Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Deontay Wilder (40-0, 39 KO) jest faworytem w sobotniej walce o pas WBC wagi ciężkiej z Tysonem Furym (27-0, 19 KO) zdaniem większości bokserskich ekspertów, których o opinię poprosiła telewizja ESPN. Wybrane typy poniżej.

Mike Tyson: Wilder co prawda mocno bije, ale niczego nie można porównać do mocy psychiki, jaką  Fury pokazał w ringu i poza nim. To będzie wyrównany pojedynek i myślę, że Fury ma naprawdę realną szansę na zwycięstwo.

Evander Holyfield: To świetne zestawienie. Fury dużo umie, jest niewygodny i ma długie ręce. Ma refleks i mocno kontruje. Deontay musi go wyprzedzać, nie może czekać na Tysona. Jeśli walka zrobi się trudna, to Tyson zna więcej sztuczek, jest bardziej doświadczony. Myślę, że Deontay ze swoją siłą jest w stanie to szybko zakończyć, jednak jeśli Fury go wyprowadzi z równowagi i walka potrwa pełen dystans, to może pójść w obie strony.

Lennox Lewis: Na punkty walkę wygra Fury, jeśli natomiast potrwa ona krótko, to wygra ją Wilder. To epicki i najbardziej nieprzewidywalny pojedynek. Nie mogę się go doczekać.

George Foreman: Jestem wielkim fanem Wildera, ale też byłem pod wrażeniem tego, jak Fury unikał mocnych ciosów Władimira Kliczki. Myślę, że mógłby wytrzymać z Wilderem dwanaście rund, bo jest wysoki i ma duży zasięg ramion. Wspaniałe w tej walce jest to, że dużo o niej dyskutujemy. Myślę, że Wilder wygra nieznacznie na punkty.

Riddick Bowe: Jeśli Wilder wyjdzie do ringu z konkretnym nastawieniem, to powinien łatwo pokonać Fury'ego. Mój typ to Wilder przez nokaut.

Luis Ortiz: Jeśli Fury będzie unikał ciosów i dużo się ruszał, to może wydłużyć tę walkę. Ale wszystko zależy tu od Wildera. Jeśli Fury pójdzie na wymianę na środku ringu, to szybko się to skończy. Wilder go w końcu złapie.

Chris Arreola: Myślę, że fani dostają ekscytujące walki, gdy Wilder po kolei mierzy się z Ortizem i Furym. Podoba mi się i Wilder i Fury, ale w tym pojedynku skłaniam się lekko ku wygranej Wildera.

Tony Bellew: Szerze mam nadzieję, że się mylę, ale obawiam się, że długa przerwa zaszkodziła Fury'emu. Mam nadzieję, że wygra Fury, bo byłaby to najwspanialsza rzecz dla brytyjskiego boksu, gdyby pokonał tego potwora Wildera. Sądzę jednak, że rozbrat z boksem da o sobie znać. Wilder na punkty.