej oznajmił, że wkrótce chciałby się spotkać w ringu z Tysonem Furym (23-0, 17 KO), a rok 2015 zamknąć pojedynkiem unifikacyjnym z Władimirem Kliczką (63-3, 53 KO). Wygląda jednak na to, że osoby odpowiadające za "Bronze Bombera" mają do jego kariery podejście dużo bardziej pragmatyczne.

Shelly Finkel, jeden z menadżerów dwumetrowca z Alabamy, przyznał, że on wolałby, aby jego podopieczny jeszcze trochę dojrzał boksersko, zanim stanie w szranki z zawodnikami o uznanej marce.

- Wilder to dzidziuś z mistrzowskim pasem. To była jego pierwsza walka o tytuł na unifikację przyjdzie jeszcze czas, tak jak i na inne rzeczy, jak na przykład walkę z Powietkinem w Rosji za 10 milionów dolarów. Jednak to jeszcze nie ten czas. Niech najpierw rozegra kilka pojedynków, może w Alabamie. Niech się rozwija jak każdy inny sportowiec. Nie bierze się bardzo obiecującego zawodnika z college'u i nie rzuca się go na zawodowców, a ten dzieciak to bardzo obiecujący zawodnik - stwierdził Finkel w rozmowie z serwisem Tuscaloosanews.com.