Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Fury do Wildera: to koniec, nie dostaniesz już walki ze mną!

John Fury, ojciec czempiona WBC wagi ciężkiej Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO), nie ma najlepszego zdania o byłym rywalu swojego syna Deontayu Wilderze (42-1-1, 41 KO) i dał temu wyraz w wywiadzie dla IFL TV.

Komentując ostatnie wypowiedzi "Bronze Bombera", w tym teorie spiskowe dotyczące rękawic Tysona Fury'ego, rodziciel "Króla Cyganów" stwierdził: - Wilder po prostu musi dorosnąć. Musi zrozumieć, że prawie został ubity na śmierć i wyciągnąć z tego wnioski. Zrobił sobie z gęby cholewę i stał się pośmiewiskiem w całym bokserskim środowisku.

- On opowiada, że chciałby w ringu umrzeć, że chce, by go z ringu wynieśli - co za bzdury! Chcesz kretynie umrzeć w ringu, mając rodzinę? - zapytał retorycznie Fury Senior. - To straszne, co zrobił Markowi Brelandowi. Obrzydliwe. Breland ma u nas pracę, jeśli tylko będzie chciał, wystarczy jeden telefon i znajdzie się dla niego miejsce. To wielki mistrz i wielki trener, on uratował Wilderowi życie. 

- A może nie powinien był tego robić i pozwolić Tysonowi zabić Wildera. Wtedy nie wygadywałby tych głupstw. Co za głąb! - dodał John Fury.

Add a comment

Eddie Hearn zadeklarował, że w przyszłości chętnie zobaczyłby Deontaya Wildera (42-1-1 KO) z jedynym ze swoich zawodników. Szef grupy Matchroom Boxing nie daje jednak "Bronze Bomberowi" większych szans na podbój wagi ciężkiej. 

- Wilder nie pokona Anthony'ego Joshuy, nie pokona też Andy'ego Ruiza - to pewne! Powinien unikać tych walk. Według mnie niewielu ciężkich wygrałoby z Ruizem, myślę, że Wilderowi dałby popalić - stwierdził Hearn w rozmowie z IFL TV.

Deontay Wilder po raz ostatni boksował w lutym 2020 roku, tracąc pas WBC na rzecz Tysona Fury'ego. Amerykanin na ring powrócić chciałby wiosną i choć marzy mu się rewanż z "Królem Cyganów", wydaje się on być mało realny.

Add a comment

W opinii Eddiego Hearna Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) nawet bez mistrzowskiego pasa wagi ciężkiej może być ciekawym rywalem dla jego podopiecznych - Anthony'ego Joshuy (24-1, 21 KO) i Dilliana Whyte'a (27-2, 18 KO).

- Wilder dobrze wie, że odrzucił ofertę życia na walkę z Joshuą. To była jego własna decyzja i szanuję ją - mówi szef Matchroom Boxing cytowany przez Sky Sports. - Chciałbym go znów zobaczyć w ringu, ale my teraz koncentrujemy się na pojedynku z Furym, wszystko inne dopiero w 2022.

- Chętnie zobaczyłbym Wildera z Dillianem Whytem, jednak Dillian musi najpierw uporać z Powietkinem - deklaruje Hearn i dodaje: - Skupiamy się póki co na realnych rzeczach, a Widera widzę w przyszłości w dużych walkach u nas. Plany na 2021 już jednak mamy.

Add a comment

Znalezione obrazy dla zapytania: wilder fury ringpolska.pl

Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) na instagramowym live'ie z Marcusem Watsonem wymienił swoje ulubione nokauty, jakie zafundował rywalom podczas zawodowej kariery.

"Bronze Bomber" wskazał na efektowne rozstrzygnięcia pojedynków z Bermanem Stivernem i Arturem Szpilką, ale wspomniał też o nokdaunie, jaki zafundował w pierwszej potyczce Tysonowi Fury'emu. Amerykanin twierdzi, że tak naprawdę znokautował "Króla Cyganów", lecz sędzia dał Brytyjczykowi zbyt dużo czasu na dojście do siebie i pozwolił kontynuować rywalizację.

