Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Tommy Fury skrytykował w rozmowie z PR Press Box Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO) za ostatnie ataki w mediach skierowane przeciw jego starszemu bratu Tysonowi Fury'emu (30-0-1, 21 KO).

- To głupie, miałem dla Wildera dużo szacunku, uważałem go za dobrego mistrza, który po prostu spotkał na swojej drodze godnego rywala - mówi 21-letni Brytyjczyk szykujący się do czwartej zawodowej walki. - On teraz nagle wyskakuje z tym wszystkim, nie mogę udawać, że tego nie słyszę. Według mnie Wilder jako czempion i wzór do naśladowania dla innych powinien po prostu przyznać, że został dwukrotnie pokonany przez lepszego zawodnika, wziąć się w garść i wrócić na ring. 

- Ciężko się słucha tych jego wymówek. To nie jest sportowa postawa. W zasadzie mówi, co mu ślina na język przyniesie. To całe gadanie o zatrutej wodzie, tak sportowiec nie postępuje. Powinien wziąć to na klatę. Myślę, że jest z nim teraz naprawdę bardzo źle bo miał wielkie ego. Przegrał po siedmiorundowym laniu i trudno mu to przełknąć. I to jest problem. Tyson jest dużo lepszym pięściarzem od niego. Wilder nie powinien szukać wymówek i niszczyć swojego dorobku, a to właśnie teraz robi - twierdzi brat "Króla Cyganów". 

Lutowa walka Tysona Fury'ego z Deontayem Wilderem zakończyła się zwycięstwem Brytyjczyka przez techniczny nokaut. Dla "Broze Bombera" była to pierwsza porażka w zawodowej karierze.