Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) odniósł się do niedawnej wypowiedzi swojego byłego trenera Marka Brelanda, który komentując zwolnienie go przez "Bronze Bombera" oświadczył, że kariera Amerykanina jest skończona i czego by nie zrobił i tak nie pokona już Tysona Fury'ego.

- Ten facet był przy mnie tak długo, żywiłem go. Nawet gdy ludzie mówili, że już go przerosłem. Wielu radziło mi go zwolnić, ale zatrzymałem go w ekipie, a teraz on to wszystko wygaduje. To ja go utrzymywałem, to dzięki mnie był jeszcze w zespole, choć dawno powinien wylecieć. Ale trzymałem go, bo mam w sobie wiele miłości, dawałem mu pracę - stwierdził ex-czempion WBC wagi ciężkiej. 

- Teraz on mnie zdradził. To boli, bo był blisko z moją rodziną. Nie rozumiem, skąd się to u niego wzięło... To musi być zazdrość. To chyba jedyne wytłumaczenie - dodał Wilder, który wcześniej oskarżył Brelanda o zatrucie wody, jaką podawano mu w narożniku podczas przegranego rewanżu z Furym.