Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Deontay Wilder (40-0-1, 39 KO) nie może pogodzić się z krytyką, jaka spadła na niego z ust Floyda Mayweathera Jr po sobotniej walce z Tysonem Furym (27-0-1, 19 KO). Mistrz świata WBC wagi ciężkiej twierdzi, że "Money" zazdrości mu rozgłosu, bo sam chce być nadal w centrum uwagi. 

- To hejter! - powiedział o swoim rodaku Wilder podczas rozmowy z grupą amerykańskich dziennikarzy. - On nie chce, by inni błyszczeli, bo chce błyszczeć jako jedyny. To wstyd, bo ten facet jest już po czterdziestce. Ożeń się, człowieku, ustatkuj się. To smutne, gdy byli mistrzowi deprecjonują obecnych, to rzuca złe światło na ten sport.

Zapytany o to, czy poznał osobiście Mayweathera, olbrzym z Alabamy stwierdził, że nigdy nie miał okazji z nim prywatnie porozmawiać. - Nic mnie z nim nie łączy. To nie jest pierwsza taka sytuacja. Stawiał przeciw mnie także, gdy walczyłem ze Stivernem. Teraz znów jest przeciwko mnie - oznajmił rozżalony Wilder.

Walka Deontaya Wildera z Tysonem Furym zakończyła się punktowym remisem. Floyd Mayweather Jr, podobnie jak większość ekspertów, był zdania, że werdykt był krzywdzący dla Fury'ego.