- Wygrałem tamtą walkę bez dwóch zdań. Sędzia dał mu szansę, bo uznał, że tak trzeba, ale ja wtedy na pewno go znokautowłem - oświadczył Deontay Wilder.

Add a comment

Bob Arum nie ma najlepszej opinii o Deontayu Wilderze (42-1-1, 41 KO) po ostatnich medialnych wypowiedziach rozgoryczonego porażką z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) "Bronze Bombera". Promotor "Króla Cyganów" porównuje zdetronizowanego czempiona WBC wagi ciężkiej do zwolenników byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa.

- Wilder został zepsuty przez Trumpa, który twierdził, że można powiedzieć dowolne kłamstwo albo niedorzeczność i może ktoś w to uwierzy - powiedział TalkSport szef grupy Top Rank. - W przypadku Trumpa ludzie mu uwierzyli i ruszyli na Kapitol. Wilder kompletnie nie bierze odpowiedzialności za to, co wygaduje.

- Czy dotyczy to Tysona Fury'ego czy Marka Brelanda, Wilder gada bez sensu. Ale skoro były prezydent robił to przez lata... Wilder to po prostu kolejny miłośnik Trumpa - dodał Arum.

Deontay Wilder po lutowej przegranej z Tysonem Furym na wiele miesięcy zniknął z mediów. Kilka tygodni temu przypomniał o sobie, żądając rewanżu i oskarżając swojego pogromcę o ringowe oszustwa, a trenera Marka Brelanda o udział w spisku.

Add a comment

Znalezione obrazy dla zapytania: breland ringpolska.pl

Mark Breland, złoty medalista olimpijski i wieloletni drugi trener Deontya Wildera (42-1-1, 41 KO), zapowiedział wydanie autobiografii. 

W książce Breland chciałby się odnieść m.in. do kontrowersji dotyczących walk "Bronze Bombera" z Tysonem Furym i swoich relacji z byłym czempionem WBC wagi ciężkiej, który wyrzucił go ze swojego teamu po porażce w rewanżu z "Królem Cygnów".

Amerykański szkoleniowiec wcześniej zakomunikował, że popełnił błąd, wypowiadając się na temat Wildera w jednym z podcastów. Stwierdził, iż został podpuszczony przez prowadzących, którzy zgodzili się uprzednio na jego warunek, że podczas rozmowy wątek Wildera podnoszony nie będzie.

Add a comment

Eddie Hearn skomentował w rozmowie z IFL TV ostatnie wypowiedzi Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO), który, odnosząc się do słów swojego byłego trenera Marka Brelanda, oznajmił, że nadal jest "królem, którego nie można złamać".

- On kompletnie stracił rozum. Mówi o sobie w trzeciej osobie jak o królu. Co ty w ogóle pleciesz? Nie jesteś już królem. Dostałeś lanie! -  stwierdził promotor Anthony'ego Joshuy. 

Hearn ocenił jednocześnie, że proponowana walka z Charlesem Martinem (28-2-1, 25 KO) byłaby dla "Bronze Bombera" dobrym pomysłem na powrót na ring po porażce z rąk Tysona Fury'ego. - To dobry pojedynek. Martin potrafi boksować. AJ sprzątnął go co prawda w dwie rundy, ale to był świetny występ. Martin był dobry wtedy i dobry jest teraz, może Wildera pokonać - powiedział szef Matchroom Boxing.

Na razie nie wiadomo, kiedy Deontay Wilder wróci między liny. Nie ma nawet pewności, czy Amerykanin jest w treningu, według Marka Brelanda - nie.

Add a comment

Znalezione obrazy dla zapytania: breland ringpolska.pl

Po weekendowej wymianie "uprzejmości" z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO) za pośrednictwem mediów Mark Breland wydał oficjalne oświadczenie w sprawie swojego byłego podopiecznego.

