Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Tyson Fury (27-0, 19 KO) nie ma zbyt dobrego zdanie o sportowym dorobku swojego najbliższego rywala Deontaya Wildera (40-0, 39 KO). Brytyjczyk dotychczasowe dokonana "Bronze Bombera" podsumował w rozmowie z BT Sport.

- Tak naprawdę to liczy się tylko sześć jego ostatnich walk - powiedział Fury, rozpoczynając analizę kolejnych zwycięstw Wildera: - Bermane Stiverne to był mały ciężki, stary i skończony. Johann Duhaupass, Francuz, który niewiele mógł, ale bardzo się starał. Wilder nawet raz go w tej walce nie zranił. Eric Molina - nauczyciel szkolny, który miał farta i wytrzymał dziewięć rund. Artur Szpilka, który wszystkie przegrane do dziś zaliczył przez nokaut - trochę się poruszał i sprawił Wilderowi problemy. Gerald Washington - futbolista z lewym prostym. Narobił mu kłopotów przez pięć rund, zanim został trafiony, ale to nie był pięściarz. Potem był Luis Ortiz, który nie pamięta, ile ma lat. Dobry gość, ale wszyscy wiemy, że wiek dopada każdego.

Do pojedynku Tysona Fury'ego z Deontayem Wilderem dojdzie 1 grudnia w Los Angeles. Stawką walki będzie należący do Amerykanina pas WBC wagi ciężkiej.