Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Dillian Whyte uważa Deontaya Wildera (40-0-1, 39 KO) za faworyta dzisiejszej walki o pas WBC wagi ciężkiej z Dominikiem Breazealem (20-1, 18 KO), ale niespodzianki nie wyklucza. 

- Wygrana Breazeale'a mnie nie zdziwi - stwierdził w rozmowie ze Sky Sports lider rankingów WBC i WBO. - Nie chciałbym być w skórze promotorów Wildera - oni przy każdym jego pojedynku muszą mieć ból głowy, bo ten facet w niczym nie jest dobry, on nie jest dobrym pięściarzem. 

- Nie byłbym zaskoczony, gdyby Breazeale go pobił, bo wydaje się być twardzielem i potrafi przyjąć cios - powiedział Whyte, dodając: - Myślę jednak, że walka będzie przebiegała tak, że Wilder będzie trzymał się na dystans i wciągał Breazeale'a na swoje uderzenia, bo Breazeale nie ma dobrej defensywy.