- Po tym jak Deontay wyrobił sobie w boksie nazwisko, nowi ludzie dołączyli do ekipy i doszliśmy do momentu, gdy nie miałem nawet numeru telefonu do mojego zawodnika. Przez lata nie mogłem rozmawiać z Deontayem. Wszystko, co chciałem przekazać Deontyowi, musiało przechodzić przez Jaya [Deasa] - zakomunikował były szkoleniowiec czempiona WBC wagi ciężkiej. - Deontaya nie dało się już trenować, bo osiągnął punkt, w którym uznał, że wie o boksie więcej od nas wszystkich. Nie chciał już pracować nad poprawnym lewym prostym, bo wszystkich nokautował. Trener może czegoś nauczyć zawodnika tylko, jeśli ten chce się uczyć. Godzinami czekaliśmy na mistrza na sali treningowej, a Jay informował mnie o jego nastroju. Jeśli nie był w humorze, musiałem siedzieć cicho, żeby go nie rozgniewać i nie zostać zwolnionym.

- Nigdy nie przypuszczałem, że coś tak szalonego [jak oskarżenia o zatrucie wody] może się wydarzyć. Nie chcę nawet mówić, kto zajmował się wodą, bo te oskarżenia są tak niesłychane, że nie zasługują na komentarz. Każdy kto zna się trochę na boksie, wie, że przed i po walce są badania, więc to by było na tyle, jeśli chodzi o te śmieszne sugestie. I w końcu... w trakcie tej walki, jak i w wielu innych, nie mieliśmy cutmana, bo Deontay go nie potrzebował. Nie jestem lekarzem, ale wiem, że jeśli leci ci krew z ucha i masz zamglony wzrok, to może być coś nie tak z mózgiem. Dodatkowo siła ciosu bierze się z nóg, a jego nogi były całkiem odcięte. Dlatego podjąłem decyzję o poddaniu walki i zrobiłbym to ponownie - zapewnił Mark Breland.

Add a comment

Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) odniósł się do niedawnej wypowiedzi swojego byłego trenera Marka Brelanda, który komentując zwolnienie go przez "Bronze Bombera" oświadczył, że kariera Amerykanina jest skończona i czego by nie zrobił i tak nie pokona już Tysona Fury'ego.

- Ten facet był przy mnie tak długo, żywiłem go. Nawet gdy ludzie mówili, że już go przerosłem. Wielu radziło mi go zwolnić, ale zatrzymałem go w ekipie, a teraz on to wszystko wygaduje. To ja go utrzymywałem, to dzięki mnie był jeszcze w zespole, choć dawno powinien wylecieć. Ale trzymałem go, bo mam w sobie wiele miłości, dawałem mu pracę - stwierdził ex-czempion WBC wagi ciężkiej. 

- Teraz on mnie zdradził. To boli, bo był blisko z moją rodziną. Nie rozumiem, skąd się to u niego wzięło... To musi być zazdrość. To chyba jedyne wytłumaczenie - dodał Wilder, który wcześniej oskarżył Brelanda o zatrucie wody, jaką podawano mu w narożniku podczas przegranego rewanżu z Furym.

Add a comment

Mark Breland dołączył do grona ekspertów kwestionujących sportowy dorobek Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO). Szkoleniowiec zwolniony przez "Bronze Bombera" po porażce z Tysonem Furym swoją opinię wyraził w podcaście Stamina fo Sale.

- Gdybym sam mierzył się z jego rywalami, pokonałbym ich. I tyle. Mówicie, że ma na koncie kilka dobrych wygranych? Ma dobrą wygraną z [Luisem Ortizem] i to tyle - oznajmił były trener zdetronizowanego rok temu czempiona WBC wagi ciężkiej. 

Breland miejsce w narożniku Wildera stracił kilka tygodni po rewanżu z Furym. Olbrzym z Alabamy oskarżył swojego sekundanta m.in. o zatrucie wody, którą podawano mu w trakcie walki.

Add a comment

Znalezione obrazy dla zapytania: breland ringpolska.pl

Mark Breland przerwał wielomiesięczne milczenie i skomentował oskarżenia, jakie pod jego adresem sformułował Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO), zanim zwolnił go z funkcji drugiego trenera. "Bronze Bomber" zarzuca Brelandowi, że spiskował przeciw niemu przy okazji rewanżu z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) - zatruł wodę, która podawana mu była w narożniku i przedwcześnie rzucił ręcznik, poddając pojedynek. 

- Kariera Wildera jest już skończona, a ja już skończyłem z nim - powiedział były opiekun zdetronizowanego czempiona WBC podczas podcastu Stamina for Sale. - Jedyny jego atut to siła i zobaczymy, jak daleko na tym zajedzie. Tyle mam do powiedzenia.

Odpowiadając na zarzut dotyczący zatrutej wody Breland odparł: - Jeśli przejrzycie nagrania, to ani razu nie zobaczycie mnie z wodą w ręku. Poza tym, byłem tam, by pomagać - jeśli ty wygrywasz, wygrywam i ja. (...) Niektórzy nie potrafią pogodzić się z porażką. Po porażce nie wolno winić wszystkich na około, tylko trzeba się zastanowić nad sobą. 

Mark Brelnad ustosunkował się też do słów Wildera o manipulacji Fury'ego przy rękawicach. - Czy tak było, nie wiem. Bardzo w to wątpię, ale według mnie Wilder z Furym i tak nie wygra. 

Add a comment

Niewykluczone, że Charles Martin (28-2-1, 25 KO) będzie kolejnym przeciwnikiem Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO). Pojedynek dwóch byłych mistrzów świata mógłby się odbyć wiosną na terenie Stanów Zjednoczonych.

Obóz Wildera wciąż próbuje wymusić na Tysonie Furym stoczenie trzeciej walki, jednak Brytyjczyk na razie skoncentrowany jest na pojedynku unifikacyjnym z Anthonym Joshuą. "Bronze Bomber" wyznał niedawno, że chciałby również stoczyć walkę z Dillianem Whytem, jednak ten wcześniej musi wygrać walkę rewanżową z Aleksandrem Powietkinem.

Wilder nie boksował od ubiegłorocznej porażki z Furym. Martin po raz ostatni boksował w lutym ubiegłego roku, wygrywając przez techniczny nokaut z Geraldem Washingtonem.

Add a comment

Ekipa Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO) nie odpuszcza i chce zmusić Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) do trzeciej walki. Kilka tygodni temu prawnicy "Bronze Bombera" uruchomili tzw. klauzulę rozwiązywania sporów, licząc na to, że team Brytyjczyka da się przekonać, iż kontrakt obliguje "Króla Cyganów" do trylogii. 

Jak zapewnia menadżer Wildera Shelly Finkel, sprawa wciąż jest w toku. - Mediacje jeszcze się nie zakończyły - oświadczył Finkel w rozmowie z World Boxing News.

Tymczasem ludzie Tysona Fury'ego już od dłuższego czasu prowadzą negocjacje w sprawie unifikacji z Anthonym Joshuą (30-0-1, 21 KO), do której dojść ma już latem. Czy Deontay Wilder i jego prawnicy zablokują wielkie plany Wyspiarzy? Odpowiedź powinniśmy poznać już niebawem...

Add a comment

Usyk nie odpuści: walka z Joshuą albo o wakat z kimś innym

Oleksandr Usyk (18-0, 13 KO) oczekuje aktualnie wieści w sprawie swojej mistrzowskiej walki o pas WBO wagi ciężkiej z Anthnym Joshuą (24-1, 21 KO). Ukrainiec nie kryje jednak, że chętnie sprawdziłby się także z innymi dużymi postaciami królewskiej dywizji. 

- Jest wielu zawodników, z którymi bardzo chciałbym zaboksować, na przykład Deontay Wilder - stwierdził w rozmowie z "The Sun" czempion z Symferopola. 

Usyk odniósł się przy okazji do oskarżeń Wildera pod adresem Tysona Fury'ego dotyczących rzekomym manipulacji przy rękawicach w dwóch pojedynkach bokserskich gigantów: - Nie chciałbym tego komentować, ale myślę, że Fury wygrał uczciwie. Tyson był po prostu lepszy.

Oleksandr Usyk w wadze ciężkiej stoczył dotąd tylko dwie walki, wygrywając na punkty z Chazzem Witherspoonem i Dereckiem Chisorą. Swój status obowiązkowego challengera WBO ukraiński pięściarz zawdzięcza sukcesom w kategorii junior ciężkiej, gdzie po zdobyciu kompletu mistrzowskich trofeów został tzw. Super Championem WBO - dzięki temu, przechodząc do wyższej dywizji, automatycznie stał się kandydatem do pojedynku o pas.

Add a comment

Hunter: Powietkin zostanie znokautowany!

Notowany w czołówce rankingów kategorii ciężkiej Michael Hunter (19-1-1, 13 KO) ma ochotę sprawdzić się z byłym czempionem WBC Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO).

Amerykanin opublikował na Twiiterze własnej produkcji plakat "anonsujący" jego starcie z "Bronze Bomberem", które miałoby wyłonić najlepszego zawodnika królewskiej dywizji w USA. "Łowca Głów" umieścił nawet na plakacie dokładną lokalizację potyczki (MGM Grand w Las Vegas) i przybliżony termin (lato 2021).

Niedawno dość głośno było o możliwej konfrontacji Huntera z innym dwumetrowcem - Filipem Hrgovićem, jednak amerykański pięściarz oznajmił ostatecznie, że nie zaboksuje z Chorwatem na gali Eddiego Hearna w obawie przed nieuczciwym sędziowaniem.

Wilder po raz ostatni walczył w lutym, tracąc na rzecz Tysona Fury'ego pas WBC. Olbrzym z Alabamy i jego ekipa póki co zwlekają z ogłaszaniem następnego startu, bo wciąż liczą, iż uda im się na drodze prawne zmusić "Króla Cyganów" do trzeciego pojedynku.

Add a comment

Mauricio Sulaiman zapowiedział, że Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) wkrótce może spodziewać się kolejnej szansy walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Prezydent World Boxing Council zasugerował, że "Bronze Bomber" wkrótce zostanie wyznaczony przez federację co najmniej do wzięcia udziału w pojedynku eliminacyjnym do światowego tytułu.

- Wilder przez 5 lat był mistrzem WBC i zawsze zachowywał się bardzo dobrze wobec federacji. Nasze relacje są bardzo dobre, a on sam dbał o to, żeby rywalizacja była często. Prosił o testy antydopingowe i nigdy nie cofał się przed żadnym wyzwaniem. Na pewno zasługuje na kolejną szansę - stwierdził Sulaiman.

Wilder po raz ostatni boksował w lutym, przegrywając przez techniczny nokaut z Tysonem Furym. W tym pojedynku Amerykanin stracił tytuł mistrza świata WBC. Od sierpnia z kolei tymczasowym czempionem WBC w "królewskiej" dywizji jest Aleksander Powietkin.

Add a comment

Trener Wildera otwarty na walkę z Ortizem

Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) nadal nie może się pogodzić z porażką z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO). Amerykanin jest przekonany, że padł ofiarą spisku z udziałem ludzi ze swojego otoczenia, którzy pozwolili jego rywalowi ukryć w rękawicy twardy przedmiot i przygotowali dla niego zatrutą wodę. "Bronze Bomber" za głównego winowajcę uznał jednego ze swoich trenerów Marka Brelanda, który w konsekwencji stracił miejsce w ekipie zdetronizowanego czempiona. "Oszczędzony" został natomiast drugi ze szkoleniowców Wildera - Jay Deas. Dlaczego?

Jak wyjaśnił w rozmowie Brianem Custerem olbrzym z Alabamy, dlatego, że Deas, w przeciwieństwie do Brelanda, nie chciał poddawać walki z Furym.

- Uwierz mi, Jay zebrał ochrzan, na serio! Nie zwolniłem go jednak, bo nie postąpił wbrew mojej woli i nie sprzeniewierzył się wartościom, które głosiłem od około pięciu lat! - oświadczył "Bronze Bomber". 

Deontay Wilder do kolejnego pojedynku trenować ma pod opieką Jaya Deasa, któremu podobno asystować ma Malik Scott.

Add a comment

Były mistrz świata WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) przeanalizował już szczegółowo przyczyny swojej lutowej porażki z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) i doszedł do wniosku, że jego słaba dyspozycja wynikała jednak ze spożycia zatrutej wody, a nie - jak twierdził wcześniej - masywnego kostiumu, w którym wychodził do ringu. 

- Kostium był ciężki, ale nie na tyle ciężki, by mnie  osłabić. Ja czuję tę różnicę, kiedy po prostu masz osłabione nogi, po koszykówce czy seksie a  kiedy jesteś pod wpływem czegoś - oznajmił "Bronze Bomber" w wywiadzie z Brianem Custerem. 

Amerykanin stwierdził też, że tak naprawdę nie przegrał z Furym swojego pasa. - Zostałem z niego po prostu okradziony - powiedział olbrzym z Alabamy, dodając: - Jestem tak dobry, że Fury musiał oszukiwać, by ze mną wygrać!

Add a comment

Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) w rozmowie z Brianem Custerem stanowczo wykluczył występy w nowej wadze WBC o nazwie bridger (101,6 kg).

- Wiem, że ludzie muszą zarabiać pieniądze i to jest na to sposób, te wszystkie pasy i tak dalej. Rozumiem, że trzeba zarabiać, ale jako pięściarz nie rozumiem tych wszystkich kategorii wagowych. Jeśli to miała być kategoria dla mnie i miałem być jej twarzą, odmawiam! - oznajmił "Bronze Bomber".

- Moja kariera jest w wadze ciężkiej, po to tutaj jestem. Mogę ważyć 205 funtów, moi rywale zawsze ważyli więcej ode mnie. Z łatwością robię 206 funtów czy jakoś tak. W ostatniej walce ważyłem 231, bo robienie masy to dla mnie żaden problem. Gdybym zszedł do niższej wagi, zrobiłbym im z głów awokado, mam na nią za dużo siły. Ja teraz nokautuję gości, którzy ważą więcej ode mnie o 30 czy 50 funtów. To nie byłby dobry pomysł, żebym schodził niżej - dodał Deontay Wilder.

Add a comment

Szef federacji WBC Mauricio Sulaiman skomentował w rozmowie z SecondsOut ostatnie wypowiedzi Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO), który m.in. oskarżył Tysona Fury'ego (30-1-1, 21 KO), że w lutowym pojedynku z nim o mistrzostwo świata wagi ciężkiej miał ukryty w rękawicach twardy przedmiot.

- Znam Wildera od lat i zależy mi na nim, uważam go za przyjaciela, był mistrzem WBC 5 lat, byliśmy nawet razem u papieża. Mam nadzieję, że jego kariera będzie mogła wrócić na właściwe tory - stwierdził prezydent World Boxing Council. - Z wywiadami bywa tak, że możesz mówić 40 minut, ale wypowiesz 10 słów, które zostaną wyciągnięte z kontekstu i to niszczy wszystko. Chciałbym zobaczyć całość wypowiedzi Wildera, ale mam nadzieję, że okaże się sportowcem. On chce tylko odzyskać pas i o to walczy. Liczę, że zachowa duch fair play.

Zapytany o teorię "Bronze Bombera" dotyczącą rękawicy Fury'ego Sulaiman odparł: - Byłem w szatni obu pięściarzy, komisja sportowa z Nevady też miała swoich ludzi w szatni i oni przyglądali się bandażowaniu i zakładaniu rękawic. Mieliśmy ludzi z WBC w szatniach, testy antydopingowe nie pokazały nic. To była świetna walka i nie powinno się jej "brudzić" w żaden sposób. Byłem na miejscu i widziałem bardzo solidne zachowanie komisji w szatniach i na każdym innym etapie promocji.

Add a comment

Były mistrz świata WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) zdradził w rozmowie z Brianem Custerem, że kolejną walkę chciałby stoczyć na początku przyszłego roku. 

- Wrócę na ring na początku stycznia, najpóźniej w lutym. Już teraz szukamy rywala, nie będę siedział i czekał na tchórza, który ma zobowiązanie do wypełnienia, ale go unika - oznajmił "Bronze Bomber".

"Tchórz", o którym wspominał Amerykanin, to oczywiście Tyson Fury (30-0-1, 21 KO). Brytyjczyk twierdzi bowiem, że nie da już szansy zrewanżowania się Wilderowi za porażkę z lutego. W opinii ekipy Fury'ego klauzula rewanżowa z kontraktu na lutowy pojedynek z Wilderem straciła już ważność.

Add a comment

Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) odpowiedział za pośrednictwem Twittera Tysonowi Fury'emu (30-0-1, 21 KO), który w jednym z ostatnich wywiadów stwierdził, że nigdy nie da już szansy zrewanżowania się "Bronze Bomberowi". Brytyjczyk oświadczył ponadto, że czuje się urażony ostatnimi wypowiedziami Amerykanina i jest zaniepokojony kondycją jego zdrowia psychiczniego.

- Nie martw się o mnie, wszystko ze mną w porządku - napisał Wilder. - Jedyna rzecz, której od ciebie chcę, to wywiązanie się z naszej umowy. Ja dałem ci dwie mistrzowskie szanse, gdy nie musiałem tego robić i odmieniło to twoje życie. teraz czas, byś ty zachował się jak mężczyzna i dał walkę mi, tak jak się umawialiśmy. 

Tymczasem Tyson Fury, którego team przekonuje, że klauzula rewanżowa umieszczona w kontrakcie na lutowy pojedynek z Deontayem Wilderem, straciła już ważność, planuje wrócić na ring 5 grudnia, prawdopodobnie krzyżując rękawice z Agitem Kabayelem (20-0, 13 KO). Ekipa Wildera będzie starła wymóc na "Królu Cyganów" walkę na drodze prawne, korzystając z tzw. klauzuli rozwiązywania sporów.

Add a comment

Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) i jego team zamierzają zmusić Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) do trzeciej walki, do której - w ich opinii - daje im prawo kontrakt na lutowy pojedynek wygrany przez Brytyjczyka.

Obóz "Bronze Bombera" postanowił uruchomić tzw. klauzulę rozwiązywania sporów zawartą w umowie na drugą walkę z Furym. 

Pierwszym etapem wszczętej procedury będą mediacje pomiędzy obozami obu pięściarzy, które poprowadzi emerytowany sędzia po przeanalizowaniu zapisów kontraktowych. Ekipa Wildera liczy, że ich zainicjowane działania spowodują, iż ludzie Fury'ego ostatecznie zgodzą się domknąć trylogię o pas WBC wagi ciężkiej. 

Tymczasem promotorzy "Króla Cyganów" twierdzą, że klauzula rewanżowa straciła już ważność i Wyspiarz może 5 grudnia w Londynie stanąć do dobrowolnej obrony tytułu z wybranym przez siebie rywalem.

Add a comment

Trener Mark Breland, którego Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) obarczył częścią odpowiedzialności za lutową porażkę z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO), przerwał wreszcie milczenie, zabierając głos w mediach społecznościowych. Szkoleniowiec, niedawno wyrzucony ze sztabu "Bronze Bombera", nie ustosunkował się jednak do absurdalnych oskarżeń rzucanych przez swojego byłego podopiecznego (m.in. przedwczesne poddanie walki, zatrucie wody podawanej w narożniku), a jedynie podziękował za wsparcie bokserskiej społeczności.  

- Każdy kto mnie zna, wie, że nie lubię się z nikim siłować, no chyba że w ringu. Do boksu trafiłem, gdy miałem osiem lat, więc nie poświęciłem na ten sport fragmentu mojego życia, ja moje życie oddałem mu w całości. Czegoś takiego jak teraz nie widziałem jednak nigdy przez te wszystkie lata - napisał złoty medalista olimpijski z 1984 roku.

- Pojawiłem się w mediach społecznościowych tylko przez moją dziewczynę. Byliśmy gdzieś kiedyś i pokazała mi jakieś zdjęcie, mówiąc: "Dlatego w takim momencie potrzebujesz mediów społecznościowych. Są ludzie, którzy cię podziwiają i w ten sposób możesz mieć z nimi kontakt." Pytała mnie potem też, czy nie jestem tym zmęczony i czy nie chcę wrócić do życia bez tego. Zawsze odpowiadałem że nie, bo dzięki temu dostawałem masę miłości i wsparcia, które utwierdzały mnie w przekonaniu, że ciężka praca, którą włożyłem w moją karierę, była tego warta - przyznał Breland, podsumowując: - Przeczytałem tysiące komentarzy i zobaczyłem tysiące filmów. Dziękuję za wszystkie wasze dobre słowa. 

Add a comment

Tommy Fury skrytykował w rozmowie z PR Press Box Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO) za ostatnie ataki w mediach skierowane przeciw jego starszemu bratu Tysonowi Fury'emu (30-0-1, 21 KO).

- To głupie, miałem dla Wildera dużo szacunku, uważałem go za dobrego mistrza, który po prostu spotkał na swojej drodze godnego rywala - mówi 21-letni Brytyjczyk szykujący się do czwartej zawodowej walki. - On teraz nagle wyskakuje z tym wszystkim, nie mogę udawać, że tego nie słyszę. Według mnie Wilder jako czempion i wzór do naśladowania dla innych powinien po prostu przyznać, że został dwukrotnie pokonany przez lepszego zawodnika, wziąć się w garść i wrócić na ring. 

- Ciężko się słucha tych jego wymówek. To nie jest sportowa postawa. W zasadzie mówi, co mu ślina na język przyniesie. To całe gadanie o zatrutej wodzie, tak sportowiec nie postępuje. Powinien wziąć to na klatę. Myślę, że jest z nim teraz naprawdę bardzo źle bo miał wielkie ego. Przegrał po siedmiorundowym laniu i trudno mu to przełknąć. I to jest problem. Tyson jest dużo lepszym pięściarzem od niego. Wilder nie powinien szukać wymówek i niszczyć swojego dorobku, a to właśnie teraz robi - twierdzi brat "Króla Cyganów". 

Lutowa walka Tysona Fury'ego z Deontayem Wilderem zakończyła się zwycięstwem Brytyjczyka przez techniczny nokaut. Dla "Broze Bombera" była to pierwsza porażka w zawodowej karierze.

Add a comment

Szef Sportowej Komisji Stanu Nevada Bob Bennett nie zamierza wyciągać żadnych konsekwencji w stosunku do Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO), który kilka dni temu oskarżył Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) o manipulacje przy rękawicach w lutowej walce. "Bronze Bomber" stwierdził też, że ringowy w jego rewanżu z "Królem Cyganów" Kenny Bayless był nietrzeźwy. 

- Chciałbym pamiętać Deontaya Wildera jako medalistę olimpijskiego i wielkiego zawodnika - powiedział Bennett. - Znam jego zastrzeżenia dotyczące rękawic i sędziego Baylessa i jestem nimi rozczarowany, bo wiem, że nie są prawdziwe.

- Rękawice do walki muszą być fabrycznie zapakowane i przesłane do naszego biura 72 godziny przed walką. Po odbiorze sprawdzamy rękawice. Są też ważone na skalibrowanej i certyfikowanej wadze, a potem zamykane w bezpiecznym miejscu. W dniu ważenia rękawice trafiają do areny i wówczas odbywa się proces wyboru rękawic. Można wybierać z od 2 do 8 par. Zawodnicy mierzą rękawice, próbują, mają na to tyle czasu, ile chcą. Wybierają wtedy parę numer i jedną zapasową. Potem rękawice przejmuje komisja, znów są zamykane i trafiają na halę w dniu walki. Pięściarze otrzymują je w obecności komisarza NSAC. Potem rękawice są cały czas pod kontrolą, by była pewność, że nie zajdą żadne manipulacje. Kenny Bayless to sędzia światowej klasy. Byłem obecny przy tym, jak udzielał instrukcji panu Wilderowi i jego obozowi i wszystko przebiegało w profesjonalnej i dobrej atmosferze. Mogli zgłosić wówczas jakiekolwiek zastrzeżenia czy pytania. Nie zgłosili żadnych - oświadczył szef komisji w Nevadzie, dodając: - To przykre, że pan Wilder ma takie przemyślenia, choć ma do nich prawo. Jest wolność słowa. Ze swojej strony życzymy mu wszystkiego dobrego.

Lutowy pojedynek Tysona Fury'ego z Deontayem Wilderem zakończył się zwycięstwem Brytyjczyka przez techniczny nokaut. Amerykanin chciałby stoczyć ze swoim pogromcą trzecią walkę, jednak "Gypsy King" i jego obóz mają już inne plany.

Add a comment